"Balcerowicz wycisnął z Polski to, na co nas stać"
Plan Balcerowicza zabezpieczył polską przyszłość - powiedział Andrzej Wielowieyski z okazji 20. rocznicy rozpoczęcia transformacji gospodarczej. W uroczystym spotkaniu udział wzięli prof. Leszek Balcerowicz i marszałek sejmu Bronisław Komorowski.
17.12.2009 | aktual.: 17.12.2009 16:21
Plan Balcerowicza zabezpieczył polską przyszłość - powiedział Andrzej Wielowieyski z okazji 20. rocznicy rozpoczęcia transformacji gospodarczej. W uroczystym spotkaniu udział wzięli prof. Leszek Balcerowicz i marszałek sejmu Bronisław Komorowski.
Uroczyste spotkanie marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego z osobami pracującymi w 1989 roku nad przygotowaniem systemowych reform gospodarczych w Polsce zorganizowane zostało wraz ze Społeczną Inicjatywą RAZEM'89. Spotkanie rozpoczęło się od projekcji filmu zawierającego fragmenty wystąpienia Leszka Balcerowicza w sejmie 17 grudnia 1989 r.
Marszałek podziękował społeczeństwu za wiarę, jaką obdarzyło osoby wprowadzające reformy. Podziękował też rządowi Tadeusza Mazowieckiego od premiera do każdego ministra z każdego ugrupowania i w sposób naturalny - Leszkowi Balcerowiczowi.
Podkreślił, że 20 lat temu jedni się trzęśli ze strachu, inni mieli odwagę powiedzieć, że świat trzeba zmienić i że trzeba przebudować Polskę. - Nie zawsze to było modne i nie zawsze było to przyjemne - zaznaczył
Komorowski wspominał rozmowy z obozu internowania w Jaworzu, kiedy zastanawiano się nad ustrojem wolnej Polski. Jak mówił, cały obóz internowania, w którym byli przyszli premierzy, ministrowie, marszałkowie, słuchał dyskusji o wyższości modelu socjalizmu jugosłowiańskiego.
- Nikt nie odważył się myśleć, że trzeba odejść od socjalizmu ku kapitalizmowi. Nikt nie odważył się mówić o tym głośno - dodał Komorowski. Ocenił, że był to wielki i trudny proces dojrzewania polskiej świadomości, by docenić potrzeby głębokich zmian.
- Nie jest rzeczą przypadkową, że ten stan świadomości trwał aż do 1989 roku, do momentu przełomu, kiedy okazało się, że zbankrutował poprzedni system - podkreślił marszałek.
- Warto więc dziś, wspominając początek trudnych prac nad pakietem ustaw gospodarczych, tu w polskim sejmie X kadencji oddać hołd i podziękować za odwagę polityczną tych, którzy mieli i chcieli wziąć udział w pracach nad ustawami, a wywodzili się z rożnych środowisk politycznych - mówił.
Komorowski podziękował też ludziom, którzy wywodzili się z tradycji lewicowej socjalistycznej, że w imię nadrzędnego interesu państwa polskiego chcieli i umieli wyciągnąć daleko idące wnioski i uczestniczyli w przebudowie Polski. Marszałek podziękował również polskiemu społeczeństwu za wytrwałość, wiarę, optymizm i zaufanie. Podziękował też związkom zawodowym, a przede wszystkim Solidarności, że miała odwagę poprzeć najtrudniejsze reformy i uznać je za swoje. - To nie jest takie proste, to jest specyfika polska, że związek zawodowy Solidarność dwukrotnie wsparł reformy: czasu rządów Tadeusza Mazowieckiego i Leszka Balcerowicza oraz reformy Jerzego Buzka - dodał.
- Warto podziękować samym sobie, że w tym gronie jest wiele osób, które miały odwagę wziąć udział w tej trudnej sytuacji, stanąć przed innymi ludźmi i powiedzieć, że tak trzeba, innej drogi nie ma, że nie ma pomysłu na trzecią drogę, na półśrodki, trzeba zmienić Polskę. Koniec i kropka - podkreślił Komorowski.
