Trwa ładowanie...

Cena emisyjna PKO zdaniem rynku była podana zbyt późno

Cena papierów nowej emisji wyniesie 20,5 zł - zarząd banku podał dopiero po godzinie 20. Inwestorzy liczyli, że poznają ją wcześniej.

Cena emisyjna PKO zdaniem rynku była podana zbyt późnoŹródło: PKO BP
d2y5dtg
d2y5dtg

Emisja akcji PKO BP jest największą tego typu ofertą w historii polskiej giełdy, jednak będzie skierowana tylko do dotychczasowych akcjonariuszy banku. PKO BP chce wyemitować 250 mln akcji po cenie 20,5 zł. Dokładnie taką prognozę na początku tygodnia opublikował "Parkiet".Jeśli cała emisja zostanie objęta, pozyskanych zostanie 5,125 mld zł. Do objęcia jednej akcji nowej emisji niezbędne będą cztery prawa poboru (pp). Tym samym teoretyczna wartość jednego prawa poboru wynosi 2,58 zł. Nowe akcje są emitowane z 38,6-proc. dyskontem wobec ceny z wczorajszego zamknięcia. Emisja wspiera budżet

- W przypadku emisji z prawem poboru akcje zawsze są oferowane z dyskontem. W tym wypadku mogło być ono wyższe dlatego, że Skarb Państwa chce sprzedać prawa Bankowi Gospodarswa Krajowego - mówi Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI.

Ponad połowę nowych akcji ma objąć państwowy BGK, któremu MSP sprzeda swoje prawa poboru (Skarb ma 51,24 proc. akcji PKO BP z 1 mld ogółem). SP dostanie za nie ponad 1,3 mld zł, które będą stanowiły przychód budżetowy.

Lista niezadowolonych

Termin publikacji prospektu wzbudził kontrowersje i krytykę m.in. Komisji Nadzoru Finansowego. - Gdyby prospekt emisyjny został opublikowany przed sesją, inwestorzy mogliby podejmować bardziej racjonalne decyzje. Poprosimy bank o wyjaśnienie, dlaczego wybrano taki termin publikacji prospektu, i wtedy będziemy wyciągali wnioski - mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

d2y5dtg

Rozczarowani są także przedstawiciele inwestorów indywidualnych. - To jest dalece nie w porządku wobec mniejszościowych akcjonariuszy, zwłaszcza że chodzi o ofertę dużej i bardzo znaczącej spółki, w której jest zaangażowany Skarb Państwa. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że jeśli standardy na rynku mają się poprawiać, to kluczowym podmiotem, który powinien ich przestrzegać, jest Skarb Państwa - oburza się Jarosław Dominiak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Zastanawia się, co stało na przeszkodzie, żeby informacje o cenie emisyjnej przekazać rano, jeszcze przed sesją giełdową. - Inwestorzy zostali skazani na ruletkę i musieli zgadywać, jaka będzie cena, a to ma bezpośredni wpływ na decyzję, czy zostać z tymi akcjami, czy nie - dodaje.

Podobnego zdania są analitycy. - Nie będę ukrywał, że od początku jest to jedna z gorzej przeprowadzonych emisji. Sama jej geneza, czyli wypłata dywidendy z PKO BP czy zamieszanie z zarządem wprowadzały wokół niej chaos. Ostatnim akordem tej złej emisji jest fakt wstrzymania publikacji prospektu na ostatnią chwilę - mówi Marcin Materna, szef analityków Millennium DM.Sytuacja jest o tyle trudna, że wśród akcjonariuszy banku sporą grupę stanowią osoby, które nie mają żadnego doświadczenia na rynku kapitałowym.

Jak już pisaliśmy, około 53 tys. osób ma akcje na zbiorczym rachunku sponsora emisji, co oznacza, że nie założyli sobie indywidualnego rachunku. Obawy o to, czy wezmą oni udział w emisji, ma KNF. Jednocześnie z zatwierdzeniem prospektu nadzór zwrócił się do zarządu banku z prośbą o przeprowadzenie wśród akcjonariuszy, w tym wśród pracowników banku, akcji informacyjnej na temat nowej emisji. Wczoraj na swojej stronie internetowej sama KNF opublikowała poradnik dla inwestorów posiadających akcje PKO BP.

Problemu nie widzą giełda i sam bank

Problemu nie widzi natomiast Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. - Decyzja o publikacji prospektu już po sesji, na której jest ostatni moment na zakup lub sprzedaż akcji z prawem poboru, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Dlaczego wiedzę o cenie emisyjnej mają mieć handlujący akcjami w czwartek, ale już nie w środę? Poza tym należy rozumieć specyfikę i okoliczności tej emisji oraz tryb podejmowania decyzji o wysokości ceny emisyjnej - uważa.

d2y5dtg

Również przedstawiciele PKO BP uspokajają i zapewniają, że będą udzielać wszystkich potrzebnych informacji. - Przeszkoliliśmy 11 tys. pracowników, ponad 950 oddziałów będzie obsługiwało klientów posiadających akcje banku. Mamy specjalnie oznakowane okienka, w których udzielane będą informacje o prawach poboru, a dla osób, które mają akcje na rachunku rejestrowym sponsora emisji, będą one prowadzić zapisy na akcje bądź realizować zlecenia sprzedaży praw poboru - tłumaczy Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP.

Monika Krześniak , Wojciech Iwaniuk
PARKIET

d2y5dtg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2y5dtg