Były prezes ogromnej korporacji ledwo wyciąga minimalną pensję
77-letni były prezes ds. marketingu w Oral-B pracuje na dwóch etatach. Nie ma innego wyjścia, bo nie odłożył na emeryturę. Jest demonstratorem żywności i dostaje 10 dol. za godzinę oraz smaży hamburgery w klubie golfowym. Wyciąga odrobinę więcej niż amerykańska płaca minimalna
24.09.2013 | aktual.: 24.09.2013 15:56
Tom Palome ciężko pracował przez całe swoje życie zawodowe. U szczytu kariery korporacyjnej otrzymywał olbrzymie wynagrodzenie. Zdołał spłacić hipotekę domu, sfinansował edukację swoich dzieci. Niestety nie odłożył wystarczająco dużo pieniędzy, żeby utrzymać się po skoczeniu kariery zawodowej.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,540113817626611380018233410_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl
Co dla zwykłego Amerykanina oznacza wystarczająca pula pieniędzy, żeby na starość móc godnie żyć? Trzeba uzbierać 10-20-krotność rocznego dochodu. W 2008 roku, kiedy rozpoczął się kryzys, Tom Palome miał na koncie 90 tys. dol. Kwota okazała się stanowczo za mała. Były prezes nie przejmuje się jednak swoim losem. Twierdzi, że jest szczęściarzem, bo ma zdrowie do ciężkiej pracy. Żałuje tylko, że zawczasu nie pomyślał o emeryturze.
JK,WP.PL