Trwa ładowanie...
prąd
22-07-2009 08:55

Na Śląsku będzie łatwiej o energię z... Łodzi

Decyzja Urzędu Regulacji Energetyki rozstrzygająca spór między spółką Vattenfall Distribution i Łódzkim Zakładem Energetycznym ułatwi producentom energii dostęp do nowych rynków i zwiększy konkurencję.

Na Śląsku będzie łatwiej o energię z... ŁodziŹródło: WP.PL, fot: Katarzyna Izdebska
d278wr3
d278wr3

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki rozstrzygnął spór między należącą do szwedzkiego Vattenfalla spółką dystrybucyjną a należącym do Polskiej Grupy Energetycznej Łódzkim Zakładem Energetycznym.

Problem do urzędu zgłosiła spółka z Łodzi. Dzięki decyzji ŁZE będzie teraz mógł sprzedawać energię odbiorcom mieszkającym bądź prowadzącym działalność na obszarze działania Vattenfall Distribution (przed prywatyzacją Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny). Dystrybutor nie będzie mógł - tak jak chciał - pobierać od łódzkiego zakładu opłat za dokonywanie odczytów liczników w przypadkach zmiany sprzedawcy przez odbiorcę.

Utrudnienia będą znoszone

_ Decyzja ta otwiera dostęp do lokalnego rynku oraz chroni kieszeń odbiorcy końcowego. Rozstrzygając spór między sprzedawcą a dystrybutorem uznałem, że nie ma podstaw, aby pobierać dodatkowe opłaty za odczyt licznika. Nie ma powodu, aby odbiorca ponosił jakiekolwiek koszty zmiany sprzedawcy _ - mówi prezes URE Mariusz Swora. _ W przyszłości można się spodziewać więcej takich decyzji otwierających dostęp do lokalnych rynków w interesie konkurencji i konsumentów _- dodał.

W Polsce jest kilkunastu dystrybutorów energii elektrycznej. Zajmują się obsługą sieci średnich i niskich napięć i są swoistymi lokalnymi monopolistami. Spółki obrotu to te, które zajmują się sprzedażą energii odbiorcom końcowym. Aby sprzedawca mógł prowadzić działalność na terenie objętym działalnością Operatora Systemu Dystrybucyjnego, musi mieć z nim podpisaną tzw. generalną umowę o dystrybucji.

d278wr3

Warunki tej właśnie umowy były przyczyną sporu między Vattenfallem a ŁZE. Brak takiej umowy oznacza na przykład, że będąc konsumentem, nie możemy wybrać sprzedawcy, nawet jeżeli oferuje najkorzystniejsze na rynku warunki, ale za to nie ma podpisanej umowy z operatorem, który obsługuje sieci w naszej okolicy.

Nie ma jednolitej umowy

Problemem obecnie jest to, że nie ma jednolitego wzorca umowy, którą spółki obrotu mogłyby podpisywać z dystrybutorami. URE chciałoby taki wzorzec umowy przygotować, ale na razie bez skutku. Dlaczego? Chodzi o to, że spółki dystrybucyjne i obrotowe nie mogą porozumieć się co do szczegółowych zapisów umowy. Tymczasem URE nie ma uprawnień, aby wprowadzić jeden standard, który wszystkich by obowiązywał.

Zmiany mało popularne

Minęły dwa lata (1 lipca), odkąd gospodarstwa domowe, podobnie jak firmy, mają prawo zmiany sprzedawcy bez ograniczeń. Do dziś sprzedawcę prądu zmieniło zaledwie ponad tysiąc takich odbiorców.

Coraz więcej odbiorców przemysłowych zmienia jednak dostawców prądu. O ile w 2008 roku takiej zmiany dokonały 23 podmioty, o tyle już w I kwartale 2009 roku sprzedawcę zmieniło 127 przedsiębiorców. Tylko w maju zmiany dokonało zaś 90 przedsiębiorców. Z monitoringu prowadzonego przez URE wynika, że ogółem z prawa zmiany sprzedawcy skorzystało dotychczas ponad 1,3 tys. firm.

Zmiana sprzedawcy wiąże się często z obniżką opłat lub kilkuletnią gwarancją, że ceny pozostaną bez zmian.

Justyna Piszczatowska
PARKIET

d278wr3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d278wr3