Kamery nie pojawią się w szkolnych toaletach i przebieralniach. Ministerstwo tłumaczy nam, że to nieporozumienie

Radio Zetpodało, że nowy projekt Ministerstwa Cyfryzacji, mógłby pozwolić na instalowanie kamer w szkolnych szatniach czy przebieralniach. Rozgłośnia powoływała się przy tym na ekspertyzę fundacji Panoptykon.

Zgodnie z projektem ministerstwa, monitoring w szkołach nie obejmuje pomieszczeń sanitarno-higienicznych i szatni oraz przebieralni, chyba że stosowanie monitoringu w tych pomieszczeniach jest "niezbędne ze względu na istniejące zagrożenie dla bezpieczeństwa uczniów i pracowników lub ochrony mienia" i nie narusza przy tym "godności oraz innych dóbr osobistych uczniów i pracowników". To właśnie ten ostatni zapis wzbudził zainteresowanie ekspertów fundacji Panoptykon.

- Instalacja kamer w takich miejscach, jak toaleta zawsze wiąże się z naruszeniem godności korzystających z niej osób, bez względu na ewentualne zastosowanie technik uniemożliwiających rozpoznanie przebywających w tych pomieszczeniach osób - czytamy w roboczych uwagach fundacji odnośnie projektu.

Karol Manys z Ministerstwa Cyfryzacji zapwnia jednak, że informacje, jakoby kamery miały być instalowane w przebieralniach i toaletach są zupełbym nieporozumieniem, a projekt właśnie gwarantuje wyłączenie takich miejsc z monitoringu.

Nowy ministerliany projekt dotyczący używania monitoringu w szkołach powstaje po to, by dostosować polskie prawo do wymogów unijnego rozporządzenia RODO, dotyczącego ochrony danych osobowych.

Projekt dotyczący monitoringu w szkołach wzbudził też wątpliwości Rzecznika Praw Dziecka. Zauważa, że kamery w szkołach, niezależnie od tego, gdzie się znajdą, nie pomogą w wychowywaniu młodzieży, gdyż uczą, że "trzeba się poprawnie zachowywać tylko tam, gdzie jesteśmy obserwowani".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl