Na "hipotecznej" suszy zyskują PKO BP i Pekao

Gwałtowny spadek sprzedaży kredytów hipotecznych w najmniejszym stopniu w IV kwartale 2008 r. zaszkodził największym polskim bankom: PKO BP i Pekao – wynika z danych Związku Banków Polskich, do których dotarł "Parkiet". 14 największych instytucji przesyła dane o sprzedaży do ZBP co miesiąc. Jednak część spośród nich nie ujawnia później w raportach, jaką część portfela kredytowego stanowią "hipoteki". Z kolei PKO BP nie chwali się też, jak dużo kredytów sprzedaje w walutach obcych.

Banki podpisały z ZBP umowę, na mocy której wymieniają się tymi danymi. Nie mogą ich jednak publikować pod groźbą wysokich kar finansowych. _ Z danych wynika, że największe banki: PKO BP, Pekao nadal chętnie kredytują zakup mieszkań. Ten pierwszy bank zanotował najmniejszy spadek, a drugi pochwali się wzrostem sprzedaży _– mówi Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego IDMSA.

Rynek dla dużych graczy

_ W danych dotyczących grudniowej sprzedaży kredytów hipotecznych, które dotychczas nie były publikowane, najbardziej rzuca się w oczy wzrost udziału rynkowego PKO BP, Pekao oraz ING Banku Śląskiego _– ocenia Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego. Dodaje, że każdy z tych przypadków jest trochę inny.

_ Pekao, które konsekwentnie nie udzielał kredytów walutowych, zyskuje na rosnącym udziale kredytów złotowych w sprzedaży ogółem. Z kolei PKO BP, który wcześniej nie stronił od udzielania kredytów walutowych, wykorzystał osłabienie konkurentów, aby odzyskać utracone udziały rynkowe _ – dodaje analityk.

W grudniu, po raz pierwszy w historii, w PKO BP wartość portfela kredytów w walutach obcych (21,5 mld zł) przekroczyła sumę "hipotek" złotowych (19,9 mld zł). Nie jest to jednak wynik wzrostu sprzedaży takich produktów (w grudniu PKO BP udzielił 612 mln zł hipotecznych kredytów złotowych i 115 mln zł walutowych). Wzrost wartości portfela wynika przede wszystkim z osłabienia złotego.

Zyskał też ING BSK

Ekspert DM Banku Handlowego wskazuje również na ING BSK. _ Bank ten długo stawiał przede wszystkim na kredyty złotowe, ale w 2008 r. uległ presji rynku i zaczął oferować kredyty walutowe, po czym wycofał je z oferty na początku grudnia. Dlatego zaskakujące jest, że wysoki udział rynkowy w ostatnim miesiącu roku zawdzięczał dużej sprzedaży kredytów walutowych. Widocznie była to wypłata kredytów przyznanych w listopadzie _– mówi Andrzej Powierża.

_ Najmocniej spadek odczuły banki nastawione do tej pory na sprzedaż kredytów denominowanych w obcych walutach. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku można oczekiwać, że ten trend się utrzyma _– tłumaczy Marta Jeżewska, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

_ Istotną zmianę można zauważyć w polityce kredytowej Getin Banku i Banku Millennium _– zwraca uwagę Michał Sobolewski. W przypadku tych instytucji sprzedaż kredytów hipotecznych w grudniu spadła w stosunku do poziomów notowanych w połowie 2008 r. o ponad 90 proc.

Natomiast Kredyt Bank po rekordowym październiku, kiedy sprzedał "hipoteki" za ponad 1 mld zł wyrastając na lidera rynku, w grudniu udzielił kredytów tylko za 232 mln zł. Znacząco zmieniła się struktura sprzedaży. Na początku IV kwartału 90 proc. stanowiły kredyty walutowe. Na koniec grudnia było ich tylko 20 proc.

_ Największą rolę będą teraz odgrywały instytucje o płynnych bilansach, i najbardziej korzystnej ofercie w złotych _– ocenia Marta Jeżewska z DI BRE Banku.

Duże banki nie komentują

Przedstawiciele największych banków nie chcieli odnieść się do tych danych. _ Nie mogę komentować wyników, które nie pochodzą z banku, do czasu zaprezentowania naszych oficjalnych rezultatów finansowych _– mówi Izabela Świderek-Kowalczyk, rzecznik PKO BP.

Dane skomentował natomiast przedstawiciel Getin Banku. _ Rzeczywiście, udzieliliśmy w grudniu mniej kredytów hipotecznych. Było to związane ze zmianą oferty w IV kwartale i wycofaniem się ze sprzedaży hipotek w walutach obcych. Następne miesiące powinny przynieść poprawę – _ mówi Artur Wiza, członek zarządu Getinu Holding, właściciela Getin Banku.

Piotr Rutkowski
PARKIET