Ceny jaj w górę na jesieni? Eksperci: to będzie odczuwalny wzrost

Ceny hurtowe jaj rosną, a kolejne podwyżki na jesieni będą wyraźne i odczuwalne - przewiduje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz. Wszystko dlatego, że potencjał produkcyjny wyrażony pogłowiem kur ogółem jest najniższy od kilku lat.

Eksperci ostrzegają przed wzrostem cen jaj na jesieni
Eksperci ostrzegają przed wzrostem cen jaj na jesieni
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

06.09.2024 09:54

Choć prognozy dotyczą cen hurtowych, to eksperci zwracają jednak uwagę, że ceny producentów mają bardzo duży wpływ na ceny detaliczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ceny jaj pną się górę. Pesymistyczne prognozy na jesień

Z analiz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz wynika, że szykuje się droższa jesień na rynku jajecznym. "Hurtowe ceny jaj zaczynają piąć się w górę. Na razie to proces powolny, ale wkrótce presja na wzrosty będzie coraz większa" - wskazują eksperci, cytowani przez portalspozywczy.pl.

Wyliczenia wskazują, że obecny potencjał produkcyjny wyrażony pogłowiem kur ogółem jest najniższy od kilku lat. Podobna sytuacja miała miejsce w 2022 r. Wówczas ceny hurtowe jaj wzrosły o 75 proc. w ciągu zaledwie trzech miesięcy.

Obserwując rynek mamy coś w rodzaju deja vu. Szacowana przez wylęganie piskląt populacja towarowych kur nieśnych jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb rynku podobnie jak było w 2022 r. Oczekujemy zatem, że jesienią ceny jaj osiągane przez producentów pójdą w górę. Wzrosty nie powinny być tak spektakularne jak dwa lata temu, niemniej będą bardzo wyraźne i odczuwalne - ocenia Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

Producenci pełni obaw

Dane Izby dowodzą, że w 2024 r. produkcja piskląt jest najniższa od ośmiu lat. Do tej pory od początku roku do końca lipca pojawiało się na rynku od ponad 21 do ponad 25 mln młodych kurek. Z kolei w tym sezonie było ich zaledwie niewiele ponad 19 mln.

Gawrońska wskazuje, że "producenci bali się inwestować". - Wynikało to z niestabilności przepisów i wielu nowych obostrzeń związanych z produkcją oraz z obaw o nieprzewidziane wydarzenia typu zwiększony import czy grypa ptaków. Istotne znaczenie ma także transformacja branży w kierunku chowów alternatywnych, czyli stopniowe odchodzenie od klatek - podkreśla.

Czy przez przepisy UE ceny jaj wzrosną? Zdania są podzielone

Przed wzrostem cen jaj z innego powodu ostrzegała niedawno Polska Izba Handlu. Zdaniem organizacji przepisy Komisji Europejskiej, które zakładają że stemplowanie jaj będzie musiało odbywać się w miejscu produkcji, a nie w sortowniach, wywołają "znaczące perturbacje".

"Z perspektywy handlu będzie skutkować to brakiem na półkach jajek oraz produktów zawierających jaja w składzie, a także znaczącą podwyżką ich cen" - argumentowała Polska Izba Handlu w oficjalnym stanowisku.

Ze stanowiskiem PIH zgadza się dr hab. inż. Monika Modzelewska-Kapituła z Wydziału Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Jak podkreśliła w rozmowie z WP Finanse, dostosowanie się do nowych przepisów może generować "znaczne koszty", a nie każdego producenta będzie na to stać.

- Może się zdarzyć, że część z nich zrezygnuje z produkcji jaj, co rzeczywiście może doprowadzić do zmniejszenia liczby jaj na rynku i wzrostu cen jaj w obrocie towarowym - prognozowała dr hab. inż. Modzelewska-Kapituła.

Zupełnie inaczej tę sprawę widzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW).

"Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyklucza ewentualność braku jaj w sklepach z powodu obowiązku ich znakowania w miejscu produkcji. Rynek jaj Unii Europejskiej jest rynkiem konkurencyjnym i zrównoważonym po stronie popytowo-podażowej. W tej sytuacji również ceny jaj ustala rynek, a na ich zmiany ma wypływ wiele czynników, w tym czynniki niezwiązane z kosztami produkcji jaj. W sytuacji gdy producent jaj dotychczas nie wprowadził znakowania ich w miejscu produkcji, będzie musiał liczyć się z inwestycją w tym zakresie" - przekazał redakcji WP Finanse wydział prasowy resortu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)