Koniec z finansowaniem biura Gerharda Schroedera. Niemcy zakręcą kurek z pieniędzmi

Gerhard Schroeder to były kanclerz Niemiec, który po zakończeniu kariery w polityce trafił do władz rosyjskich spółek energetycznych i jest przyjacielem Władimira Putina. Nawet po rosyjskiej inwazji na Ukrainę nie zmienił on zdania na temat prezydenta Rosji ani go nie potępił. Niemcy, którzy wykładają rocznie ponad 400 tys. euro na prowadzenie jego biura, powiedzieli w końcu: dość. Dalszego finansowania nie będzie.

Koniec z finansowaniem biura Gerharda Schroedera. Niemcy zakręcą kurek z pieniędzmi
Koniec z finansowaniem biura Gerharda Schroedera. Niemcy zakręcą kurek z pieniędzmi
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2020 Getty Images
oprac. TOS

18.05.2022 | aktual.: 18.05.2022 20:52

Trzy partie, tworzące koalicję rządową (SPD, Zieloni, FDP) przystały na parlamentarny wniosek o zakończenie dalszego finansowania biura Schroedera. "Decyzję podjęto po tym, gdy były kanclerz odmówił potępienia Putina, którego wciąż nazywa bliskim, osobistym przyjacielem, pomimo inwazji Rosji na Ukrainę" – podaje w środę Reuters.

Pieniądze już się nie należą

Jak wyliczają niemieckie media, 78-letni Schroeder zarabia na pracy dla rosyjskich państwowych firm energetycznych sumy, przewyższające 400 tys. euro – kwotę, jaką państwo wydaje rocznie na jego biuro. "W opinii komisji budżetowej były kanclerz Schroeder nie wykonuje już żadnych obowiązków, wynikających z jego poprzedniego urzędu. Biuro zostanie zatem zlikwidowane" – brzmi uzasadnienie wspólnego wniosku trzech partii.

Schroedera, który jeszcze jako kanclerz wspierał budowę kolejnych gazociągów z Rosji do Europy, obwinia się o pogłębienie zależności energetycznej Niemiec od Rosji. Schroeder zawsze podkreślał swoją zażyłość z Putinem jako człowiekiem, którego "świat nie powinien lekceważyć".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Kanclerze Niemiec po odejściu z urzędu otrzymują od państwa fundusze, potrzebne na utrzymanie biura wraz z personelem. Jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę w Niemczech pojawiały się głosy, że czas skończyć z finansowaniem biura Schroedera, który o Ukrainie wypowiadał się wtedy w kontrowersyjny sposób. Wywołał oburzenie, gdy skrytykował żądania Ukrainy dotyczące dostaw broni w obliczu zbierających się u jej granic rosyjskich wojsk, nazywając je "wymachiwaniem szabelką".

Niemiecki przyjaciel Putina

- Byłoby pomocne, gdyby ktoś z SPD poprosił Schroedera o dobrowolną rezygnację z urzędu finansowanego przez państwo - apelowała w lutym Marie-Agnes Strack-Zimmermann, parlamentarzystka z FDP, uzasadniając: - Były kanclerz jest lobbystą Władimira Putina i interesów rosyjskiego przemysłu energetycznego.

W marcu, już w czasie rosyjskiej inwazji, Schroeder poleciał do Moskwy, gdzie miał rozmawiać o wojnie w Ukrainie z Władimirem Putinem. Wyprawa wywołała w Niemczech ogromne emocje. W kwietniu w rozmowie z "New York Timesem" nie zdradził jej szczegółów, ale oświadczył: - "Mogę powiedzieć, że Putin jest zainteresowany zakończeniem wojny. Ale to nie jest takie proste. Jest kilka punktów, które należy wyjaśnić".

W tej samej rozmowie z "NYT" były kanclerz przekonywał także, że "nie można na dłuższą metę izolować kraju takiego jak Rosja, ani politycznie, ani ekonomicznie. "Niemiecki przemysł potrzebuje surowców, które ma Rosja. Nie chodzi tylko o ropę i gaz, ale także o rzadkie surowce, których nie da się łatwo zastąpić" - mówił.

Wybrane dla Ciebie