Historyczne decyzje EBC: ujemna stopa proc. i program wart 400 mld euro
Europejski Bank Centralny ściął w czwartek jedną ze stóp procentowych do ujemnego poziomu i ogłosił adresowany do banków program wart co najmniej 400 mld euro. Analitycy wskazują, że te historyczne decyzje mają wymusić na bankach zwiększenie akcji kredytowej.
05.06.2014 17:25
Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego obniżyła w czwartek referencyjną stopę procentową o 15 pb do 0,10 proc. Stopa oprocentowania depozytów spadła o 10 pb i wynosi minus 0,10 proc., a stopę kredytu obniżono o 35 pb do 0,40 proc.
Jak wskazała w rozmowie z PAP analityczka Banku Raiffeisen Polbank Dorota Strauch, europejski bank zdecydował się na cięcie stóp, bo obawia się deflacji. "Dodatkowo wzrost gospodarczy w strefie euro jest nadal niepewny. Co prawda Niemcy są solidną gospodarką, ale kraje południa Europy radzą sobie znacznie słabiej" - oceniła.
Ponadto EBC martwi niska aktywność kredytowa. Aby pobudzić akcję kredytową, bank ściął stopę depozytową do ujemnego poziomu. Oznacza to, że bankom nie opłaca się już lokować środków w banku centralnym, gdyż musiałyby z tego tytułu płacić "karne odsetki". W założeniu taki krok ma zmusić banki do zwiększenia płynności na rynku.
To jednak nie wszystkie niespodzianki, o jakich w czwartek poinformował EBC. Po informacji o cięciu stóp szef europejskiego banku Mario Draghi zapowiedział, że wprowadzi program TLTRO, czyli program długoterminowych operacji refinansujących. Początkowo wartość programu ma sięgnąć 400 mld euro i będzie on wdrożony w dwóch etapach: we wrześniu i grudniu 2014 r.
Program ma polegać na tym, że EBC będzie pożyczał na niski procent pieniądze bankom, ale pod warunkiem, że te nie przeznaczą tych środków na kredyty mieszkaniowe. "To zupełnie nowy typ operacji i decyzja EBC na pewno zostanie zapamiętana historycznie. Program ma zachęcić banki komercyjne do udzielania kredytów sektorowi prywatnemu. Głównie będą to kredyty dla firm - obrotowe i inwestycyjne - oraz kredyty konsumpcyjne dla gospodarstw domowych" - mówił analityk Banku Pekao Piotr Piękoś.
"Stworzono warunki takie, że im więcej banki komercyjne udzielą takich kredytów, tym więcej EBC będzie mógł udzielić pożyczek w ramach TLTRO" - dodał.
Draghi poinformował także, że EBC rozważa zakupy prostych, transparentnych ABS - instrumentów finansowych zabezpieczonych na aktywach.
"Celem tego programu jest zachęcanie do transmisji monetarnej, czyli aby pieniądze przepływały z sektora bankowego do gospodarki realnej. Taki program miałby to gwarantować" - tłumaczył Piękoś.
Ponadto EBC zawiesił program sterylizacji SMP (Securities Markets Programme). "EBC przeprowadzał dotychczas operacje, które ściągały z rynku nadmierną płynność, która została wygenerowana przez wcześniejsze programy banku, i dotyczyły skupu obligacji m.in. krajów południowej Europy. Teraz EBC zaprzestanie tych operacji" - powiedział analityk Pekao.
Marek Cherubin z Banku BPH uważa, że decyzje EBC poprawiły nastroje na rynkach. "W czwartek mieliśmy huśtawkę. Po decyzji EBC złoty umocnił się, ale pod koniec sesji ponownie zbliżył się do poziomu 4,12 zł za euro" - powiedział. Ok. godz. 17 euro wyceniano na 4,13 zł, a dolara na 3,03 zł.
"Informacje z EBC są pozytywne dla złotego. Możemy zbliżać się do magicznego poziomu 4,10 zł za euro. Jednak przed nami dane z rynku pracy w USA i weekend. Część graczy może próbować realizować zyski. Wiele będzie zależało od obligacji, na których również wiele się dzieje. Jeżeli tam będzie +branie+, to przebijemy poziom 4,10 zł za euro i pomaszerujemy w kierunku 4,07 zł" - ocenił.