Kto pomoże polskim firmom transportowym?
Rosyjskie embargo mocno uderza w polski transport. Tymczasem to jedna z najbardziej uznanych w Europie gałęzi polskiej gospodarki dlatego państwo musi ją wspomóc - uważa Janusz Łacny. Dziś w Ministerstwie Skarbu ruszyć mają rozmowy na temat tego jak pomóc polskim firmom.
Prezydent Światowej Unii Transportu Drogowego powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że w ostatecznym rozrachunku interwencja państwa odbędzie się z korzyścią dla budżetu.
Janusz Łacny zauważył, że niefunkcjonująca ciężarówka nie przynosi praktycznie żadnych dochodów, a w przypadku jeżdżącego auta państwo uzyskuje przychody w postaci akcyzy i podatku VAT od paliwa czy opłat drogowych.
Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek podkreśla, że najważniejszym problemem branży przy tak drastycznym spadku przychodów jest niezdolność do regulowania zobowiązań leasingowych i kredytowych. Przewoźnicy obawiają się, że wkrótce banki i firmy leasingowe zaczną odbierać im samochody. Dlatego - zdaniem rozmówcy IAR - tak ważne jest wsparcie państwa, na przykład poprzez kredyty lub gwarancje Bank Gospodarstwa Krajowego.
Na temat ewentualnej pomocy branży transportowej będą rozmawiać w piątek przedstawiciele przewoźników, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz resortów finansów i infrastruktury.
Wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz, który wczoraj w Starym Lubiejewie spotkał się z przewoźnikami, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że prace nad znalezieniem optymalnych rozwiązań trwają. Dodał, że brane pod uwagę jest wsparcie ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego oraz zastosowanie pewnych ulg wobec przedsiębiorców.
Zbigniew Rynasiewicz zapowiedział, że w przyszłą środę odbędzie się posiedzenie zespołu kryzysowego, który podsumuje wszystkie działania, jakie podejmują w związku z embargiem różne resorty. Wiceminister ocenił, że prawdopodobnie po tym spotkaniu będzie wiadomo precyzyjnie jakie wsparcie otrzymają przewoźnicy.
Polska jest liderem drogowych przewozów towarowych w Europie. Wartość transportu tylko do Rosji szacowana jest na około 700 milionów złotych rocznie.