Analitycy: złoty powinien pozostać stabilny
Polska waluta, pomimo wahań euro-dolara, pozostawała w czwartek stabilna; jeśli chodzi o piątek, dalsza stabilizacja jest podstawowym scenariuszem - uważają analitycy. Czynnikiem ryzyka mogą być gorsze dane ze sfery realnej, których zapowiedzią jest odczyt PMI dla Polski w marcu.
03.04.2014 | aktual.: 03.04.2014 17:55
"Dziś zaskakująco niewiele się dzieje, jeśli chodzi o złotego, pomimo że EBC zaskoczył brakiem konkretów i pomimo dużych ruchów na euro-dolarze. Złoty pozostał bardzo stabilny przez większość dnia, w okolicach 4,17 za euro. Teraz, pod koniec dnia mamy lekkie umocnienie" - powiedział PAP Piotr Popławski, analityk walutowy z BGŻ.
Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) pozostawiła w czwartek podstawowe stopy procentowe bez zmian. Benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi 0,25 proc. Prezes EBC Mario Draghi poinformował na konferencji, że EBC nie wyklucza dalszego łagodzenia polityki monetarnej, by zapobiec przedłużającemu się okresowi niskiej inflacji, a Rada Prezesów EBC jest jednomyślna co do użycia w razie potrzeby niekonwencjonalnych narzędzi polityki pieniężnej w ramach swojego mandatu. Draghi dodał jednak, że bank nie wyczerpał jeszcze konwencjonalnych narzędzi.
"Jutro nie powinno się wiele dziać. +Payrolle+ nie powinny być motorem zmian dla złotego, bardziej dla euro-dolara. Do czasu pojawienia się nowych impulsów powinniśmy mieć stabilizację. W najbliższym czasie sporym czynnikiem ryzyka mogą być gorsze dane makro zapowiadane przez PMI. Jeśli okaże się, że także w przyszłym miesiącu wskaźnik PMI się obniży, zagraniczni inwestorzy mogą uznać, że nie jest to tylko przejściowe zawirowanie. Podwyżki stóp NBP zaczną się odsuwać w czasie. Jest to czynnik ryzyka dla złotego" - dodał Popławski.
Opublikowany we wtorek marcowy wskaźnik PMI dla Polski spadł do 54,0 pkt. z 55,9 pkt. w lutym 2014 r. Bank HSBC w komunikacie, omawiającym wyniki badania przeprowadzonego przez firmę Markit ocenia, że poprawa warunków w polskim sektorze przemysłowym w marcu straciła nieco tempo, jednak z perspektywy danych historycznych nadal pozostała wyraźna. Kluczowe dla marcowego spadku PMI było spowolnianie wzrostu nowych zamówień eksportowych.
Dane z rynku pracy w USA rynki poznają w piątek o 14.30.
W czwartek, pomimo aukcji obligacji MF oraz decyzji EBC, zmiany na polskim rynku długu były niewielkie.
"Generalnie sporo się działo: aukcja MF, EBC, ale zmiany na rynku niewielkie, bardzo stabilnie. Przetarg bardzo korzystny z punktu widzenia MF, wysoki popyt, sprzedaż wyższa niż górny pułap oferty. Ceny bliskie rynkowym. Aukcja była jednak dość neutralna, jeśli chodzi o notowania, choć jej wydźwięk jest pozytywny. Neutralne dla polskich papierów okazały się również informacje z EBC. 10-letnie papiery są o jakieś 2 pb niżej, sentyment na rynku jest pozytywny" - powiedział w rozmowie z PAP Mirosław Budzicki, analityk z PKO BP.
Ministerstwo Finansów sprzedało w czwartek obligacje za 5.781 mln zł przy popycie 8.458 mln zł, w tym WZ0119 za 2.301 mln zł przy popycie 3.553 mln zł oraz obligacje DS1023 za 3.480 mln zł przy popycie 4.905 mln zł i rentowności 4,261 proc. Planowana łączna podaż wynosiła 3,0-5,0 mld zł.
"Jutro mamy +payrolle+, kluczowa figura w USA w kontekście dalszych losów +taperingu+. Dane marcowe powinny być lepsze od tych z poprzednich miesięcy, na które miały wpływ różne anomalie pogodowe. Marcowe dane będą moim zdaniem mocniejsze. Jeżeli tak będzie, będą one potwierdzały kontynuację ożywienia i będą działać w kierunku wzrostu rentowności papierów w USA. Polski rynek jest relatywnie mocny, to nie jest takie proste przełożenie. Mamy relatywnie dobry sentyment, czynniki lokalne wspierają polski dług. W ślad za wzrostami w USA może być także przecena u nas, ale nie musi ona być tak silna, jak na rynkach bazowych. Pozytywny sentyment dla naszego rynku powinien te wzrosty hamować" - powiedział Budzicki.