Inflacja w marcu osiągnie dwucyfrowy poziom. Największe uderzenie w portfele od 22 lat

Wydaje się niemal przesądzone, że inflacja w Polsce w marcu osiągnie dwucyfrowy poziom, głównie ze względu na silny wzrost cen surowców energetycznych i żywnościowych w reakcji na wojnę na Ukrainie - oceniają ekonomiści. Zaznaczają jednak, że niepewność co do dokładnej skali wzrostu jest bardzo duża.

Ceny rosną najszybciej od lat
Ceny rosną najszybciej od lat
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. KKG

31.03.2022 | aktual.: 02.04.2022 10:29

Pomimo Tarczy Antyinflacyjnej jest niemal przesądzone, że nie uda się uniknąć wzrostu inflacji do ponad 10 proc. rdr już w marcu. Rządowy plan przytłumienia inflacji pokrzyżował wybuch wojny w Ukrainie, który spowodował skokowy wzrost cen surowców energetycznych i żywnościowych oraz osłabienie złotego.

Poza obszarami, gdzie ceny zostały zamrożone decyzjami administracyjnymi (np. gaz dla gospodarstw domowych), wzrost cen często z nawiązką zrekompensował spadek wynikający z działania Tarcz. "Najbardziej widocznym dla konsumentów efektem wojny był silny wzrost cen paliw" - oceniają ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Silny wzrost cen surowców energetycznych i żywnościowych

"Przeciętnie paliwa były w marcu o ok. 1/4 droższe niż w lutym, co podbiło roczną inflację CPI o ok. 1,2-1,3 pkt. proc. Nałożył się na to dalszy wzrost cen żywności oraz drożejące usługi. Nasze wstępne szacunki wskazują, że CPI w marcu wyniesie ok. 10 proc. rdr, a inflacja bazowa 7 proc. rdr" - dodają.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Również w ocenie ekonomistów BOŚ, wskaźnik inflacji CPI w marcu skokowo wzrósł do 10,3 proc. rdr wobec 8,5 proc. rdr w lutym, głównie ze względu na silny wzrost cen surowców energetycznych i żywnościowych na rynku globalnym w reakcji na wojnę.

"Najsilniejszy wpływ na wzrost indeksu CPI miał skokowy wzrost cen paliw (o blisko 30 proc. mdm), który dodał do marcowego wskaźnika rocznego CPI 1,2 pkt. proc. Dodatkowo silny wzrost cen niektórych produktów żywnościowych w reakcji na wojnę na Ukrainie (zboża, mięso, oleje) poskutkował silnym wzrostem cen na krajowym rynku hurtowym, co naszym zdaniem poskutkowało już w marcu wyraźnym wzrostem cen detalicznych niektórych produktów żywnościowych - w tym przede wszystkim mięsa i produktów zbożowych" - napisano w raporcie BOŚ.

"Według naszych szacunków, wzrost cen żywności wyniósł w marcu ponad 2 proc. mdm (bardzo wysoki wzrost na tle obserwowanych zmian w marcu w poprzednich latach), podwyższając wskaźnik roczny CPI w marcu o blisko 0,5 pkt. proc. Oczekujemy ponadto, że w reakcji na ostatnie silne osłabienie złotego wzrosły ceny dóbr i usług zależnych od cen denominowanych w walutach obcych, co wraz z dalszym wzrostem cen usług przyniosło wzrost inflacji bazowej w okolice 6,8 proc. rdr wobec 6,7 proc. w lutym" - dodano.

Duża niepewność. Dwycyfrowy wzrost nie będzie zaskoczeniem

Część ekonomistów w swoich bazowych scenariuszach zakłada, że wskaźnik CPI w marcu zbliży się, ale nie przekroczy 10 proc. Zaznaczają jednak, że niepewność jest bardzo duża i wzrost inflacji do dwucyfrowych poziomów nie będzie zaskoczeniem.

"Wydaje się przesądzone, że inflacja wyraźnie wzrośnie i zbliży się do 10 proc. (nasza prognoza 9,7 proc.), wobec 8,5 proc. w lutym. Niepewność co do dokładnej skali wzrostu jest jednak bardzo wysoka. Wyjątkowo silne podwyżki cen paliw (+28 proc. mdm) są głównym czynnikiem popychającym marcową inflację w górę. Niemniej silny popyt krajowy sprawia, że również po stronie popytowej nie brakuje czynników proinflacyjnych. Biorąc pod uwagę sam poziom inflacji oraz jej wyjątkową zmienność, wzrost CPI nawet do dwucyfrowych poziomów w marcu nie byłby dużym zaskoczeniem" - oceniają ekonomiści z Citi Handlowego.

"Spodziewamy się jej wzrostu do ok. 9,8 proc. rdr z 8,5 proc. rdr w lutym, na skutek wzrostu cen paliw, cen dóbr importowanych oraz cen żywności. Nasza prognoza inflacji bazowej wynosząca 6,9 proc. rdr, ale też ogólny wskaźnik inflacji obarczony jest ryzykiem wyższego odczytu. Niespodzianka w górę w danych najpewniej będzie skutkowała zmiennością na rynkach finansowych, które mogą weryfikować w górę swoje oczekiwania co do poziomu stóp procentowych w Polsce w przyszłości" - prognozują ekonomiści Banku Millennium.

Ekonomiści ING zwracają uwagę, że wysoka inflacja w Polsce nie ma wyłącznie charakteru zewnętrznego.

"Szoki cenowe wywołane przez pandemię i wojnę padły na grunt inflacjogennej struktury PKB, opartej na konsumpcji. Obecnie kontynuowane jest poluzowanie fiskalne, co zmniejsza skuteczność podwyżek stóp procentowych w walce z inflacją" - zaznaczają.

Wybrane dla Ciebie