Belkę trudno zaklasyfikować jako jastrzębia lub gołębia - Bratkowski z RPP
10.06. Warszawa (PAP) - Marka Belkę trudno zaklasyfikować jako jastrzębia lub gołębia w polityce monetarnej, kandydat na prezesa NBP sytuuje się w środku tej skali, będzie...
10.06. Warszawa (PAP) - Marka Belkę trudno zaklasyfikować jako jastrzębia lub gołębia w polityce monetarnej, kandydat na prezesa NBP sytuuje się w środku tej skali, będzie prezentował pragmatyczne podejście - ocenia Andrzej Bratkowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.
"(Belka - PAP) Będzie zapewne gdzieś w środku (pomiędzy jastrzębiami a gołębiami - PAP). Zawsze miał bardzo pragmatyczne podejście do rozwiązywania różnych problemów. Takich ludzi trudno zaklasyfikować do grupy jastrzębi czy gołębi. Zresztą oba te określenia są pejoratywne, bo oznaczają, że ma się z którejś ze stron klapki na oczach" - powiedział Bratkowski w czwartkowym wywiadzie dla portalu Money.pl.
"Gdyby prof. Belka był bezpośrednio związany politycznie z PO, można by jeszcze spekulować, czy w perspektywie nadchodzących wyborów nie zacząłby myśleć: a, może na razie prowadźmy politykę łagodną, żeby pomóc trochę rządowi w rozruszaniu gospodarki, a potem się będziemy martwić. Ale akurat jeśli jest on z kimkolwiek związany politycznie, to raczej z SLD niż z PO, a w interesie SLD nie leży, robienie rządowi komfortowej sytuacji przedwyborczej. Myślę więc, że nie będzie miał też takich gołębich zapędów. Jako odpowiedzialny człowiek na pewno nie będzie też uprawiał bardzo restrykcyjnej polityki, tylko po to, by pokazać jaki to jestem silny i niezależny i co ja tutaj mogę" - dodał.
"Nie możemy liczyć na to, że kryzys poczeka aż wybierzemy prezesa w normalnym trybie. Kolejne silne uderzenie może nastąpić w każdej chwili a wtedy jest bardzo ważne, żeby mieć naprawdę kompetentnego i mającego pełne umocowanie prezesa" - ocenił Bratkowski.
Członek RPP po wybraniu prezesa NBP nie spodziewa się konfliktów między RPP a Zarządem NBP.
"Różnicy zdań, która pojawiła się w Radzie nie nazwałbym konfliktem. Owszem był spór między większością członków RPP a mniejszością i zarządem. I na pewno była to sytuacja inna od tego, gdy jest spór wewnątrz RPP. Bo tutaj podparty był on tym, że członkowie zarządu wchodzili w jej kompetencje. Teraz, gdy będzie już prawidłowo wybrany prezes, żadnych problemów się nie spodziewam" - powiedział Bratkowski.
"Te konflikty, tak jak i konflikt z rządem, były wywołane w 95 procentach niekompetencją członków zarządu, a w 5 procentach ogólnym nastawieniem politycznym" - dodał. (PAP)
fdu/ asa/