Ile za dorsza nad morzem? Oto sposób na oszukiwanie klientów
Wakacje nad morzem to czas, kiedy wiele osób sięga po smażonego dorsza z frytkami. W tym roku ceny za porcję ryby zdecydowanie poszły w górę. Jak sprawdził "Fakt", sprzedawcy w restauracjach mogą dodawać większą ilość panierki i zawyżać ceny dorsza.
"Fakt" postanowił sprawdzić ceny dorsza w nadmorskich smażalniach przy pomocy wagi kuchennej. Odwiedził trzy najpopularniejsze bary w Trójmieście i wszędzie zamówił dorsza w panierce z frytkami i sałatką. Okazało się, że panierka może stanowić nawet 30 proc. ryby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burmistrz Mielna mówi o ataku na nadmorskiej kurorty. "Drażnią mnie te wysyłane paragony"
Ceny dorsza w smażalniach
W pierwszej smażalni dorsz z frytkami i sałatką kosztował 55 zł. Standardowa porcja waży 200 g, ale w tym przypadku ryba ważyła tylko 167 g. Panierka ważyła 55 g i stanowiła aż 30 proc. całej porcji – relacjonuje "Fakt".
W drugim barze zestaw miał odpowiednią ilość ryby i kosztował 62 zł. Dorsz ważył 258 g, a panierka 58 g. W trzeciej smażalni zestaw kosztował 57,15 zł. Ryby ważyła 250 g, a panierka 40 g. Bez panierki ryba i tak zachowała swoją wagę.
Jakiego dorsza wybrać?
Jak podaje Katarzyna Bosacka, dziennikarka i eksperta zdrowego żywienia, przed kupnem dorsza, warto zapytać sprzedawcę, jaką dokładnie rybę otrzymamy. - Większość dorsza sprzedawanego nad morzem to dorsz atlantycki, który jest tańszy niż dorsz bałtycki. Dorsza atlantyckiego można kupić w sklepie w mrożonkach – mówi "Faktowi" Bosacka.
Ekspertka radzi również, aby zwracać uwagę na panierkę. Jeśli widzimy, że panierka jest zrobiona z mąki, bułki i jajka, to znaczy, że smażalnia chce na nas zarobić. Niektóre punkty gastronomiczne korzystają z gotowego panieru, w którym może być glutaminian sodu lub inne szkodliwe substancje. Ryba powinna być oprószona tylko mąką – dodaje Katarzyna Bosacka.
Inspekcje w smażalniach ryb
Jak informowało money.pl, inspektorzy od początku roku przeprowadzili 135 kontroli w smażalniach ryb i w aż 44 stwierdzono nieprawidłowości. W poszczególnych barach klienci skarżyli się na dolegliwości żołądkowe po spożyciu posiłków, niewłaściwy stan sanitarno-higieniczny oraz nieprawidłowości w zakresie gospodarowania odpadami.
Inspektorzy sprawdzają również jakość wody, warunki do mycia i rozmrażania żywności oraz rąk pracowników. Za nieprawidłowości na smażalnie nałożono kary w postaci mandatów.