Kownacki bardzo źle ocenia wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckiego projektu, który wydłuża o rok - do końca 2009 roku - obowiązywanie obecnych przepisów regulujących przechodzenie na wcześniejszą emeryturę. Jego zdaniem większość sejmowa przyjęła haniebną praktykę odrzucania w pierwszym czytaniu wszystkich prezydenckich projektów ustaw i wszystkich jego inicjatyw ustawodawczych. Uważa, że jest to sprzeczne z ideą demokratycznego państwa prawa.
Piotr Kownacki podkreślił, że decyzja prezydenta w sprawie ustawy o emeryturach pomostowych będzie znana po zakończeniu prac nad jej ostatecznym kształtem. Dodał, że cały czas trwają dyskusje nad nią i nie wiadomo, jaki będzie jej ostateczny kształt. Nie wiadomo też, czy na etapie prac senackich nie zostaną zmodyfikowane jej kolejne elementy. W każdym razie Lech Kaczyński, jak zapewnił Kownacki, ma rozważyć wszystkie za i przeciw.
Szef Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że system emerytalny w Polsce jest w bardzo trudnym położeniu. Wymienił niewłaściwe proporcje między liczbą ludzi czynnych zawodowo i pobierających świadczenia oraz wydłużający się okres pobierania emerytur i rent. Wynika to z tego, że mamy jednych z najmłodszych emerytów w Europie. Zatem, jak powiedział Kownacki, wkrótce może dojść do załamania polskiego systemu emerytalnego. Szef prezydenckiej kancelarii podkreślił, że Lech Kaczyński jest tego wszystkiego świadomy i wszystkie te elementy będą przez niego wzięte po uwagę.
Jeszcze dzisiaj Sejm ma uchwalić ustawę o emeryturach pomostowych, która zmniejsza liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z około miliona osób do niecałych 250 tysięcy. Uprawnienia ma stracić między innymi część pracowników kolei i większość nauczycieli.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że "bardzo mocno zastanawia się" nad rządową propozycją w sprawie emerytur pomostowych. Zapytany, czy zawetuje tę ustawę przyznał, że "w Polsce istnieje poważny problem ludzi, którzy przechodzą na emerytury za wcześnie".
