Formalności budowlane wkrótce staną się prostsze
Budować będzie można bez pozwolenia. Wystarczy zgłosić swój zamiar. Sąsiedzi nie będą mieli nic do powiedzenia. O swoje będą mogli walczyć tylko w sądach.
09.01.2009 | aktual.: 09.01.2009 09:29
To rewolucja - twierdzą posłowie i eksperci. Mają na myśli projekt nowelizacji prawa budowlanego, który zaakceptowały wczoraj sejmowe komisje. Wkrótce ma być uchwalony. Budzi skrajne emocje. Przewiduje bowiem, że będzie można budować bez pozwolenia i jakiejkolwiek decyzji. Te przepisy mają szansę wejść w życie jeszcze w tym roku.
Samo zgłoszenie
_ Wystarczy zgłosić zamiar budowy staroście, przedstawiając niezbędne dokumenty, m.in. projekt budowlany _ - wyjaśnia Aldona Młyńczak, poseł sprawozdawca projektu. _ Jeżeli ten w ciągu 30 dni nie zgłosi sprzeciwu, można rozpocząć budowę. Nie będzie też żadnego postępowania z udziałem stron. Jedyna forma protestu to skarga do sądu powszechnego. Wyjątkiem będzie rejestracja budowy mającej wpływ na środowisko lub obszar Natura 2000. _
Prosta rejestracja ma obowiązywać także przy odbiorze budynku. Znikną więc pozwolenia na użytkowanie od powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego. I w tym wypadku decyzje będą wydawane wyjątkowo. Mianowicie: gdy wcześniej doszło do samowoli budowanej albo gdy w trakcie budowy dopuszczono się istotnych odstępstw od projektu.
Takie zasady obowiązują już dzisiaj, ale tylko gdy chodzi o proste budowy i roboty.
Przekroczone granice
Projekt nie podoba się wielu posłom i ekspertom. Wśród nich jest Andrzej Adamczyk z PiS.
_ Sąsiad zarejestrowanej inwestycji nie będzie miał żadnej szansy obrony przed inwestorem. Postępowanie sądowe jest drogie i ciągnie się wiele lat _- twierdzi.
Posłowi Andrzejowi Szczepańskiemu z Lewicy nie podoba się to, że inwestor nie będzie musiał wykazywać we wniosku o rejestrację, że ma zapewnioną dostawę mediów oraz dostęp do drogi publicznej.
_ Oznacza to możliwość budowania w szczerym polu, bez prądu i gazu _ - uważa.
_ Zapewnienie infrastruktury ma wynikać z decyzji ustalającej warunki zabudowy, a gdy jest plan, to z niego _ - wyjaśnia Młyńczak.
Opinia
Mariola Berdysz z fundacji Wszechnica Budowlana
Nie można wprowadzać tak poważnych zmian projektem pisanym w wielkim pośpiechu i na kolanie. Zniesienie pozwoleń na budowę i użytkowanie wymaga konsultacji i wielu lat przygotowań. Jestem za uproszczeniami. Wprowadzenie rejestracji zamiast pozwoleń co do zasady jest dobrym pomysłem. Każda rejestracja powinna jednak kończyć się wydaniem decyzji administracyjnej. A to dlatego, że inspektoraty nadzoru budowlanego niestety nie działają sprawnie i tak duży luz w formalnościach może prowadzić do patologii. To źle również dlatego, że sąsiedzi nie będą mieli nic do powiedzenia.
Renata Krupa-Dąbrowska
Rzeczpospolita