Makabra w Krakowie. W sklepie znaleziono martwe zwierzęta
Jak poinformowała PAP, od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia może grozić właścicielowi krakowskiego sklepu zoologicznego, w którym policjanci znaleźli truchła martwych zwierząt egzotycznych oraz podrobioną dokumentację. Według śledczych mężczyzna handlował okazami objętymi ochroną gatunków.
16.07.2024 10:46
Anna Zięcik z zespołu prasowego małopolskiej policji poinformowała we wtorek, że krakowscy policjanci pojawili się w jednym ze sklepów zoologicznych w Nowej Hucie w ślad za pozyskanymi informacjami o tym, że zwierzęta egzotyczne są tam przechowywane w zatrważających warunkach. Wśród nich miały być gatunki objęte konwencją waszyngtońską "CITES", której celem jest ochrona roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martwe zwierzęta w sklepie w Krakowie
- Na miejscu funkcjonariusze wraz z biegłym z zakresu weterynarii ustalili, że właściciel sklepu zoologicznego przechowywał w lodówce truchła martwych zwierząt egzotycznych m.in. żółwie lamparcie, żółwie pustynne, żółwia stepowego, jaszczurkę scynk oraz gekony - relacjonowała Zięcik.
Zobacz także
Ponadto 54-letni sprzedawca – jak wskazała - oferował do sprzedaży zwierzęta, których pochodzenie budziło wątpliwość biegłego, m.in. węże boa leśne (Corallus Hortulanus). Policjanci zabezpieczyli także dokumentację, której autentyczność budziła zastrzeżenia oraz leki weterynaryjne, będące - według opinii biegłego - do wykorzystania wyłącznie przez lekarza weterynarii.
Co grozi sprzedawcy?
Śledczy zastrzegli, że dalsze czynności będą prowadzone dopiero po wydaniu opinii przez biegłego. Mężczyźnie mogą zostać przedstawione zarzuty podrabiania dokumentów, a także zarzut z Ustawy o ochronie przyrody. Za ten proceder może mu grozić od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Jak zapowiedziano, krakowscy policjanci przewidują dalsze kontrole sklepów zoologicznych na terenie miasta, aby sprawdzić dobrostan oraz legalność przechowywanych w nich zwierząt.