Końcówka ponownie lepsza

Po silnej wyprzedaży i dotarciu kontraktów w okolicę bazowej zapory popytowej: 2305 – 2310 pkt. rynek wszedł wreszcie w nieco spokojniejszą fazę handlu. Co więcej, w końcowym fragmencie wtorkowych notowań bykom udało się nawet wykreować niewielki impuls cenowy.
Wczorajszy początek sesji, to kontynuacja zapoczątkowanej dzień wcześniej inicjatywy.

Końcówka ponownie lepsza
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

28.03.2013 08:03

Abstrahując od zapewne istotnego faktu związanego z wtorkowym testem ważnego wsparcia na WIG-u 20 (mam tu na myśli zakres: 2338 – 2342 pkt.), warszawskiemu rynkowi należał się po prostu ruch odreagowujący. Problem jedynie w tym, że wcześniejsze inicjatywy byków (również kreowane przecież na wyprzedanym rynku) nie były w stanie przetrwać nawet kilku godzin. Każda zwyżka cen była uznawana jako dogodna okazja do pozbywania się walorów.

Niestety w przedpołudniowym fragmencie środowych notowań powyższy mechanizm zadziałał ponownie. Impet ruchu szybko zatem wyczerpał się, choć warto tutaj podkreślić, że na tle rynków bazowych zachowywaliśmy się relatywnie silniej. Gdy jednak fala przeceny w Eurolandzie zaczęła się zdecydowanie pogłębiać, nasz rynek nie zdołał niestety przeciwstawić się tej presji.

W efekcie kontrakty powróciły do lokalnej zapory Fibonacciego: 2329 – 2332 pkt., która dzień wcześniej została wybroniona. Okazało się, że również wczoraj popyt był w stanie podjąć tutaj działania obronne. Tym samym po dość wyrazistym akcencie podażowym lokalny punkt zwrotny ukształtował się ostatecznie we wspomnianym korytarzu cenowym (po czym obóz byków – podobnie jak w porannej fazie handlu – ponownie zdołał przejąć inicjatywę).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Mniej więcej od godziny 12.00 na FW20M13 zaczął rozwijać się ruch odreagowujący. Z silnym wzrostem presji popytowej, analogicznie zresztą jak dzień wcześniej, mieliśmy jednak do czynienia dopiero z chwilą wejścia do gry Amerykanów. W efekcie kontrakty dotarły do eksponowanej przeze mnie zapory podażowej: 2369 – 2372 pkt. zbudowanej na bazie zniesienia 23.6%. Z załączonego wykresu wynika, że wymieniona bariera cenowa nie została ostatecznie sforsowana i dokładnie w tym rejonie ukształtował się (w ostatnich minutach handlu) punkt zwrotny (zamknięcie wypadło na poziomie 2357 pkt., co stanowiło niewielki wzrost wartości FW20M13 w relacji do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.3%).

Końcowa faza wczorajszej sesji nie różniła się zatem zbyt mocno od tej z dnia poprzedniego. W moim odczuciu (zresztą eksponowałem tę kwestię w opracowaniach online) jest to związane z dotarciem indeksu WIG20 do wiarygodnej zapory popytowej Fibonacciego: 2338 – 2342 pkt. wytyczonej na bazie projekcji widocznej na wykresie formacji ABCD. Oczywiście tego typu układ falowy nie jest bezpośrednim sygnałem zmiany trendu, niemniej stanowi informację (tak jak w naszym przypadku), że popyt może zacząć wykazywać się nieco większą aktywnością (albo na rynku zacznie się po prostu rozwijać ruch boczny, czyli tym samym wejdziemy w fazę mniejszej aktywności podaży).

Sytuacja staje się jednak zdecydowanie ciekawsza, gdy dochodzi do przełamania tzw. pierwszej, wiarygodnej zapory podażowej Fibonacciego. W przypadku kontraktów takim przedziałem jest właśnie przetestowany wczoraj obszar cenowy: 2369 – 2372 pkt. Zanegowanie tej strefy wskazywałoby, że ruch odreagowujący wejdzie prawdopodobnie w swoją kolejną fazę. Na bazie historycznych obserwacji można stwierdzić, że jeśli przełamywaniu pierwszej zapory podażowej towarzyszy również ponadprzeciętny wzrost wolumeny obrotu na rynku kasowym, często odreagowanie przeradza się w naprawdę silny impuls popytowy (na GPW takiej aktywności popytu na razie brakuje).

W naszym przypadku strefa: 2369 – 2372 pkt. okazała się jednak wczoraj zbyt poważnym wyzwaniem dla byków. Dzisiaj z kolei mamy do czynienia z pogorszeniem się nastrojów zewnętrznych (czerwony kolor w Azji, tracące na wartości kontrakty na US Futures). Warto jednak podkreślić, że pomimo możliwego wzrostu presji podażowej w porannej fazie handlu notowania indeksu WIG20 nadal będą przebiegać ponad bazowym obszarem wsparcia: 2338 – 2342 pkt., co teoretycznie powinno zachęcać kupujących do kreowania kolejnych akcji odwetowych. Bliskie usytuowanie w/w zakresu (o czym wspominałem wczoraj) jest tak naprawdę jedynym racjonalnym argumentem przemawiającym za możliwością wzrostu presji popytowej na rynku warszawskim. Zapowiedzią kontynuacji impulsu popytowego byłoby jednak dopiero sforsowanie strefy oporu: 2369 – 2372 pkt. na FW20M13, z czym nadal mogą być spore problemy.

Na zakończenie warto nadmienić, że kluczowym wsparciem na kontraktach pozostaje niezmiennie eksponowany przeze mnie w komentarzach obszar cenowy: 2305 – 2310 pkt. (został zaprezentowany na załączonym wykresie). O kolejnym sygnale sprzedaży moglibyśmy zatem mówić dopiero w momencie zanegowania tego właśnie węzła popytowego.

Informuję, że podobnie jak wczoraj moje pierwsze opracowanie online ukaże się około godz. 10.30.

Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

indeksyfuturesgpw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)