Do podziękowań marszałka sejmu dołączył się prof. Leszek Balcerowicz. - Polska w okresie transformacji walczyła z galopującą inflacją, a plan reform zapoczątkowany w 1989 r. był początkiem przełomu - mówił z okazji 20. rocznicy rozpoczęcia transformacji gospodarczej w Polsce były minister finansów.
Jak zaznaczył, przy pracach nad każdą dużą zmianą należy wykonać trzy operacje - zdiagnozować sytuację, określić cele, które chce się zrealizować i zdecydować się na konkretne działania. Zaznaczył, że w okresie przemian w Polsce najtrudniejsze było wykonanie projektu gospodarczego zarówno pod względem intelektualnym, jak i praktycznym. Dodał też, że grupa ludzi w Ministerstwie Finansów, która w 1989 r. pracowała nad budżetem, miała poczucie misji.
Przypomniał, że jednym z wyzwań tamtych czasów była galopująca inflacja, od 20 do 50% miesięcznie, a plan reform wcielony w 1989 r. był początkiem przełomu. Jak zaznaczył, reformy na przełomie 1990-1991 roku prowadzone były w trakcie dwóch kampanii wyborczych- prezydenckiej oraz parlamentarnej. - Skupienie się tych zmian w trakcie tak gorącego okresu siłą rzeczy musiało wpłynąć na spadek popularności reform oraz ich twórców - mówił.
Podkreślił, że warunki życia krajów naszego regionu były o wiele bardziej zbliżone do siebie w 1989 roku, niż po 20 latach zmian. - Na szczęście Polska pod względem głównych wskaźników gospodarczych należy do czołówki - zaznaczył.
Zdaniem Balcerowicza, należy wzywać prezydenta i główne parte opozycyjne do tego, aby dążyły wspólnie z rządzącymi do reformy finansów naszego państwa. - Ważnym wyzwaniem jest wyprowadzenie polityki z przedsiębiorstw - mówił Balcerowicz podkreślając znaczenie prywatyzacji. Zdaniem Balcerowicza dobrze byłoby, gdyby obecnie powstało porozumienie ponad podziałami, podobnie jak 20 lat temu, bo sam rząd nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów państwa i nie jest w stanie uchwalać ustaw bez opozycji. - Aby uzdrawiać finanse naszego państwa trzeba na przykład wydłużać wiek emerytalny - powiedział dziennikarzom już po uroczystościach.
Obecny na spotkaniu minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że gdy posłowie w sejmie głosowali nad ustawami planu Balcerowicza, on był w grupie resortu finansów, która prowadziła negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. - Leszek Balcerowicz opracował plan, który był naprawdę całościowy. Wiele innych krajów przeszło z komunizmu do kapitalizmu często po wielu mękach, ale na ogół te inne kraje nie miały całościowego planu - podkreślił.
Jak zaznaczył Rostowski, plan ten wykorzystywał silne strony polskiej gospodarki - relatywną otwartość na gospodarkę światową, w niektórych obszarach wolne ceny, zręby ładu korporacyjne i samorządy pracownicze. Przypomniał, że w parze z tym szły największe słabości polskiej gospodarki - szalejąca inflacja, puste pułki i kompletny brak rezerw.
- To co plan Balcerowicza zrobił ostro deprecjonując walutę, a potem otwierając gospodarkę, wprowadzając wymienialność efektywną w handlu zagranicznym i stały kurs pozwoliło na odbudowę rezerw w ciągu sześciu miesięcy i zabezpieczenie całego systemu finansowego w Polsce - podkreślił i dodał, że zapewniło to także spokój społeczny.
Były wicemarszałek senatu, opozycjonista z czasów PRL Andrzej Wielowieyski powiedział, że ważniejszym od samego planu Balcerowicza, była odwaga, wola i konsekwencja zrealizowania go z ekipą skutecznych i odpowiedzialnych osób.
Jak zaznaczył plan Balcerowicza był zabezpieczeniem polskiej przyszłości. - Za ten wysiłek, do którego nas zmusił musimy mu być wdzięczni. Wycisnął z nas to, na co nas było stać i dzięki temu mamy historyczną szansę, by iść do przodu - powiedział.