Bank żąda zwrotu 130 tys. zł. Ściga 5‑letnią dziewczynkę za dług dziadka
Dziewczynka nawet nie poznała swojego dziadka, ale już odpowiada za jego zadłużenie. Ojciec dziewczynki zrzekł się spadku po ojcu przez co zobowiązanie przeszło na jego córkę. To nie pierwszy przypadek, gdy dziecko zostało wmanewrowane w spadek po zadłużonym krewnym.
18.05.2017 | aktual.: 19.05.2017 08:47
Sprawą 5-letniej Julki media żyją od jakiegoś czasu. W kwietniu poinformowała o niej telewizja Polsat w programie "Interwencja", chwilę później temat kontynuował "Magazyn Ekspresu Reporterów". Teraz znów nagłaśnia sprawę Telewizja Polska, która dziewczynkę razem z mamą Anetą zaprosiła do programu "Pytaniu na śniadanie".
Przypomnijmy, że dziewczynka została obarczona nie tylko długami w banku po zmarłym dziadku, które wynoszą 120 tys. zł, ale także zobowiązaniami za remont jego domu wysokości kolejnych 10 tys. zł.
Bank nie zawahał się wystawić w stosunku do małej Julki tytułu egzekucyjnego na całą sumę, a sąd nakazał dziewczynce wypłacić partnerce dziadka 10 tys. zł za remont domu w Wyszkowie, w którym mieszkała.
Jeśli nie syn to wnuczka
Dziedziczenie długów nie jest w polskim prawie czymś niespotykanym. Niedoskonałość obowiązującego w Polsce prawa spadkowego sprawia, że przy niekorzystnym zbiegu okoliczności nawet noworodek może zostać dłużnikiem.
Taki scenariusz miał miejsce i w przypadku 5-latki. Zupełnie obcy dla Julki człowiek mieszkał w Wyszkowie ze swoją trzecią żoną i był zadłużony w banku. Matka dziewczynki rozstała się ze swoim partnerem krótko po urodzeniu ich wspólnego dziecka - Julka przyszła na świat w 2011 roku. Rodzice jej byłego partnera byli dawno po rozwodzie i pani Aneta nawet nie poznała jego ojca, który swoim synem zupełnie się zresztą nie interesował.
Gdy zmarł, spadek po nim odrzucił jego syn, czyli ojciec Julki. Wiedział, że przyjęcie spadku po dłużniku oznacza przejęcie zobowiązań finansowych zmarłego. Prawo stanowi, że w takim przypadku spadek przechodzi na kolejne pokolenie, czyli w opisywanej sytuacji feralny spadek został przyznany małej Julce.
Matka dziewczynki miała pół roku na to by również zrzec się spadku, ale jak przekonuje była przekonana, że zrobi to jej były partner, a od dalszym toku sprawy nie została poinformowana. Jej były partner nie informował jej również o korespondencji w tej sprawie, która przychodziła na jego adres. Spadek się więc uprawomocnił po 6 miesiącach.
Pani Aneta dowiedziała się o spadku rok po jego przydzieleniu, zupełnie przypadkowo. Na odkręcenie całej sytuacji było za późno.
Sąd i komornik uspokaja
Jak jednak zapewnia sąd w Ostrołęce, pani Aneta i Julka nie mają się czego obawiać. Rzecznik sądu wyjaśnił, że jeśli spadkobiercą jest osoba małoletnia, to ona dziedziczy "z dobrodziejstwem inwentarza", co w praktyce oznacza, że jej kwota dziedziczonego długu nie może przekraczać dodatniej wartości spadku. Innymi słowy, bilans w najgorszym przypadku może wynieść zero. Co z wystawionym przez bank tytułem egzekucyjnym?
Goszczący w programie "Pytanie na Śniadanie" Krzysztof Pietrzyk z Krajowej Rady Komorniczej, również uspokaja, że finanse dziewczynki są bezpieczne i właściwy spis inwentarza dowiedzie, że długi przekraczają wartość inwentarza w spadku, a więc dziewczynka nie będzie za niego odpowiadać. - Julko, twoja skarbonka jest całkowicie bezpieczba - zapewnił Krzysztof Pietrzyk. - Do tej pory w sprawie nie pojawił żaden komornik czy postępowanie egzekucjyne. Bo nie może się pojawić. Nie ta okoloczność - zaznaczył w "Pytaniu na Śniadanie".
Jak powiedział Wirtualnej Polsce Mikołaj Zdyb, radca prawny z kancelarii prawniczej D. Dobkowski sp. k. stowarzyszonej z KPMG, gdy dowiemy się o przynależnym nam spadku, możemy podjąć trzy decyzje: przyjąć spadek wprost (bez ograniczenia odpowiedzialności za długi), przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza ( z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkowe) lub spadek odrzucić - wówczas w ogóle nie dziedziczymy.
- Druga ewentualność - przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza jest formą zabezpieczenia spadkobiercy w sytuacji, gdy długi spadkowe mogą przewyższać wartość aktywów spadkowych. Zgodnie z prawem, na złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku wprost lub z dobrodziejstwem inwentarza bądź na złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku jest pół roku od śmierci spadkodawcy. Przy założeniu, że sprawa jest niesporna, aby przyjąć lub odrzucić spadek wystarczy złożyć stosowne oświadczenie przed notariuszem – mówił Mikołaj Zdyb.
Jeżeli rodzic odrzucił spadek obciążony długami, dziecko, które wstąpiło na jego miejsce, może również odrzucić spadek. W sytuacji, gdy dziecko jest niepełnoletnie, to jego rodzice muszą najpierw wystąpić do sądu rodzinnego o wyrażenie zgody na odrzucenie spadku przez małoletniego. Jeżeli sąd udzieli takiej zgody, dopiero wówczas rodzice mogą odrzucić spadek w jego imieniu przed notariuszem.