Miał pocisk w koszyku rowerowym. Chciał go sprzedać i dorobić do renty
59-latek spod Zduńskiej Woli znalazł na polu pocisk i postanowił sprzedać go w skupie złomu, aby dorobić do renty. Pocisk przewoził w koszyku rowerowym.
29.08.2023 | aktual.: 29.08.2023 17:04
Komenda Powiatowa Policji w Zduńskiej Woli poinformowała o nietypowym zgłoszeniu. Mianowicie kilka dni temu do oficera dyżurnego zadzwoniła zaniepokojona ekspedientka z zawiadomieniem, że do jej sklepu spożywczego przyjechał mężczyzna, który w koszyku rowerowym ma pocisk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna przewoził pocisk w koszyku rowerowym
Policjanci przybyli do sklepu w Zduńskiej Woli i wylegitymowali właściciela roweru. – 59-letni mieszkaniec gminy oświadczył, że dorabia sobie do renty, zbierając grzyby, jagody, a także złom. Gdy był na polu i zbierał winogrono, znalazł pocisk – zrelacjonowała sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk z komendy w Zduńskiej Woli.
Mężczyzna uznał, że pocisk nie stanowi zagrożenia i postanowił sprzedać go w skupie złomu. W planie przeszkodziła mu ekspedientka sklepu spożywczego, która zauważyła pocisk i od razu zadzwoniła pod numer alarmowy 112.
Okazało się, że był to pocisk ćwiczebny PG-2 do granatnika RPG-2, wyprodukowany w latach 50. XX wieku. Teren, na którym 59-latek znalazł pocisk, został sprawdzony – nie znaleziono na nim innych tego typu materiałów. Pocisk został zabezpieczony przez patrol saperski z Jednostki Wojskowej w Tomaszowie Mazowieckim.
"Nie wolno dotykać, rozkręcać czy przenosić znalezionych niewybuchów. Grozi to śmiercią lub kalectwem" - zwracają uwagę policjanci ze Zduńskiej Woli. "Wojskowe materiały wybuchowe są odporne na warunki atmosferyczne i zachowują swoje właściwości wybuchowe pomimo upływu lat czy składowania w ziemi. Jeśli mamy podejrzenie, że przedmiot może być niewybuchem, miejsce jego znalezienia należy w sposób wyraźny oznaczyć, zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, szczególnie dzieci i powiadomić policję. Odsunąć się na bezpieczną odległość i czekać na przyjazd odpowiednich służb" - tłumaczą.