Doradca - zawód z potencjałem

Dobre rady zawsze w cenie, chciałoby się powiedzieć. Wiedzą o tym wszelkiej maści doradcy – finansowi, inwestycyjni, ubezpieczeniowi. Okazuje się, że doradzanie pozwala na osiąganie godziwych zarobków.

Zawód doradcy cieszy się coraz większą popularnością. Fachowcy zarabiają kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych i cieszą się prestiżem. Czy warto im ufać? Czy nie zbijają kapitału na naszej naiwności?

Dziś, oprócz wiedzy teoretycznej, wielu zawodach niezbędne są predyspozycje psychiczne Tak jest również i w tym przypadku. Nie każdy sprawdzi się jako doradca. By zbijać kokosy, niezbędne są pewne, wysokiej klasy umiejętności. Do najważniejszych zalicza się tupet. Weźmy takiego doradcę finansowego. Tu predyspozycje wynikają przede wszystkim z charakteru pracy, która polega na utrzymywaniu stałych kontaktów z klientem, pomocy w podejmowaniu właściwych decyzji finansowych i lokowaniu posiadanych oszczędności. Zadaniem tego człowieka jest między innymi badanie potrzeb klienta, budowanie jego planu finansowego, monitorowanie jego aktywów i sprawowanie nad nim pewnego rodzaju „opieki”. Duże znaczenie ma więc komunikatywność i łatwość nawiązywania kontaktów oraz estetyczny wygląd. Doradca musi być także precyzyjny i cierpliwy, bo tłumaczy skomplikowane zagadnienia finansowe i pomaga w rozwiązywaniu problemów proceduralnych.

Czy doradca musi mieć rozległą wiedzę dotyczącą finansów? Powinien, jednak w rzeczywistości różnie to bywa. W wielu firmach wystarczy wziąć udział w tygodniowym kursie na temat finansów, aby po tym czasie móc „profesjonalnie” doradzać innym. Sęk w tym, że ludzie zwani doradcami finansowymi nie mają pojęcia o inwestowaniu. Często potrafią tylko powtarzać wyuczone frazesy w rodzaju stałego procentowego, rocznego wzrostu giełdy oraz zalecać dywersyfikację. Obiecują klientom złote góry, starannie ukrywając ryzyko. Zwykłemu Kowalskiemu ciężko rozgryźć takiego fachowca. Często więc daje nabić się w butelkę. Butelka będzie większa, jeśli przyjdzie nam słuchać porad doradcy bankowego. Ten sprzedaje produkty tylko jednego, swojego banku. Oczywiście jako najlepsze na rynku.

Również doradca ubezpieczeniowy musi mieć stały kontakt z klientami. Agent szuka ich samodzielnie lub korzysta z referencji. Ma nienormowany czas pracy i od niego zależy, jak efektywnie go wykorzysta. Oczywiście, zanim spotka się z klientami, przechodzi specjalne szkolenia. Bardzo trudny jest też start w tym zawodzie. Poza obowiązkowymi szkoleniami i wpisem na listę pośredników ubezpieczeniowych niezbędne jest też zebranie grona klientów.

Zupełnie inaczej jest w przypadku doradcy inwestycyjnego. To elitarny zawód zaufania publicznego. Kariera w tym zawodzie wymaga wysiłku i spełnienia wielu warunków. Szkolenie nie wystarczy. By zostać fachowcem w swej dziedzinie, doradca inwestycyjny musi uzyskać specjalną licencję. Zanim ją dostanie, musi zdać egzamin o charakterze egzaminu państwowego. Komisja egzaminacyjna jest powoływana przez Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Egzaminy są bardzo trudne i niewiele osób je zdaje, jednak prestiż, jakim cieszy się ten zawód oraz wynagrodzenie doradców, warte są podjęcia próby.

Osoby posiadające licencję doradcy inwestycyjnego pracują najczęściej instytucjach i firmach związanych z rynkiem finansowym: Bankach Inwestycyjnych, Funduszach Inwestycyjnych oraz Private Equity, Biurach Maklerskich.

Osoby pracujące w tym zawodzie mogą liczyć na zarobki kształtujące się znacznie powyżej średniej krajowej. Statystyki wskazują, że najlepsi zarabiają regularnie nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Ile zarobi doradca ubezpieczeniowy? Krótko można powiedzieć, że tyle ile sam sobie wypracuje. Pośrednik ubezpieczeniowy prowadzi samodzielną działalność gospodarczą. Jego dochodem jest prowizja, jaką otrzymuje za zawierane polisy. Najlepsi mogą osiągnąć zyski w granicach kilku tysięcy zł. Podobnie w profesji doradcy finansowego.

Natomiast miesięczne zarobki w Polsce osób posiadających licencję doradcy inwestycyjnego rzadko są niższe od 20 000 złotych a nierzadko przekraczają 40 000 tysięcy złotych.

ml/MA