Liczba upadłości przedsiębiorstw w I kw. '12 wzrosła rdr o 18 proc. - Euler Hermes
30.03. Warszawa (PAP) - W I kw. 2012 roku ogłoszono 227 upadłości wobec 193 w I kwartale 2011 roku, czyli liczba upadłości wzrosła o 18 proc. - podał Euler Hermes w...
30.03.2012 | aktual.: 30.03.2012 14:08
30.03. Warszawa (PAP) - W I kw. 2012 roku ogłoszono 227 upadłości wobec 193 w I kwartale 2011 roku, czyli liczba upadłości wzrosła o 18 proc. - podał Euler Hermes w komunikacie.
"Upadłości nie tylko nadal rosną, ale rosną trzykrotnie szybciej niż w ubiegłym roku - taki wniosek można wysnuć na podstawie orzeczeń sądowych opublikowanych w I kwartale br. Było ich w tym okresie 227 wobec 193 w I kwartale 2011 roku, czyli o 18 proc. więcej. W ubiegłym, 2011 roku, liczba upadłości rosła zaś +tylko+ o 6 proc." - napisano w komunikacie.
"Problemy upadłości dotykają zwłaszcza budownictwo, ale w ślad za tym ucierpieć mogą w większym stopniu także firmy produkcyjne i dystrybucyjne. (...) Już w IV kwartale ubiegłego roku (a także w kolejnych miesiącach) wzrastała liczba zleceń windykacyjnych i wartość niezapłaconych należności, zwłaszcza w budownictwie. W tej branży wzrost był najbardziej spektakularny - wartość zleconych Euler Hermes do odzyskania należności firm budowlanych była trzykrotnie wyższa niż rok wcześniej, na przełomie sezonu 2010/2011" - napisano.
Zdaniem przedstawicieli Euler Hermes dalszy wzrost liczby upadłości potwierdza, że jest to trwały trend.
"Liczba publikacji sądowych orzeczeń o upadłościach nie spada, i chociaż tempo wzrostu ich liczby za marzec nie było aż tak duże jak w lutym, to dalszy wzrost liczby upadłości potwierdza, że jest to trwały trend" - ocenił Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes.
BUDOWNICTWO - WZROST BANKRUCTW O 60 PROC.
"(...) W budownictwie infrastrukturalnym od dawna widoczny był problem małej rentowności, a nawet w wielu przypadkach jej braku - bo jak inaczej można traktować sytuację, gdy oferty i w ślad za tym warunki kontraktów są zaniżone w stosunku do zakładanego budżetu projektowego o kilkadziesiąt procent? Jak dziesięć lat temu, w okresie przed załamaniem rynku budowlanego - część inwestycji jest realizowana przez wykonawców, którzy zaoferowali 60 proc. zakładanej kwoty. Czy zawsze wypada się cieszyć z tak poczynionych oszczędności budżetowych? Chyba nie - oprócz problemów z terminową realizacją prac i nierzadko ich jakością, czego wszyscy jesteśmy świadkami, dochodzą także problemy gospodarcze i społeczne - brak zapłaty dotyka wiele firm związanych z budownictwem i ich pracowników" - napisano.
FIRMY PRODUKCYJNE I HURTOWNICY - BEZ ZMIAN
"W tych sektorach gospodarki upadłości utrzymują się na poziomie z ub. roku. (...) To niekoniecznie uspokajająca wiadomość - akurat w sektorze hurtowym jest to dosyć wysoki poziom, ponieważ ogłoszenia o upadłości 30 hurtowni w omawianym okresie dotyczyły przedsiębiorstw, które generowały zazwyczaj roczne obroty w skali min. kilkudziesięciu milionów złotych, a również ponad stu, ale nawet i kilkuset milionów złotych. Ich problemy dotknęły więc wielu dostawców" - ocenił Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes.
SPRZEDAŻ DETALICZNA - ZNACZY WZROST LICZBY UPADŁOŚCI
"Statystyczny wzrost liczby publikacji o bankructwach sklepów detalicznych wciąż jest duży - wynosi blisko 60 proc. Z uwagi na to, że sklepy maja zazwyczaj zbyt mały majątek, aby przeprowadzać w ich przypadku postępowanie upadłościowe, to przypadki sądowych upadłości detalistów należy traktować jako czubek góry lodowej, wyznacznik trendu" - napisano.
"Skoro o 60 proc. wzrosła liczba upadłości sklepów na tyle dużych i silnych, że miały odpowiedni majątek na przeprowadzenie takiego postępowania, to w przypadku całego sektora (a więc i małych punktów handlowych) musi być podobnie, jeśli nie gorzej, a liczba upadających sklepów jest wielokrotnie większa" - napisano.
PROGNOZA
"(...) wydaje się dość logiczne, że na skutek problemów wykonawców robót budowlanych oraz sklepów detalicznych kłopoty w dalszej kolejności dotknąć mogą producentów materiałów budowlanych, branżę stalową, ich dystrybutorów a także dystrybutorów art. spożywczych" - napisano.
W opinii Starusa nie od razu musi to przekładać na wzrost upadłości firm w tych sektorach zaopatrujących branże przeżywające kłopoty, ale z pewnością je osłabi i znajdzie odbicie w ich wynikach finansowych. (PAP)
(PAP)
mak/ asa/