Na 13 tys. zł wyceniono powrót bezrobotnego do pracy
Pracodawcy apelują do ministra finansów Jacka Rostowskiego o odblokowanie środków z Funduszu Pracy. Pieniądze z tego Funduszu powinny być przeznaczone na zwalczanie bezrobocia, a nie na łatanie dziury budżetowej - powiedział IAR Piotr Rogowiecki z organizacji Pracodawcy RP.
17.06.2012 17:41
Obowiązkowa składka na Fundusz Pracy wynosi 2,45 procent podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Głównym celem Funduszu jest łagodzenie skutków bezrobocia, aktywizacja zawodowa i promocja zatrudnienia - przypomina Piotr Rogowiecki.
Tymczasem resort pracy przygotował program dla bezrobotnych poniżej 30. roku życia. Jak powiedział IAR minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, program przewiduje między innymi, że młody bezrobotny, który znajdzie pracę odległą o 80 kilometrów od dotychczasowego miejsca zamieszkania, otrzyma 5 tysięcy złotych na zasiedlenie. Pieniądze dostanie w ciągu miesiąca od podpisania umowy o pracę. Ten pilotażowy program ruszy w sierpniu i obejmie ponad 3 tysiące osób w 23 powiatach.
Minister Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że zwróci się do ministra finansów o uruchomienie środków z Funduszu Pracy, gdyż będą one potrzebne także na inne programy zwalczania bezrobocia. Na pilotażowy program dla młodych resort pracy ze swojej puli przeznaczy w sumie 40 milionów złotych. Średnia kwota na aktywizację jednej osoby wyniesie 13 tysięcy złotych. Państwo pokryje koszty szkoleń w kwocie do 100 procent przeciętnego wynagrodzenia i studiów podyplomowych - do 200 procent. Pracodawca, który zatrudni młodą osobę po studiach, będzie mógł liczyć na refundację wynagrodzenia do wysokości zasiłku dla bezrobotnych. Jeśli program się powiedzie, potrzebne będą kolejne środki. Tymczasem w Funduszu Pracy jest już ponad 5 miliardów złotych.