Czy automaty o niskich wygranych powinny być legalne?
Prawie połowa Polaków chce delegalizacji automatów o niskich wygranych i salonów gier - wynika z sondażu Grupy IQS przeprowadzonego na zlecenie "Pulsu Biznesu". 42% badanych popiera delegalizację dużej części rynku hazardu.
30.10.2009 | aktual.: 30.10.2009 10:28
Przeciwnego zdania jest 34% ankietowanych, którzy chcą, by automaty o niskich wygranych nadal stały w pubach, restauracjach i na stacjach benzynowych.
Badanie przeprowadzono po tym, jak rząd zapowiedział rewolucję hazardową. Gabinet Donalda Tuska planuje delegalizację automatów o niskich wygranych i salonów gier oraz ściganie hazardu internetowego.
Plany rządu zyskały poparcie wśród mieszkańców dużych metropolii. W miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców 57% osób opowiada się za delegalizacją "jednorękich bandytów". Przeciwnego zdania jest jedynie 19% ankietowanych.
Na przeciwnym biegunie są mieszkańcy małych miast do 50 tysięcy mieszkańców. Tutaj 40% badanych opowiedziało się za delegalizacją części hazardu.
Sondaż Grupy IQS został przeprowadzony na próbie 500 dorosłych osób.