Dzięki "Rodzinie na swoim" mieszkania tańsze nawet o 26 proc.
Im większa kwota kredytu, tym więcej można zyskać na dopłatach do kredytu w programie "Rodzina na swoim", co pozwala kupić mieszkanie nawet 26 proc. taniej; najbardziej opłacalny jest zakup mieszkania do 50 m kw. na rynku pierwotnym - wynika z wyliczeń analityków.
21.08.2012 | aktual.: 21.08.2012 14:54
Osoby, które zaciągną kredyt w programie "Rodzina na swoim", przez osiem lat będą otrzymywać dopłaty, które stanowią połowę odsetek wyliczonych według stopy referencyjnej BGK (w tej chwili wynosi ona 7,04 proc.). Program zakończy się 31 grudnia 2012 r.
Analitycy Home Broker sprawdzili, na jakie dopłaty mogą liczyć rodziny kupujące 50- i 75-metrowe mieszkania w wybranych miastach po maksymalnej cenie uprawniającej do skorzystania z programu "Rodzina na swoim".
Okazało się, że przy zakupie nowego mieszkania o powierzchni 50 m kw. w Warszawie można zaoszczędzić 8,8 proc., jeśli zaciągnie się kredyt na 100 tys. zł lub nawet 26 proc. przy zadłużeniu się na maksymalną kwotę 295,2 tys. zł. Dopłaty stanowiące w sumie jedną czwartą ceny zakupu można też uzyskać w Poznaniu i we Wrocławiu (przy 250 tys. zł kredytu) oraz w Katowicach i Gdyni (przy 200 tys. zł kredytu).
W przypadku zakupu na rynku pierwotnym mieszkania 75-metrowego suma dopłat wyniesie w Warszawie od 3,9 proc. dla kredytu 100-tysięcznego do 17,3 proc. dla zadłużenia na maksymalną kwotę 442,8 tys. zł. Z obliczeń wynika, że we wszystkich badanych miastach możliwe jest uzyskanie kilkunastoprocentowych "rabatów" w przypadku skorzystania z "Rodziny na swoim" o ile kwota kredytu wynosi ok. 200 tys. zł lub więcej. Na przykład w Poznaniu, przy kredycie w wysokości 400 tys. zł suma dopłat wyniesie 17,1 proc. wartości kredytu.
- Z naszych szacunków wynika, że najbardziej opłaca się kupić mieszkanie do 50 m kw. i w całości sfinansować je z kredytu. Wtedy wysokość dopłat w stosunku do ceny zakupu jest najwyższa i może sięgać nawet jednej czwartej wartości mieszkania - powiedziała PAP analityczka Home Broker Katarzyna Siwek.
Według Marcina Jańczuka z agencji nieruchomości Metrohouse&Partnerzy największą grupą finansującą zakupy z pomocą programu "Rodzina na swoim" byli nabywcy mieszkań na rynku wtórnym. - Perspektywa obniżki raty kredytu przez pierwszych osiem lat była na tyle satysfakcjonująca, że zainteresowanie mieszkaniami kwalifikującymi się do dopłat nie słabło nawet w czasie gorszej koniunktury na rynku mieszkań - powiedział PAP.
Dodał, że wizja dopłat do kredytu nawet kilkunastu tysięcy złotych traktowana jest przez nabywców jako dodatkowy rabat uzyskany przy zakupie.
Program "Rodzina na swoim" istnieje od 2006 r. i pomaga w zdobyciu własnego lokum osobom nieposiadającym nieruchomości. Państwo finansuje około połowy odsetek płaconych przez pierwszych 8 lat spłaty kredytu. Rodzice i osoby z dziećmi mają możliwość zakupu na preferencyjny kredyt mieszkania o maksymalnej wielkości 75 m kw., choć dopłatę dostaną tylko do 50 m kw. Mogą też sfinansować dom o pow. do 140 m kw., przy czym kredyt z dopłatą obejmuje dofinansowanie 70 m kw. Single mogą kupić mieszkanie do 50 m kw., kredyt z dopłatami sfinansuje powierzchnię 30 m kw. Osobie ubiegającej się o kredyt preferencyjny nie może przysługiwać tytuł prawny do lokalu mieszkalnego.