Trwa ładowanie...
d4letwm

Blue chipy próbują się bronić

Przecena za oceanem i czerwony kolor na giełdach azjatyckich powodowały, że nastroje przed startem notowań na rynkach europejskich nie były najlepsze. Indeks naszych największych spółek nie sprawił więc niespodzianki i rozpoczął dzień siedmiopunktowym spadkiem.

d4letwm
d4letwm

Choć jeszcze w pierwszej godzinie byki starały się walczyć, to jednak po 10.00 byliśmy świadkami kolejnej fali wyprzedaży i nie było już złudzeń, która strona będzie dziś dominowała. Co gorsza - spadki odbywały się przy znacznie wyższych obrotach niż to, co widzieliśmy na ostatnich sesjach co tym samym zwiększało wiarygodność tego ruchu. Indeks naszych blue chipów, choć notował sporą przecenę zachowywał się stosunkowo spokojnie. Mogło mu w tym pomagać zachowanie indeksów na najważniejszych europejskich parkietach, gdzie po słabym początku udało się ustabilizować notowania w okolicach wczorajszego zamknięcia. Niestety sytuacja w segmencie małych i średnich spółek wyglądała już zdecydowanie bardziej dramatycznie. Tam od samego początku widzieliśmy osuwanie się po równi pochyłej i w okolicach godziny 12.00 notowaliśmy już blisko 2,5-procentowe spadki indeksów WIG50 i WIG250. Obraz sesji zaczął się poprawiać wczesnym popołudniem. Indeks blue chipów powrócił w okolice poziomu równowagi a małe i średnie spółki nie
pogłębiały już wcześniejszych strat. Ocieplenie nastrojów zawdzięczamy zdecydowanej poprawie notowań na głównych europejskich giełdach, jednak nawet korzystając z tej nieoczekiwanej pomocy, byki nie były w stanie wyciągnąć indeksu WIG20 nad kreskę. Ta sztuka udała się na godzinę przed końcem sesji, a impulsem okazał się apel prezydenta Putina do separatystów o przełożenie referendum niepodległościowego, a także informacje o wycofaniu wojsk z granicy z Ukrainą. To spowodowało szybkie umocnienie złotego i większy popyt na nasze akcje w ślad za poprawą na giełdach we wschodniej Europie. Jednak aby wierzyć w prawdziwość intencji rosyjskiego prezydenta, potrzeba chyba więcej niż tylko słowa. I niestety o kontynuację wzrostów w końcówce sesji już było trudniej - tym bardziej, że po dobrym początku notowań na Wall Street nie było już śladu i indeksy amerykańskie kontynuowały wczorajszą przecenę. Rzutem na taśmę udało się jednak indeksowi największych spółek znów wyjść nad kreskę, niestety małe i średnie spółki nie
były już w stanie tego dokonać i choć ograniczyły straty, to i tak poważnie dzisiaj ucierpiały.

Obroty osiągnęły dziś poziom nieco powyżej 0,92 miliarda złotych. Wzrost zanotowało 91 spółek, a spadek - 247. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o symboliczne +0,01%, WIG50 spadł o -1,54%, a WIG250 o -1,24% Najlepiej prezentowały się spółki telekomunikacyjne, spożywcze i surowcowe, najsłabiej – budowlane i deweloperskie. Wśród spółek z indeksu WIG20 od początku sesji pozytywnie wyróżniała się spółka LPP, która dzień zakończyła wzrostem o 5,82%. Dobrze poradziły sobie również: Kernel (+3,51%), Bogdanka (+2,81%), mBank (+1,88%), Eurocash (+1,28%) oraz JSW (+1,47%). Nie mogą być dziś zadowoleni akcjonariusze spółek: PGE (-3,20%), PKNOrlen (-1,69%) i Lotos (-1,08%). Wśród małych i średnich spółek dobrze wypadły dziś: Seco Group, Agroton, MOL, Gant, Indygotech Minerale, Coal Energy i Monnari. Zdecydowanie gorzej poradziły sobie: Nokaut, Hygienika, Elemental Holding, Global Energy, CCC Bumach, Gino Rossi i Idea TFI.

Dziś byliśmy świadkami kolejnej mocnej fali wyprzedaży małych i średnich spółek. Indeks blue chipów próbował jeszcze się bronić, korzystając ze zdecydowanej poprawy notowań w Europie i dobrego otwarcia sesji za oceanem. Także słowa Putina pomogły inwestorom uwierzyć, że warto podjąć ryzyko i kupować przecenione akcje. Jednak trudno liczyć, że z tamtej strony będziemy mieć tak duże wsparcie jak w popołudniowej fazie dzisiejszej sesji. Bez tej pomocy być może już dziś byśmy testowali poziom wsparcia, który na indeksie WIG20 możemy wyznaczyć w okolicach 2360 punktów. Nie jest wykluczone, że zmagania z tym poziomem zobaczymy już na najbliższych sesjach. W razie jego pokonania kolejnym celem podaży mogą być styczniowe i marcowe minima usytuowane poniżej 2300 punktów.

Piotr Trzciński

makler DM BZ WBK S.A.

d4letwm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4letwm