Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj na poziomie: 1831 pkt., co w sumie trzeba było uznać za spory sukces byków. Zarówno bowiem w poniedziałek jak i we wtorek giełdy na świecie spadały.
13.11.2008 08:32
My jednak z racji Święta Niepodległości nie uczestniczyliśmy w tej globalnej przecenie, dlatego teoretycznie już na otwarciu podaż mogła zaatakować dużo silniej. Co się jednak odwlecze, to...... no właśnie, niestety w myśl tego przysłowia zostały rozegrane kolejne fazy tej sesji.
Pierwszym sygnałem słabości było zanegowanie fioletowej linii Pitchforka (został skonstruowany na bazie wykresu 30 - minutowego). Po tym przełamaniu fala wyprzedaży przyspieszyła i kontrakty błyskawicznie znalazły się w rejonie ważnej zapory popytowej: 1785 - 1795 pkt., zbudowanej w oparciu o horyzont dzienny. W swoich wcześniejszych komentarzach sugerowałem, że naruszenie tego wsparcia powinno okazać się istotnym wskazaniem inwestycyjnym. Podkreślałem jednak także, że dużo donioślejszym sygnałem słabości rynku będzie przełamanie wewnętrznej linii trendu (kolor czerwony) i stref cenowej Fibonacciego: 1727 - 1737 pkt. Jak mogliśmy się przekonać, niedźwiedzie poradziły sobie wczoraj bardzo gładko z tymi dwoma przedziałami, choć przez kilka godzin byki broniły dostępu do poziomu wytyczonego przez wspomnianą już WLT.
Końcowa faza sesji również należała do niedźwiedzi. Strona popytowa naprawdę przeżywała na środowej sesji prawdziwy dramat, gdyż nie była w stanie nawiązać ze sprzedającymi równorzędnej walki w absolutnie żadnym fragmencie sesji. Kolejnym czynnikiem hamującymi jakiekolwiek działania popytu był bardzo „niedźwiedzi” początek sesji za oceanem. Nie mogło zatem dziwić to, że ostatecznie zamknięcie kontraktów uplasowało się na poziomie: 1672 pkt., co stanowiło niezwykle druzgocący spadek wynoszący ponad 10%.
Takiego przebiegu sesji, z jakim mieliśmy wczoraj do czynienia, nie spodziewali się chyba najwięksi pesymiści. Rzeczywiście skala przeceny robi ogromne wrażenie. Osobiście wydawało mi się, że byki nie dopuszczą do przełamania znanej nam już wewnętrznej linii trendu, skonstruowanej na bazie wykresu 30 - minutowego. Jak wiadomo wspomniana linia odznaczała się w niedalekiej przeszłości ogromną skutecznością. Anulowanie zatem takiego wsparcia w powiązaniu ze strefą cenową Fibonacciego: 1727 - 1737 pkt. rzeczywiście wygenerowało silny sygnał sprzedaży. Wcześniej doszło także do przełamania pierwszego, naprawdę istotnego węzła Fibonacciego (zakres: 1785 - 1795 pkt.), co już samo w sobie było przejawem ogromnej słabości kontraktów. Po kilku dniach męczącej i bezbarwnej konsolidacji, rynek obrał wreszcie określony kierunek.
Analizując wykres dzienny kontraktów widać, że kolejną strefą wsparcia jest obecnie przedział cenowy: 1638 - 1645 pkt. Trudno przewidzieć, czy kontrakty przetestują dzisiaj ten zakres. Teoretycznie taki właśnie scenariusz powinien się zrealizować, ale nie można wykluczyć, że inwestorzy w Europie dojdą do wniosku, że krótkoterminowy potencjał spadkowy wyczerpał się właśnie za oceanem. To z kolei mogłoby doprowadzić do polepszenia się sytuacji na rynkach akcyjnych. Tak czy inaczej, początek naszej sesji będzie zapewne niezwykle nerwowym i chaotycznym widowiskiem. Warto bowiem zwrócić uwagę, że zamknięcie kontraktów wypadło wczoraj na poziomie: 1672 pkt. Indeks WIG20 tymczasem, w wyniku koszykowych zakupów na fixingu, zakończył sesję na poziomie: 1757.49 pkt. Dysproporcja w wycenie jest zatem ogromna i ten element na pewno wprowadzi sporo zamieszania w początkowej fazie sesji.
Osobiście zamknąłbym część otwartych wczoraj krótkich pozycji już na samym wstępie notowań. Tak jak podkreślałem wczoraj, kolejne zamknięcia przeprowadzałbym dwuetapowo. Cześć kontraktów odkupiłbym zatem z chwilą wybicia się rynku powyżej wewnętrznej linii trendu skonstruowanej jak wiadomo na bazie wykresu 30 - minutowego. W następnej kolejności skoncentrowałbym się na obserwacji strefy: 1785 - 1795 pkt. Kilka punktów powyżej poziomu: 1795 pkt. umiejscowiłbym swoje zlecenie zabezpieczające.
Nieco szerzej odnośnie strategii napiszę w swoim pierwszym komentarzu online, gdy poznamy poziom dzisiejszego otwarcia.
Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |