Mniej akcji PKO BP w ofercie
Planowana na wrzesień oferta publiczna PKO BP obejmie maksymalnie nieco ponad 15 proc. akcji. Analitycy spekulowali, że na rynek może trafić 20–25 proc. walorów.
19.07.2011 | aktual.: 19.07.2011 15:45
Ostatecznie zaoferowane zostanie ponad 10 proc. akcji, które posiada państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego, a nie więcej niż 5 proc. walorów sprzeda Skarb Państwa. Na początek resort skarbu wystawi na sprzedaż pakiet do 3 proc. Jak wynika z wczorajszego komunikatu PKO BP, najpóźniej w dniu ustalenia ceny sprzedaży ministerstwo może powiększyć sprzedawaną pulę o kolejne 2 proc. papierów.
Walory warte 7,5 mld zł
Wczoraj prospekt emisyjny PKO BP został złożony w Komisji Nadzoru Finansowego. – Chcemy być ostrożni, ponieważ widzimy, że mimo dobrego postrzegania banku przez inwestorów zagranicznych eskalacja kryzysu finansowego w Europie trwa. Chłonność rynku może być inna – mówi osoba zbliżona do resortu skarbu.
– Wtórna oferta publiczna PKO BP stanowić będzie jedną z najważniejszych transakcji na rynku kapitałowym w Polsce oraz w regionie w 2011 roku. Na GPW trafi pakiet akcji największego polskiego banku, którego stabilną pozycję potwierdziły przeprowadzone ostatnio europejskie stress testy banków – stwierdził jednak Aleksander Grad, szef resortu skarbu, cytowany we wczorajszym komunikacie ministerstwa.
Wartość oferty wyniesie ok. 7,5 mld zł. Obecnie BGK ma 10,25 proc. akcji, a Skarb Państwa – 40,99 proc. Dokonane niedawno zmiany w statucie gwarantują Skarbowi Państwa dominującą pozycję w banku nawet po zmniejszeniu udziału w akcjonariacie.
– Z uwagi na oczekiwaną znaczącą wartość oferty papiery PKO BP zamierzamy zaoferować szerokiemu gronu inwestorów instytucjonalnych w Polsce, a także na globalnych rynkach finansowych. Będzie to również kolejna oferta realizowana w ramach akcjonariatu obywatelskiego – zapowiedział Aleksander Grad.
– Około 25–30 proc. sprzedawanych akcji zostanie skierowanych do inwestorów indywidualnych. Dostaną oni także specjalnie dla nich dedykowaną ofertę produktów podobnych do lokat prywatyzacyjnych z 2004 roku, kiedy bank wchodził na giełdę. PKO BP będzie miał więc też szanse zdobyć nowych klientów – zapowiada drugi rozmówca związany z ofertą.
Lokaty prywatyzacyjne pozwalały na zakup akcji PKO BP bez otwierania rachunków w biurach maklerskich. Klienci wpłacali od 500 do 20 000 zł. Korzystający z lokat kupili walory z 4-proc. dyskontem. Mieli też prawo do nieodpłatnego otrzymania jednej akcji premiowej za każde 20 zakupionych papierów posiadanych nieprzerwanie przez rok.
– Chcemy, by to była zachęta do długoterminowego inwestowania – mówi osoba związana z PKO BP.
Oferta ma szanse
Wtórna sprzedaż walorów PKO BP ma zostać przeprowadzona pod koniec III kwartału (we wczorajszym komunikacie resort skarbu zapowiedział, że stanie się to na przełomie III i IV kwartału), a akcje znajdą się w obrocie w ostatnim tygodniu września, tuż przed wyborami.
Zdaniem analityków oferta PKO BP ma duże szanse powodzenia.
– Na pewno spora jej część trafi do OFE i inwestorów indywidualnych, ale spodziewam się też dużego popytu ze strony inwestorów zagranicznych – uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. – Tym bardziej że wyniki stress testów jeszcze bardziej umocniły wiarygodność polskiego banku, a obecna wycena akcji jest atrakcyjna i uwzględnia pojawienie się dużej podaży – dodaje.
Blisko 40 zł
Pomimo zawirowań na rynkach kurs akcji PKO BP utrzymuje się na poziomie około 40 zł, co inwestorzy wykorzystują do ich skupowania. Może to być cena zbliżona do ceny w SPO. Wczoraj spadł o około 2,5 proc., do 39,95 zł. Gdy walory PKO BP były sprzedawane w pierwszej ofercie publicznej, jesienią 2004 r. PKO BP, nabywcy płacili 20,5 zł za papier. Obecnie akcje kosztują niemal dwa razy więcej. PKO BP należał do spółek najregularniej dzielących się zyskiem z akcjonariuszami.
W ubiegłym tygodniu zarząd PKO BP zakończył non-deal roadshow – wstępne prezentacje spółki wśród inwestorów zagranicznych. Spotkania odbyły się w Londynie, Frankfurcie, na Bliskim Wschodzie oraz w Azji.