Nielegalny alkohol leje się strumieniami. Górale mają dość
Tłumy w Zakopanem powinny cieszyć przedsiębiorców, ale jest coś, co spędza im sen z powiek. Chodzi o nielegalny handel, na który zwracają prowadzący zgodnie z prawem biznesy. - Robią to zupełnie bezkarnie – żalą się górale z zimowej stolicy Polski.
04.01.2024 | aktual.: 04.01.2024 12:50
Zakopane to miejsce przyciąga tłumy turystów, zwłaszcza podczas okresu świątecznego i sylwestrowego. Szczególnie popularnym miejscem jest deptak Krupówki, który w tych dniach jest zatłoczony spacerowiczami.
Jednak teraz okazuje się, że na tym tętniącym życiem deptaku jest jedna rzecz, która niepokoi lokalnych przedsiębiorców. Zgłaszają oni swoje obawy do Straży Miejskiej, próbując zwrócić uwagę na problem, który wydaje się narastać – pisze o2.pl
Zakopane, jako jedno z najbardziej lubianych miejsc na zimowy wypoczynek, przyciąga co roku rzesze turystów. W okresie świąteczno-noworocznym 2023 roku właściciele hoteli, pensjonatów, restauracji oraz ośrodków narciarskich z pewnością nie mogą narzekać na brak klientów. Wręcz przeciwnie, doświadczają oni prawdziwego oblężenia ze strony turystów, co jest dla nich sytuacją korzystną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Psychologowie pomagali nam projektować meble - Piotr Voelkel - Biznes Klasa #11
Kilka dni temu, lokalny serwis "Tygodnik Podhalański" opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych film, na którym widać, jak ogromna ilość turystów zjawiła się na Krupówkach w Wigilię. W takim tłumie ludzi trudno było swobodnie poruszać się po deptaku.
Przedsiębiorcy alarmują
Jednak, pomimo tłumów turystów i zainteresowania Zakopanem, nie wszystko układa się po myśli sprzedawców i przedsiębiorców z deptaka. Wielu z nich zauważyło, że na Krupówkach kwitnie nielegalny handel alkoholem – zwraca uwagę o2.pl.
Informacje na ten temat przekazał "Tygodnik Podhalański". Właściciele restauracji, zaniepokojeni sytuacją, zgłaszają incydenty Straży Miejskiej. W zeszłym roku sytuacja wyglądała podobnie. Handlarze bezkarnie rozkładają stoiska z grzanym winem na górnych Krupówkach, powyżej banku PKO.
Jeden z przedsiębiorców podzielił się swoimi obawami z 24tp.pl, mówiąc: "Robią to zupełnie bezkarnie, a my przedsiębiorcy legalnie działający nie możemy na deptaku nawet małej reklamy postawić". Inna osoba napisała do 24tp.pl: "Przesyłam zdjęcia z pasa drogowego przy alejach, gdzie rozkładają bez koncesji, bez pozwolenia stragany z grzanym winem. A my na Krupówkach nie możemy koziołka wystawić".
Tak więc, mimo ogromnej popularności Zakopanego wśród turystów, lokalni przedsiębiorcy muszą borykać się z problemem nielegalnego handlu alkoholem na popularnym deptaku – podsumowuje portal.