Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj dokładnie w strefie wsparcia Fibonacciego: 1632 - 1637 pkt., potwierdzonego przebiegającą tutaj linią Pitchforka (o znaczeniu tego obszaru cenowego napisałem sporo w środowym komentarzu przedsesyjnym).
09.04.2009 08:21
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj dokładnie w strefie wsparcia Fibonacciego: 1632 - 1637 pkt., potwierdzonego przebiegającą tutaj linią Pitchforka (o znaczeniu tego obszaru cenowego napisałem sporo w środowym komentarzu przedsesyjnym). Jak mogliśmy zaobserwować, po kilkupunktowym naruszeniu poziomu: 1632 pkt., kupującym dość szybko udało się z powrotem przedrzeć ponad w/w przedział cenowy. W pewnym stopniu taka sytuacja potwierdzała nieprzypadkowe umiejscowienie strefy: 1632 - 1637 pkt.
Posiłkując się tymi obserwacjami trudno było jednak przewidzieć, że za chwilę nastąpi naprawdę spektakularny i skoncentrowany atak popytu. Tym bardziej, że indeksy europejskie zaliczały właśnie nowe minima cenowe i wydawało się, że nasi kupujący nie odważą się na samodzielny atak. Ktoś, kto w taki sposób interpretował bieżące wydarzenia, z niedowierzaniem zapewne spoglądał na notowania kontraktów, które w szaleńczym tempie zaczęły zbliżać się do obszaru cenowego Fibonacciego: 1671 - 1680 pkt. Z niedowierzaniem również na te wydarzenia spoglądali zapewne inwestorzy z innych rynków wschodzących, gdzie nadal dominował kolor czerwony.
Po dwugodzinnym postoju w rejonie wspomnianej strefy oporu: 1671 - 1680 pkt., kupujący zaatakowali ponownie, już pewnie całkowicie wyprowadzając z równowagi posiadaczy krótkich pozycji. Hossa na polskim rynku trwała zatem w najlepsze, a konsekwencją takiej właśnie postawy kupujących było między innymi to, że kontrakty bez problemu wdrapały się na kolejny szczebelek oporów Fibonacciego: 1734 - 1741 pkt. Tutaj, jak można było się spodziewać, doszło do interesującej konfrontacji pomiędzy bykami i niedźwiedziami, którą ponownie wygrał jednak obóz sprzedających. Zamknięcie kontraktów uplasowało się bowiem ostatecznie na poziomie: 1731 pkt., (maksimum wypadło na: 1738 pkt.), co i tak w sumie stanowiło ogromny wzrost wartości FW20M09 w stosunku do ceny odniesienia, wynoszący aż 4.59%.
Ponownie przedstawiam dzisiaj stosunkowo mocno „pokreślony” wykres, jednak jego nieczytelność jest wyłącznie pozorna. W swoim wczorajszym komentarzu porannym zwracałem uwagę na znaczenie wsparcia Fibonacciego: 1632 - 1637 pkt. Tak się ciekawie złożyło, że dokładnie w tym właśnie obszarze cenowym przebiegają dodatkowo aż trzy linie. Wydaje się, że najistotniejszą z nich jest wewnętrzna linia trendu (kolor niebieski), a pozostałe (środkowe linie Pitchforków) uwiarygadniają jedynie ten zakres. Jak wiadomo strefa zadziałała wczoraj z nienajgorszą precyzją, gdyż dokładnie tutaj strona popytowa zainicjowała niezwykle silny ruch cenowy. Z załączonego wykresu wynika, że dopiero w strefie: 1734 - 1741 pkt. niedźwiedziom udało się powstrzymać ten niezwykle silny ruch wzrostowy. Na ten właśnie zakres zwracałbym w tej chwili baczną uwagę, gdyż jego pokonanie może w konsekwencji doprowadzić do wykreowania się kolejnej fali popytowej.
Trudno jednak przewidzieć, czy w trakcie ostatniej sesji przed Świętami działania byków nadal będą nacechowane tak niebywałą ofensywnością. Tego jak wiadomo nigdy nie da się jednak do końca przewidzieć, dlatego zdecydowanie lepiej trzymać się po prostu określonych sygnałów technicznych i raczej na bazie takich przesłanek budować swoje strategie inwestycyjne. Nadal zatem obowiązuje sygnał kupna, choć nie można oczywiście wykluczyć, że w znanym nam już rejonie cenowym: 1734 - 1741 pkt. podaż niezmiennie będzie odznaczać się sporą agresywnością. Tym bardziej, że jak widać na wykresie, również tutaj przebiegają linie Pitchforków. Mamy zatem bezsprzecznie do czynienia z nieprzypadkowym obszarem cenowym na wykresie FW20M09. Jeśli bykom uda się zatem przedrzeć powyżej tak określonego zakresu i następnie stabilnie nad nim utrzymywać, ruch wzrostowy powinien wówczas przyspieszyć i docelowo dotrzeć do kolejnej zapory podażowej: 1790 - 1796 pkt.
Zlecenie zabezpieczające dla tej części kontraktów, które zostały zainicjowane wczoraj po przełamaniu zakresu: 1671 - 1680 pkt. (w środowych komentarzach online sugerowałem, by potraktować takie ewentualne wyłamanie jako kolejny sygnał kupna), umiejscowiłbym w tej chwili na poziomie: 1665 pkt. Jeśli jednak ewentualna korekta przebiegałaby w bardzo „wyważony” sposób i wynikałaby raczej z braku zainteresowania handlem przed Świętami, zlecenie stop przesunąłbym jeszcze niżej, w okolice znanej nam już strefy cenowej: 1632 - 1637 pkt. Warto bowiem nadmienić, że dopiero zanegowanie tego właśnie obszaru wsparcia (wraz z niebieską, wewnętrzną linią trendu) wygenerowałoby krótkoterminowy sygnał sprzedaży.
W przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego, część długich pozycji zamknąłbym na pewno w obszarze oporu Fibonacciego: 1790 - 1796 pkt. Jeśli jednak bykom, w następstwie ich kolejnego ataku, udałoby się „wyprowadzić” notowania FW20M09 ponad wymieniony zakres, ponownie rozważyłbym wówczas „odkupienie” zamkniętych wcześniej pozycji.
Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |