Co kandydaci obiecują pracownikom?
Skorzystają nauczyciele, emeryci, będziemy mieli łatwiejszy dostęp do leczenia. To tylko niektóre przedwyborcze obietnice kandydatów na prezydenta, jakie padły podczas debaty.
01.07.2010 | aktual.: 01.07.2010 15:09
fot. PAP / Jacek Turczyk
Skorzystają nauczyciele, emeryci, będziemy mieli łatwiejszy dostęp do leczenia. To tylko niektóre przedwyborcze obietnice kandydatów na prezydenta, jakie padły podczas debaty.
Kandydaci z PO i PiS pytani byli m.in. o sytuację demograficzną w Polsce. O to, co zamierzają zrobić, by Polska się nie wyludniała, żeby młodzi ludzie widzieli w naszym kraju szansę na swoje życie i pracę.
Mieszkania dla mniej zarabiających ludzi
Jarosław Kaczyński podkreślał, że przede wszystkim trzeba mieć plan działania w różnych dziedzinach, "plan zrealizowania różnych wielkich przedsięwzięć społecznych". "W sprawie wyludniania ogromnie ważne są mieszkania dla średnio i mniej zarabiających ludzi" - zauważył.
Praca dla wykształconych będzie w kraju. Nie za granicą
„Rodzenie dzieci powinno stać się modne” - powiedział Jarosław Kaczyński (PiS).
„Rodzinie nie należy przeszkadzać” - mówił Bronisław Komorowski (PO).
W jego ocenie Polacy nie będą wyjeżdżali za granicę, jeśli "Polska będzie się rozwijała, tak jak inne kraje Unii Europejskiej".
"Jeśli wyrówna się poziom życia, nikt nie wyjedzie do Wielkiej Brytanii, a tych, którzy wyjechali należy przywrócić, zachęcić do powrotu, razem z kapitałem, wiedzą i umiejętnościami" - mówił marszałek Sejmu.
Przypomniał, że rząd PO-PSL wprowadził abolicję podatkową dla Polaków pracujących za granicą, co "pozwala młodym Polakom wracać legalnie, pieniędzmi zarobionymi z Wielkiej Brytanii do Polski".
Dobry dostęp do leczenia
Kandydaci mówili też o dostępie do służby zdrowia. Kaczyński podkreślał, że Komorowski opowiada się za komercjalizacją służby zdrowia, a on, aby była to "służba publiczna".
Kandydat PiS wskazywał też, że Bronisław Komorowski opowiada się za częściową odpłatnością za oświatę , PiS - zdecydowanie przeciwko częściowej odpłatności.
"W sprawie prywatyzacji – my (PiS): zachowanie znacznej części majątku państwowego, przedsiębiorstw strategicznych w ręku państwa, druga strona zdecydowanie za tym, żeby prywatyzować jak najszybciej i niemalże na siłę" - mówił Kaczyński.
Podkreślił też, że on opowiada się za zachowaniem mediów publicznych, a jego kontrkandydat za tym, żeby je "radykalnie zredukować na rzecz mediów prywatnych".
Komorowski deklarował z kolei, że zawsze szuka tego co może łączyć, a nie dzielić. Zaznaczył jednocześnie, że "jedni są specjalistami od deklarowania", a inni "od roboty". Jako dokonania rządu PO wymienił podwyżki dla nauczycieli, coroczną rewaloryzację emerytur, wyrównywanie szans regionów.
"Nie ma co Polaków straszyć perspektywą, że będzie prywatna służba zdrowia, bo to pan przegrał proces o kłamstwo w tej kwestii" - zwrócił się do Kaczyńskiego.
"Będzie skomercjalizowana" - odparł prezes PiS.
Leczenie za publiczne pieniądze
Komorowski przywołał zapis konstytucyjny, który mówi, że obywatelom należy się leczenie za pieniądze publiczne.
"Ja tego na pewno nie chcę zmienić. To jest istota reformy służby zdrowia, oparta o zasadę, że Polak z własnej kieszeni ani złotówki nie będzie do tego dopłacał. Jeżeli na to się pan zgodzi, to ja zapraszam do współpracy" - zadeklarował Komorowski.
Podwyżki dla nauczycieli...
"Mamy sprawę nauczycieli” – mówił Kaczyński. – „Pan marszałek twierdził, że będą mieli 30 proc. podwyżek. Oni twierdzą, że będą mieli 8,8 proc" - dodał.
Według kandydata PO, jest potrzebna zmiana w systemie emerytalnym.
"My proponujemy zmiany na zasadzie wyboru - czy ktoś chce dłużej pracować i mieć wyższą emeryturę, czy też krócej pracować i mieć niższą emeryturę" - zaznaczył.
Podsumowując część gospodarczą debaty, Komorowski podkreślał, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale tego roku przekroczył już trzy procent. Po to jest potrzebna zgoda polityczna, po to jest potrzebne pogłębienie zmian w Polsce, by rozwinąć jeszcze bardziej wzrost gospodarczy, bo tylko w ten sposób zapewnimy sobie zmniejszenie deficytu, ale również większą ilość pieniędzy w budżecie - dodał kandydat PO.
... a także podwyżki dla emerytów i żołnierzy
Jak podkreślił, w związku z podtrzymaniem wzrostu gospodarczego można przeprowadzić podwyżki dla nauczycieli, można zagwarantować powrót do 50-procentowej zniżki dla studentów, można zagwarantować podwyżki dla emerytów i żołnierzy.
Usprawniona administracja
Jarosław Kaczyński podkreślił natomiast, że zamiast komisji nadzwyczajnej do zwalczania biurokracji w Polsce powinna obowiązywać odważna ustawa o wolności gospodarczej. Musimy bardzo usprawnić polskie sądownictwo i cały aparat państwowy, bo bez tego nie ma dobrej gospodarki, bo bez tego nie ma dobrego rynku - argumentował.
Jak zaznaczył, w okresie rządów PiS, inwestycje zagraniczne były najwyższe. Dodał, że obrona Polski przed kryzysem to także decyzja o niewejściu naszego kraju do strefy euro.
"Gdybyśmy szli w stronę euro, to byśmy mieli to, co w krajach przybałtyckich, czyli gospodarczą klęskę. A ku temu szła Platforma Obywatelska" - stwierdził Kaczyński.
Kto kłamie, kto mówi prawdę?
Na zakończenie podsumowania przypomniał głosowania Komorowskiego w Sejmie, które - jak podkreślił - były faktem niepodważalnym.
Jak podkreślił, marszałek Sejmu jako poseł głosował m.in. przeciwko wzrostowi wynagrodzeń dla nauczycieli, przeciwko dofinansowaniu programu "Szklanka mleka", przeciwko wzrostowi nakładów na pomoc materialną dla studentów, przeciwko dofinansowaniu rozbudowy oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Centrum Zdrowia Matki-Polki.
"To same kłamstwa. Pięciokrotnie zwiększyliśmy, a nawet więcej ilość pieniędzy na onkologię. Po co takie bajki opowiadać" - odpowiedział na te zarzuty Komorowski.
- na podstawie PAP, śródtytuły od naszej redakcji