Dyrektorzy szkół do wymiany

Model ich pracy jest ważną przyczyną porażek wielu reform wdrażanych w oświacie. Za
niewłaściwy uznano fakt, że prawie wszyscy dyrektorzy są nauczycielami, a większość kieruje
placówką, w której wcześniej pracowali jako pedagodzy.

Dyrektorzy szkół do wymiany
Źródło zdjęć: © thinkstock

13.01.2012 | aktual.: 13.01.2012 11:23

Ośrodek Rozwoju Edukacji - agenda podległa Ministerstwu Edukacji - wystawił bardzo niepochlebną opinię dyrektorom polskich szkół. Oskarża ich o sabotowanie reform i zaleca zmiany w sposobie mianowania, informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

W raporcie poświęconym sytuacji oraz statusowi zawodowemu dyrektorów szkół można przeczytać, że to właśnie model ich pracy jest ważną przyczyną porażek wielu reform wdrażanych w oświacie. Za niewłaściwy uznano fakt, że prawie wszyscy dyrektorzy są nauczycielami, a większość kieruje placówką, w której wcześniej pracowali jako pedagodzy.

O skostniałym układzie zarządzania oświatą świadczy fakt, że co drugi dyrektor kieruje szkołą ponad 8 lat, czyli ponad dwie kadencje, a co siódmy - co najmniej cztery kadencje. Jako patologiczne zjawiska raport wskazuje wysoki poziom niesformalizowanych relacji pomiędzy organem prowadzącym placówkę szkolną, czyli najczęściej gminą, a dyrektorem. W efekcie w co piątej gminie wiejskiej konkursy na dyrektorów szkół w ogóle się nie odbyły, a stanowiska zostały powierzone.

"DGP" zapowiada, że w lutym Ośrodek Rozwoju Edukacji przedstawi sporządzone na zlecenie MEN rozwiązania legislacyjne dotyczące statusu zawodowego dyrektorów szkół. Z bardzo wstępnych informacji na ten temat wynika, że dyrektorem szkoły będzie można zostać pod warunkiem, że się w niej wcześniej nie uczyło, bez przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela, za to z obowiązkiem ukończenia studiów menedżerskich i najwyżej na dwie kadencje.

Pomysł oburzył dyrektorów szkół, którzy twierdzą, że ten kto proponuje takie zmiany nie zna specyfiki kierowania szkołą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)