Kotecki: rewizja deficytu budżetowego ostatnią rzeczą, której chce rząd
Rewizja deficytu budżetowego będzie ostatnią
rzeczą, którą rząd będzie chciał zrobić podczas nowelizacji ustawy
budżetowej - powiedział wiceminister finansów Ludwik Kotecki
podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji ds. Unii
Europejskiej.
20.05.2009 | aktual.: 20.05.2009 15:02
Rewizja deficytu budżetowego będzie ostatnią rzeczą, którą rząd będzie chciał zrobić podczas nowelizacji ustawy budżetowej - powiedział wiceminister finansów Ludwik Kotecki podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej.
_ Mam nadzieję, że 18,2 mld zł (deficytu budżetowego przewidywanego w ustawie budżetowej) nie zostanie zwiększone, a w ostateczności zwiększone zostanie bardzo niewiele _ - powiedział minister.
Kotecki przedstawiał Komisji informacje resortu na temat Raportu Komisji Europejskiej w sprawie przekroczenia przez Polskę w 2008 r. dopuszczalnego Traktatem europejskim deficytu budżetowego. Wyniósł on 3,9 proc., tymczasem traktat dopuszcza 3 proc. W efekcie tego KE podjęła pierwsze kroki zmierzające do wszczęcia wobec Polski tzw. procedury nadmiernego deficytu.
_ Należy się spodziewać, że opinię KE potwierdzi Ecofin i procedura nadmiernego deficytu zostanie wszczęta 7 bądź 8 lipca tego roku _ - poinformował Kotecki.
Wyjaśnił, że koszty reformy emerytalnej w ubiegłym roku wyniosły 2,9 proc. PKB.
_ Gdybyśmy reformy emerytalnej nie robili, to deficyt sięgnąłby 1 proc. i nie byłby nadmierny _- zapewnił Kotecki. Dodał, że za kolejne 0,4 proc. odpowiedzialne były samorządy.
Minister powiedział też, że zgodnie z wiosennymi prognozami KE, nadmierny deficyt w tym roku będzie istniał w 20 krajach UE, a procedura nie wiąże się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Nie pływa także "bezpośrednio" na nasze plany dotyczące wejścia do mechanizmu ERM2.
Minister poinformował, że Ecofin, czyli rada ministrów finansów 27 krajów UE, określi termin zejścia z deficytem poniżej 3 proc. i jakie działania powinniśmy podjąć, aby to się udało. Zapewnił, że rząd będzie rozmawiał z KE o warunkach obniżenia deficytu równolegle z pracami nad nowelizacją budżetu.
Według Koteckiego, dopiero przy okazji nowelizacji budżetu będzie można odpowiedzieć na pytanie, kiedy będziemy mogli wejść do ERM2 (który jest dwuletnim "przedsionkiem" przed wstąpieniem do strefy euro - PAP) i strefy euro. Wtedy będzie znany pełny obraz sytuacji sektora finansów publicznych w 2009 r.
Dodał, że o tym, czy rząd będzie musiał zrezygnować z planu wejścia do strefy euro w 2012 r. (jak pierwotnie planowano - PAP), będzie decydować m.in. poziom deficytu w tym roku.
_ Jeżeli udałoby się spełnić kryterium w przyszłym roku, to realny ciągle pozostaje 2012 r. do wejścia do strefy euro. Choć przyznam, że nie będzie to łatwe. Trochę to zależy od tego, co będzie się działo z gospodarką w przyszłym roku _ - powiedział. Dodał, że prognozy ekonomistów, głownie bankowych, prognozują wzrost PKB od zera do 4 proc.
Zgodnie z wiosennymi prognozami KE, Polskę czeka w tym roku spadek PKB o 1,4 proc. Dopiero w 2010 roku mamy - według KE - powrócić do niewielkiego wzrostu, na poziomie 0,8 proc. PKB. Jeszcze w styczniu KE prognozowała w Polsce - mimo kryzysu - wzrost tegorocznego PKB w wysokości 2 proc. Resort finansów stoi na stanowisku, że w Polsce będzie w tym roku wzrost PKB.