Czechy myślą nad podniesieniem wieku emerytalnego. Związkowcy zapowiadają protest
Czechy przemeblowują swój system emerytalny. Rząd zmienił już zasady waloryzacji świadczeń, a teraz minister finansów Zbynek Stanjura zaproponował podniesienie wieku emerytalnego do 68 lat. Związki zawodowe już zapowiedziały protest.
22.03.2023 | aktual.: 22.03.2023 20:49
Agencja Bloomberga podała w środę, że czeskie związki zawodowe zapowiedziały protest na 29 marca. To reakcja na propozycję ministra finansów, by wiek emerytalny wynosił 68 lat, a nie 65, tak jak jest obecnie.
Związkowcy ostrzegają
Josef Stredula, jeden z przedstawicieli związkowców, ostrzegł w środę władze, że ignorowanie nastrojów społecznych może tylko dolać oliwy do ognia. A nastroje ostatnio się pogorszyły, bo koalicji rządowej udało się już wprowadzić zmiany w zasadach waloryzacji emerytur, przez które podwyżki związane z inflacją mają być skromniejsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przepisy w tej sprawie podpisał prezydent Petr Pavel, ale zarazem zgodził się on z opozycyjnymi partiami, że ustawę powinien jeszcze ocenić trybunał konstytucyjny. Zmiany w systemie emerytalnym mają przynieść oszczędności czeskiemu budżetowi.
Francuski rząd forsuje zmiany
Czechy są kolejnym unijnym krajem, w którym pojawił się temat podniesienia wieku emerytalnego. Takie zmiany przeforsował w ubiegłym tygodniu rząd Francji, podnosząc wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Wiek emerytalny we Francji należy do najniższych w Unii Europejskiej. Francuzi kończą aktywność zawodową średnio w wieku 62,3 lat – podawała agencja AFP, cytując dane Komisji Europejskiej.
Średnio mieszkańcy UE przechodzą na emeryturę w wieku 63,8 lat. W Niemczech, we Włoszech, w Danii, a wkrótce też w Hiszpanii, wiek emerytalny to 67 lat, a w Wielkiej Brytanii - 66 lat. W Polsce dla kobiet wynosi on 60, a dla mężczyzn 65 lat.
Obecnie Francja wydaje na emerytury 14,8 proc. PKB. W UE tylko Grecja i Włochy wydają na emerytury więcej - odpowiednio 15,7 proc. i 15,4 proc. PKB. Wydatki poniżej średniej unijnej, wynoszącej 11,6 proc. PKB, ponoszą Polska - 10,6 proc., Niemcy - 10,3 proc. i Rumunia - 8,1 proc. Najmniej wydaje Irlandia - 4,6 proc. PKB.
Wielu Francuzów sprzeciwia się tej reformie i okazuje swoje niezadowolenie na ulicach. Strajki różnych grup zawodowych doprowadziły na przykład do tego, że na ulicach Paryża zalegają tysiące ton niewywożonych śmieci.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj