Jedna praca do końca życia?
Polacy nie lubią zmieniać pracy. Tymczasem gorsza koniunktura może zmuszać do mobilności, szukania lepiej płatnego zajęcia w innych zawodach lub miejscach.
20.05.2009 | aktual.: 20.05.2009 16:03
Prawie jedna trzecia badanych (32 proc.), którzy kiedykolwiek byli zatrudnieni, deklaruje, że przepracowała w jednej firmie dłużej niż 15 lat. Co czwarty Polak nie zmieniał pracy przez 10 -15 lat (24 proc.). Tylko 14 proc. zdecydowało się na przejście do nowej firmy po roku lub dwóch latach, tyle samo wytrzymało u jednego pracodawcy od trzech do czterech lat - wynika z badań Instytutu Millward Brown SMG/KRC, które przytacza "Gazeta Wyborcza".
"Wolimy dojeżdżać do pracy nawet po 150 km dziennie, np. z Łodzi czy Radomia do Warszawy, niż po prostu się przeprowadzić. Nie wspominając już o zmianie zawodu - to dla przeciętnego Polaka ostateczność" - powiedziała gazecie dr Anna Kwiatkiewicz z Katedry Gospodarowania Zasobami Pracy Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Zdaniem specjalistów istotne jest szkolenie pracowników. Tym bardziej, że są pieniądze unijne na ten cel. Tymczasem firmy rezygnują z takich działań - aż 70 proc. dużych firm w Polsce obcięło budżety szkoleniowe - wynika z raportu firmy doradczej Neumann Int.
Specjaliści proponują, żeby pracownicy byli przez szefów wysyłani na przymusowe szkolenia finansowane przez rząd. Gdy pracodawca przeniesie pracowników na pół etatu z powodu mniejszej liczby zamówień, żeby pracownicy nie siedzieli przez większą część dnia w domu, szef mógłby zorganizować im szkolenia. Za to dostaną dodatek do pensji maks. 300 zł, a dodatkowo podniosą swoją wartość jako pracownika.
Eksperci przekonują, że trzeba też zachęcać zwolnionych do szukania pracy w innych miastach. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego chce dopłacać nawet 5 tys. zł tym, którzy zdecydują się na migrację za chlebem. Takie działania mogą nie odnieść skutku. Pracownicy ze względu na rodziny nie są zainteresowani przeprowadzką i to nawet, gdyby mieli otrzymać pieniądze.