Budimex liczy na finalizację rozmów w sprawie PNI w piątek; wycenę oparł na DCF

21.07. Warszawa (PAP) - Budimex liczy, że w piątek uzyska porozumienie w sprawie przejęcia Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. Jeśli nie zdąży poprosi o wydłużenie o kilka dni...

21.07.2011 | aktual.: 21.07.2011 14:38

21.07. Warszawa (PAP) - Budimex liczy, że w piątek uzyska porozumienie w sprawie przejęcia Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. Jeśli nie zdąży poprosi o wydłużenie o kilka dni wyłączności negocjacyjnej. Wyceniając PNI Budimex oparł się na metodzie zdyskontowanych przepływów pieniężnych. Budimex che, aby PNI za dwa lata miała około 4 proc. rentowności EBIT przy około 1 mld zł przychodów - poinformował Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.

"Negocjujemy ostatnie zapisy. Sądzę, że uda nam się uzyskać porozumienie do jutra, gdyż jutro kończy nam się wyłączność. Zaplanowaliśmy wspólnie ze sprzedającym, że zakończymy uzgodnienia do końca tygodnia. Jeśli się nie uda, to poprosimy o kilka dni wydłużenia" - powiedział dziennikarzom Blocher.

"Chcemy kupić PNI na tych warunkach, na których złożyliśmy ofertę, bo mamy jakiś pomysł na tę spółkę i im szybciej przyjmiemy kontrolę tym lepiej" - dodał.

Budimex chce kupić udziały PNI od PKP. W pierwszej połowie lipca Budimex wynegocjował porozumienie ze związkami zawodowymi PNI i parafował z nimi umowę.

PNI zajmuje się modernizacją, projektowaniem oraz budową dróg szynowych i kołowych, obiektów inżynieryjnych, budynków i budowli oraz kompleksową naprawą i utrzymaniem infrastruktury kolejowej.

Według wcześniejszych informacji prasowych PNI w roku obrotowym 2009/10 miało 9,1 mln zł zysku netto i 541 mln zł przychodów.

Cena jaką Budimex zaproponował za PNI nie jest znana. Blocher poinformował, że budowlana spółka oparła swoją wycenę PNI na metodzie DCF, w której założono poprawę wyników w wyniku m.in. włączenia jej do grupy Budimeksu i przeprowadzenia restrukturyzacji.

"Wyceniliśmy aktywa spółki metodą porównawczą do spółek giełdowych, ale przede wszystkim pokusiliśmy się o wycenę metodą DCF. Wyceny DCF nie oparliśmy oczywiście na dzisiejszych parametrach. My wierzymy, że poprzez dostarczenie pewnego know-how z Budimeksu, wprowadzenie jej na odpowiednie tory i wprowadzenie systemów motywacyjnych jesteśmy w stanie dojść do poprawy rentowności" - powiedział.

"Nasz wewnętrzny cel jest taki, aby po dwóch latach doprowadzić do 4 proc. rentowności EBIT. Przypomnę, że w Budimeksie trwało to siedem lat. Wiemy już co będziemy robili i nie ukrywam, że chcemy powielić model zarządzania z Budimeksu. Kluczem w tym procesie będą ludzie" - dodał.

"Chciałbym, aby ta firma za dwa lata miała 1 mld zł przychodów, i jest to możliwe, jeśli będą pojawiały się przetargi kolejowe - założyliśmy to w swojej wycenie. Wzięliśmy 30 letni plan rządowy dla kolejnictwa, zrobiliśmy korekty, oczywiście w dół i na tej podstawie oszacowaliśmy rynek" - powiedział także.

W ocenie Blochera cena jaką zaproponował Budimex jest dobra dla sprzedającego i kupującego.

"Nie jest tu tak, że ktoś wychodzi przegrany. Udało nam się osiągnąć sytuację win-win. To będzie trochę jak z transakcją z Ruch SA, gdzie spółka była na stratach, ale ktoś miał jakiś pomysł i chce coś z tym zrobić" - powiedział.

"Oczywiście jeśli ktoś będzie podchodził do transakcji na zasadzie "dziś i teraz", to na pewno cena jest dużo niższa niż wynika z rezultatów spółki, ale jeśli popatrzy na to zdroworozsądkowo, to myślę, że uzna że było to dobre dla obu stron" - dodał.(PAP)

gsu/ asa/

Źródło artykułu:PAP
budimex sabudownictwobudimex
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)