Trwa ładowanie...

Ani nie wynajmiemy, ani nie kupimy. Rosną stawki

Jak wynika z "Raportu z rynku najmu", wzrosły ceny za wynajem mieszkań. W lipcu w miastach wojewódzkich wzrosły średnio o 1,5 proc. wobec czerwca i o 8,5 proc. w porównaniu z 2022 r. Największy wzrost odnotowano w Trójmieście oraz w Lublinie i Olsztynie.

Najwięcej za wynajem wzrosły ceny w TrójmieścieNajwięcej za wynajem wzrosły ceny w TrójmieścieŹródło: Getty Images, fot: Artur Bogacki
dp4ggyq
dp4ggyq

W ostatnim czasie możemy zaobserwować ożywienie na rynku najmu mieszkań. Na koniec lipca w największych miastach, takich jak Warszawa, Wrocław, Katowice czy Łódź, baza mieszkań na wynajem zmniejszyła się średnio o 5 proc., a stawki najmu wzrosły o 1,5 proc. miesiąc do miesiąca (mdm) – wynika z najnowszego, lipcowego "Raportu z rynku najmu" Otodom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kupił ponad 200-letni poniemiecki dom. Cena była bardzo okazyjna: 15 tys. zł

Ożywienie na rynku mieszkań do wynajęcia — odpowiedzialni studenci

Jak możemy przeczytać w raporcie, szczyt sezonu na rynku najmu przypada zazwyczaj w miesiącach poprzedzających rozpoczęcie roku akademickiego. W ubiegłym roku już w lipcu widoczna była wyraźnie zwiększona aktywność ze strony potencjalnych najemców. Natomiast w tym wzrost wyszukiwań obserwowano już w czerwcu. Raport przedstawia także, że w serwisie Otodom liczba wyszukiwań mieszkań na wynajem wzrosła o 18 proc. względem czerwca, a liczba wyświetleń ofert o blisko 14 proc.

dp4ggyq

W tym czasie wynajmujący dodali ponad 16 tys. nowych ogłoszeń i reaktywowali ponad 5 tys., czyli o 7 proc. więcej niż w czerwcu 2022 r. Analitycy stwierdzili, że "rosnącą temperaturę na rynku najmu" widać także we wzroście liczby zamkniętych ogłoszeń (+6,5 proc. mdm) oraz w wyższej rotacji, czyli liczbie nowych w stosunku do czerwca ofert, ale zamkniętych przed końcem lipca (8,1 tys.).

Z raportu wynika, że spadki w liczbie dostępnych ofert mieszkań na wynajem najbardziej widoczne były w największych ośrodkach akademickich. W lipcu w Poznaniu baza lokali na wynajem zmalała o 11 proc., we Wrocławiu i w Warszawie o 5 proc., a w Łodzi o 4 proc. Wyjątkiem było Trójmiasto, w którym liczba ofert wzrosła o 27 proc.

Jak wyjaśniła Karolina Klimaszewska z Otodom, znaczny wzrost dostępnych ofert na wynajem w Trójmieście ma związek z końcem sezonu turystycznego. Zwróciła uwagę, że w czasie wakacji właściciele lokali w nadmorskich miastach przekierowują swoje nieruchomości do najmu krótkoterminowego, a w lipcu rozpoczynają poszukiwania nowych najemców na kolejną część roku i w ten sposób zapewniają sobie stały dochód z inwestycji.

Rosną ceny mieszkań na wynajem

W skali całego kraju zainteresowani najmem najczęściej poszukują 2-pokojowych mieszkań o powierzchni minimum 40 m kw. W lipcu widoczny był także wzrost liczby wyszukiwań 3-pokojowych mieszkań o metrażu min. 50 metrów kw. "Takich lokali poszukują zarówno studenci, którzy decydują się na dzielenie mieszkania ze współlokatorami, jak i rodziny z dziećmi lub pary potrzebującego dodatkowego gabinetu do pracy" - możemy przeczytać w raporcie.

Analitycy podkreślili, że ożywienie na rynku najmu spowodowało wzrost stawek najmu. W lipcu we wszystkich miastach wojewódzkich wzrosły one średnio o 1,5 proc. w porównaniu do czerwca i o 8,5 proc. względem ubiegłego roku. Natomiast największy wzrost został odnotowany w Trójmieście (+3,5 proc. mdm) oraz w Lublinie i Olsztynie (+2,5 proc. mdm). Jak zauważyli eksperci, w Gdańsku, Gdyni i Sopocie do oferty wracają mieszkania z najmu krótkoterminowego, także te o powierzchni 40-60 metrów kw. oraz 60-90 m kw.

Poziom inflacji nadal jest wysoki i pociąga za sobą wzrost cen, przekładający się również na koszty utrzymania i eksploatacji mieszkań. Wynajmujący, aby utrzymać rentowność najmu, prawdopodobnie nadal będą przekładać te koszty na najemców - oceniła Klimaszewska.

Bezpieczny kredyt 2 proc. podkręcił sprzedaż mieszkań

Również ceny za kupno mieszkań wystrzeliły, a to za sprawą Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Jak pisaliśmy w połowie lipca, Bezpieczny Kredyt 2 proc. miał rozwiązać problem mieszkaniowy, a wygenerował kolejny. Ceny poszły w górę, w niektórych przypadkach osiągając maksymalny poziom przewidziany w programie dopłat.

"Ceny wzrosną nie tylko dla tych, którzy mogą uzyskać pomoc. Pójdą w górę dla wszystkich. (...) Nieruchomości zdrożeją również dla tych, którzy będą składać wnioski o kredyt za dwa lub trzy lata. Największą korzyść odniosą więc ci, którzy załapią się na pierwsze transze pomocy" - pisał na money.pl Kamil Fejfer, dziennikarz freelancer, analityk rynku pracy i nierówności społecznych, związany z Fundacją Inicjatyw Społecznko-Ekonomicznych.

dp4ggyq

Na grupach facebookowych o tematyce kredytowej aż kipi — internauci są oburzeni. W niektórych przypadkach sprzedawcy podnieśli ceny do poziomów 700-800 tys. zł, czyli maksymalnych limitów przewidzianych w rządowym programie dopłat do hipotek.

Zjawisko skomentował Tomasz Borejza, dziennikarz naukowy z Krakowa. "Podrożały dokładnie do limitu ceny "z dopłatą". Dokładnie tak, jak ostrzegali specjaliści. Wyjątkowo popularna półka cenowa" — napisał na Twitterze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dp4ggyq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dp4ggyq