Kontrole zablokowane
Podatnicy będą mogli nawet na kilka miesięcy sparaliżować pracę skarbówki, wnosząc sprzeciwy wobec formy prowadzenia kontroli. Rozpatrywanie zażaleń może zapchać resort finansów i sądy.
05.03.2009 | aktual.: 05.03.2009 08:27
Sprzeciw zacznie funkcjonować od najbliższej soboty, 7 marca. Tego dnia wejdzie bowiem w życie nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (DzU z 2009 r. nr 18, poz. 97). Niestety nowe przepisy są do tego stopnia wadliwie, że utrudnią życie nie tylko urzędnikom skarbowym i inspektorom kontroli skarbowej, ale i samym przedsiębiorcom. Tym ostatnim mogą wręcz zaszkodzić.
Tysiące sprzeciwów
Przedsiębiorca, do którego zawita przedstawiciel fiskusa lub skarbówki, będzie mógł wnieść sprzeciw wobec podjęcia i wykonywania czynności kontrolnych, jeśli tylko uzna, że są one prowadzone z naruszeniem prawa. Wystarczy np., że kontrola będzie trwała dłużej niż ustawowe 12, 18, 24 lub 48 dni (w zależności od wielkości firmy) albo zacznie się bez uprzedzenia przedsiębiorcy, mimo że istnieje taki obowiązek. Podobnie - gdy będzie prowadzona pod nieobecność przedsiębiorcy czy osoby przez niego upoważnionej.
Co ważne, wniesienie sprzeciwu - na co firma będzie miała z reguły trzy dni robocze od rozpoczęcia kontroli - wstrzyma ją do czasu rozpatrzenia sprzeciwu przez organ prowadzący czynności. W praktyce - naczelnika urzędu skarbowego lub dyrektora urzędu kontroli skarbowej (UKS), który będzie miał na to trzy dni. Jeśli zaś firma poskarży się do dyrektora izby skarbowej lub generalnego inspektora kontroli skarbowej (czyli wiceministra finansów), to kontrola będzie nadal wstrzymana - aż do czasu rozpatrzenia zażalenia. Organ drugiej instancji będzie miał siedem dni na rozstrzygnięcie.
Niestety przepisy nie ograniczają liczby składanych sprzeciwów. Dlatego nawet prawnicy nie kryją, że w skali całego kraju mogą ich wpłynąć tysiące. Najskuteczniejsi zaś w ich pisaniu mogą nawet na kilka miesięcy uniemożliwić zakończenie kontroli, pisząc sprzeciw za sprzeciwem.
Paraliż oczekiwany
Dodatkowe utrudnienie stanowić może fakt, że zgodnie z prawem kontrola będzie mogła być wznowiona dopiero po doręczeniu podatnikowi odpowiedzi organu (wydawanej w formie postanowienia) na jego sprzeciw lub zażalenie. Nietrudno się domyślić, że przyjęcie zasady, iż liczy się data doręczenia, a nie wydania postanowienia, może dać pole do nadużyć nieuczciwym podatnikom, którzy chcąc odwlec kontynuację i zakończenie kontroli, będą się uciekali do różnych sztuczek, by nie odebrać postanowienia, często zmieniając np. pełnomocników.
Niestety nowe przepisy mogą doprowadzić nawet do paraliżu instytucji zaangażowanych w rozpatrywanie sprzeciwów kontrolowanych przedsiębiorców. Chodzi zwłaszcza o generalnego inspektora kontroli skarbowej (GIKS), który jako organ drugiej instancji będzie musiał rozpatrywać zażalenia na postanowienia w sprawie sprzeciwów wydane przez wszystkich dyrektorów UKS, a tych jest w kraju 16.
Efekt będzie odwrotny
Paraliż grozi też Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie, który będzie musiał z kolei rozpatrywać skargi podatników na postanowienia GIKS rozstrzygające zażalenia. Ponieważ ten sąd jako jedyny w kraju będzie uprawniony do wydawania wyroków w sprawach, w których organ wydający postanowienie ma siedzibę właśnie w stolicy. Nowelizacja ustawy miała ukrócić samowolę niektórych urzędników i być sposobem na przedłużające się kontrole. Niewykluczone jednak, że zaszkodzi samym kontrolowanym.
_ Nie ma się co oszukiwać: terminy, w których ma się zakończyć kontrola, są po prostu nierealne. Niemożliwe jest wręcz zbadanie nawet w ciągu 48 dni firmy, która uczestniczy np. w procederze wyłudzania VAT. Prawdopodobnie więc, chcąc uniknąć przedawnienia ewentualnego zobowiązania podatkowego, będziemy musieli do protokołu wpisywać cokolwiek, byleby tylko nie zamknąć sobie drogi do ściągnięcia długu _ – powiedział "Rzeczpospolitej" anonimowo jeden z inspektorów.
Grażyna J. Leśniak
"Rzeczpospolita"
| Ireneusz Krawczyk, radca prawny, partner w Ożóg i Wspólnicy Sprzeciw jako środek zaskarżenia czynności kontrolnych ma szczególną zaletę w postaci wstrzymania tych czynności. Ta szczególna zaleta może się jednak okazać w praktyce jego wadą niekorzystnie wpływającą na sytuację podatników. Nie da się bowiem wykluczyć, że podatnicy mogą nadużywać sprzeciwu np. w celu doprowadzenia do przedawnienia podatku. Organy podatkowe będą temu przeciwdziałać, także “nadużywając” prawa przez podejmowanie czynności przeciwdziałających przedawnieniu, np. wszczęcie postępowania karnego skarbowego. Oby zatem nie pojawił się ogólny sprzeciw przedsiębiorców przeciwko instytucji sprzeciwu. |
| --- |