"Mój szef to skończony kretyn"

Niekonsekwentni, aroganccy, despotyczni. Tacy są menedżerowie, według opinii zasłyszanych w firmowej palarni i według profesjonalnych badań.

Obraz

- Co za idiota, kretyn, cienias! – woła Igor Talarczyk po przekroczeniu progu swego domu. – Prezes od roku chodzi na intensywny kurs angielskiego, a na konferencji nie umiał powiedzieć nic poza „yes” i „thank you”. Musiałem się za niego wstydzić przy Niemcach, Anglikach, Norwegach. Jak my wyglądamy w oczach świata?

- To i tak nic – odpowiada Małgosia, żona Igora. – Moja dyrektorka jest niby po SGH, a zarządzanie w jej wydaniu to faworyzowanie lizusów i donosicieli. Wszyscy przed nią drżą. Pochodzi ze wsi pod Słupskiem, więc ludzie się śmieją, że kieruje firmą jakby to był jej prywatny folwark albo PGR.

Lista grzechów

Nie tylko pracownicy w Polsce są przekonani, że byliby inteligentniejszymi bossami i lepiej potrafiliby zarządzać firmą niż ich szefowie. Krytyczni wobec swych przełożonych są także Rosjanie – o czym świadczy sondaż, jaki przeprowadził tamtejszy Krajowy Związek Kadrowców (KZK).

Niekonsekwencja i nieumiejętność słuchania podwładnych to najczęściej wskazywane przez nich grzechy menedżerów. Pierwszą cechę wymieniło 40, a drugą 28 proc. respondentów. Ponadto ankietowani zarzucali swoim zwierzchnikom: brak profesjonalizmu (24 proc.), arogancję i nieumiejętność przyznania się do błędu (13 proc.), obojętność (11 proc.) oraz despotyzm (9 proc.). Na czarnej liście znalazła się również nadmierna życzliwość, choć zwierzchnicy o zbyt miękkim sercu nie podobają się zaledwie pięciu badanym. Niemal co trzeci pytany oświadczył, że jest gotów zwolnić się z firmy z powodu kiepskiego przełożonego. W sondażu KZK uczestniczyło 916 pracowników firm rosyjskich i zachodnich.

Druga strona medalu

- Faktycznie, nam, szefom, wiele można zarzucić. Nie jesteśmy nieraz ani szczególnie wybitni, ani wyjątkowo święci – przyznaje Edmund Nowacki, prezes dolnośląskiej firmy Domar, komentując rosyjskie badanie. – Myślę jednak, że wielu podwładnych potraktowałoby nas znacznie łagodniej, gdyby choć przez jeden dzień sami musieli pokierować firmą.

Także Andrzej Kozłowski, coach menedżerów z Warszawy, uważa, że oceny kadry kierowniczej są niesprawiedliwe.

- Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – mówi ekspert. – Pracuję z osobami, które po awansie na kierownicze stanowisko musiały stać się bardziej wymagające i szorstkie. Ich liberalizm, luzacki styl poszedł w kąt. Bo gdyby ludzie ci byli tak spolegliwi i fajni jak dawniej, podwładni po prostu by ich zjedli.

Mirosław Sikorski

Wybrane dla Ciebie

Ceny opału. Oto ile kosztuje metr drewna
Ceny opału. Oto ile kosztuje metr drewna
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Zwolnienia u giganta. O tyle zmniejszył zatrudnienie w pięć lat
Zwolnienia u giganta. O tyle zmniejszył zatrudnienie w pięć lat
Nawet 4 tys. zł tygodniowo. Za tyle saksy nadal się opłacają
Nawet 4 tys. zł tygodniowo. Za tyle saksy nadal się opłacają
Duże miasto wprowadza kaucje. Nie chce tracić milionów na remonty
Duże miasto wprowadza kaucje. Nie chce tracić milionów na remonty
Znana Polakom sieć buduje sklepy na czas wojny. Będą w całej Danii
Znana Polakom sieć buduje sklepy na czas wojny. Będą w całej Danii
Prawo jazdy dla 17-latków. Tak oceniają ten pomysł instruktorzy
Prawo jazdy dla 17-latków. Tak oceniają ten pomysł instruktorzy