Cukrowa panika w Rosji. Dostawy znikają, zanim trafią na sklepowe półki
Po nałożeniu zachodnich sankcji na Rosję i gospodarczych skutkach, jakie zaczynają one przynosić, w sklepach w tym kraju wybuchła panika. Ludzie wykupują podstawowe produkty, takie jak cukier czy kasza gryczana. W rezultacie, jeśli chodzi o te towary, sklepowe półki świecą pustkami. To jednak efekt zwiększonego popytu, a nie ograniczeń w dostawach czy w produkcji. Rzecznik Kremla apeluje do Rosjan o opamiętanie.
19.03.2022 15:37
Od początku marca sprzedaż cukru wzrosła o 6,5 raza. Jedna z największych sieci marketów w kraju, Magnit, zatrudniła nawet dodatkowych pracowników, którzy mają zajmować się tylko dostawami cukru - podawał w tym tygodniu Reuters. Taki efekt przyniosły w Rosji sankcje nałożone na ten kraj po tym, jak rozpętał wojnę w Ukrainie.
Cukier znika natychmiast
Rosyjski urząd antymonopolowy, cytowany przez Reutersa, tłumaczy, że braki cukru na sklepowych półkach to problem w kilku regionach. Wszystko za sprawą wzmożonego popytu, który według urzędu został napędzony przez "nieuczciwe organizacje".
Tylko w ciągu jednego tygodnia, między 4 a 11 marca, ceny w Rosji wzrosły o 2,09 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem, i o 12,54 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2021 r. Ludzie zaś ruszyli do sklepów, by robić zapasy podstawowych produktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Towar nawet nie jest w stanie wyjechać z magazynu, bo natychmiast się rozchodzi. Najciekawsze jest w tym to, że w Rosji nie ma w tej chwili niedoboru cukru, to ludzie sami go stworzyli" - komentuje w sobotnim wpisie na Twitterze niezależny białoruski portal Nexta. I zamieszcza nagranie z jednego z rosyjskich marketów, na którym widzimy, jak starsi ludzie rzucają się na koszyki z cukrem, które obsługa próbuje wypchnąć z magazynu na salę sprzedaży.
O tym, że ludzie robią zapasy podstawowych produktów, mówi się już od wielu dni. Walkę o cukier pokazywała już wcześniej sama Nexta. Sieć Lenta, numer jeden w Rosji, jeśli chodzi o hipermarkety, wprowadziła nawet ograniczenia w zakupach. Reglamentacja dotyczy m.in. herbaty, kawy, cukru, mąki, oleju, chemii gospodarczej, a nawet produktów dla dzieci. Na reglamentację zdecydował się też już numer jeden na rosyjskim rynku - grupa X5 Retail Group, a także rosyjski oddział Auchan - podawała wyborcza.pl.
Rzecznik Kremla zabiera głos
W piątek do obecnej sytuacji w sklepach odniósł się rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. "Rosjanie nie mają absolutnie żadnego powodu, by biec do sklepów i wykupować kaszę gryczaną, cukier i papier toaletowy" - mówił, cytowany przez The Moscow Times, podczas konferencji prasowej. "Zamieszanie wokół dostaw jedzenia jest ekstremalnie emocjonalne" - komentował.
"Nie ma przerw w dostawach cukru, a fabryki pracują całą dobę" - zapewnił z kolei w piątek minister rolnictwa Dmitrij Patruszew, cytowany przez The Moscow Times. Dodał też, że w tym sezonie zostanie zwiększona powierzchnia upraw buraków cukrowych.
Żeby cukru w kraju na pewno nie zabrakło, Rosja zakazała jego eksportu, a zarazem zrezygnowała z pobierania cła przy jego imporcie.