Nie dla wszystkich
Większość banków nie podzieli się z akcjonariuszami zyskiem wypracowanym w minionym roku. To efekt rekomendacji wydanej przez KNF. Także ubezpieczyciele nie są zadowoleni.
30.03.2012 | aktual.: 30.03.2012 12:51
Większość banków nie podzieli się z akcjonariuszami zyskiem wypracowanym w minionym roku. To efekt rekomendacji wydanej przez KNF. Także ubezpieczyciele nie są zadowoleni.
Dywidenda to święte prawo akcjonariusza, ale tylko teoretycznie. Nie dotyczy to na przykład banków. Do końca lutego Komisja Nadzoru Finansowego miała wysłać im indywidualne zalecenia dotyczące podziału zysku za ubiegły rok. Co rekomenduje nadzorca poszczególnym instytucjom finansowym, jest oczywiście niejawne. Wiadomo tylko, że ogólnym zaleceniem jest niewypłacanie dywidendy i przeznaczenie wypracowanego zysku na wzmocnienie bazy kapitałowej.
Nadzór zaleca:
wzmacniajcie płynność
Taki zapis znalazł się w liście wysłanym pod koniec grudnia ubiegłego roku przez przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka do prezesów banków. „Otoczenie zewnętrzne sektora bankowego wykazuje nadal podwyższone ryzyko, które wynika w głównej mierze z istotnego pogorszenia klimatu inwestycyjnego wywołanego przede wszystkim obawami o sposób rozwiązania kryzysu zadłużenia niektórych krajów strefy euro” – czytamy w tym liście. Dlatego też, zdaniem nadzoru, banki powinny wciąż wzmacniać swoją płynność. Agencja Moody’s oceniła, że zapowiedź Komisji Nadzoru Finansowego dotycząca ograniczenia poziomu wypłaty dywidendy przez polskie banki jest pozytywna dla oceny kredytowej całego sektora. Zdaniem analityków agencji ratingowej wzmocni to bazę kapitałową poszczególnych banków i zdolność do absorpcji ryzyka całego systemu. Podobne zalecenie o zatrzymaniu zysku w spółce nadzór wydał trzy lata temu. Zastosowały się wtedy do niego wszystkie banki z wyjątkiem PKO BP.
Banki w naprawie
KNF opublikował listę kryteriów, które mają być punktem odniesienia do podejmowania decyzji o wypłacie i wysokości dywidendy. W szczególności nie powinny jej wypłacać banki, które mają: współczynnik wypłacalności poniżej 12 proc., współczynnik Tier1 (kapitał pierwszej kategorii) poniżej 9 proc.; otrzymały ocenę BION (wskaźnik oceny nadzorczej) gorszą niż 2,5; w których udział kredytów walutowych dla osób prywatnych w całym portfelu kredytów w tym segmencie przekracza 50 proc., a także gdy bank matka ma niedobór kapitału. Zakaz wypłaty dywidendy dotyczy też banków objętych programem naprawczym. Dzięki nim instytucje finansowe mają dostosować swoją aktywność biznesową do możliwości kapitałowych i sytuacji makroekonomicznej. Dotyczy to na przykład redukcji kosztów, ostrożniejszej polityki kredytowej czy zwiększenia siły kapitałowej banku. Na koniec ubiegłego roku takie programy realizowało 9 banków komercyjnych. W jednym z wywiadów Andrzej Jakubiak podał, że należy do nich między innymi Deutsche Bank PBC,
chociaż wspomniany bank swoich działań nie nazywa „programem naprawczym”, ani nie potwierdza, że realizuje je na zlecenie nadzoru. „Przez ostatnie 2 lata realizowaliśmy bieżącą strategię banku mającą między innymi na celu zwiększenie dynamiki przychodów. Rezultaty tych działań są wyraźnie widoczne w naszych bardzo dobrych wynikach, między innymi we wzroście sumy bilansowej, która osiągnęła na koniec roku poziom ponad 25,5 mld złotych, czy w wyniku finansowym za rok 2011, który według wstępnych szacunków będzie najlepszy w historii Deutsche Bank PBC w Polsce” – to oficjalny komentarz banku w tej sprawie przesłany do redakcji. Dywidendy nie zamierza jednak wypłacać.
– Bank, niezależnie od pism KNF skierowanych do polskiego sektora bankowego, nie miał w planach wypłaty dywidendy za ubiegły rok, i rekomendacją zarządu, zgodnie z wcześniejszymi planami, będzie zatrzymanie całości zysku w spółce – mówi Sabina Salamon z Deutsche Bank PBC.
Reszta banków, która nie ma problemów z kryteriami KNF, powinna – zgodnie z wymogami – przeznaczać na dywidendę nie więcej niż 50 proc. wypracowanego zysku.
Kto podzieli się zyskiem?
Rekomendacja jest dość surowa, szczególnie punkt dotyczący współczynnika wypłacalności. W prawie bankowym określony jest on na 8 proc., a KNF „po cichu” podniósł go do 12 proc. Jak podał nam nadzór, banków komercyjnych, które nie będą w stanie przejść tego kryterium, jest obecnie 15, czyli całkiem sporo. Które instytucje będą mogły sobie pozwolić na podzielenie się zyskiem z akcjonariuszami? Zielone światło od nadzoru dostały dwa giganty, czyli PKO BP i Pekao SA. Dywidendę wypłacić chce też Deutsche Bank Polska, komercyjne ramię DB należące – podobnie jak Deutsche Bank PBC – w całości do niemieckiego właściciela.
Hiszpanie będą drenować BZ WBK
Najgorętsze dyskusje na rynku budzi właśnie kryterium nadzoru o banku matce. O ile nasz sektor bankowy ma się rekordowo dobrze – jak podał KNF, w ubiegłym roku wypracował ponad 15 miliardów złotych zysku – o tyle za granicą wyniki nie są już tak optymistyczne. Europejskie banki albo ograniczają dywidendę, albo nie wypłacają jej w ogóle – w obawie przed stratą płynności finansowej. Na taki ruch zdecydowały się na przykład Societe Generale i UniCredit Bank. Trzeba też pamiętać o nowych regulacjach unijnych, zgodnie z którymi banki muszą do czerwca uzbierać aż 115 mld euro, aby uzupełnić swoją kapitalizację. Problem w tym, że wartość banków strefy euro spadła w 2011 roku aż o 36 proc. Hiszpański Banco Santander, włoski UniCredit, portugalski BCP Millennium oraz niemiecki Commerzbank w ogóle nie przeszły ostatnich testów odporności Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. W Polsce są one właścicielami odpowiednio: BZ WBK, Pekao, Millennium oraz BRE Banku. Zarządy dwóch ostatnich zadeklarowały, że będą
rekomendować radom nadzorczym niewypłacanie dywidendy zgodnie z zaleceniami KNF. Podobnie Bank Handlowy.
– Czekamy na zalecenia nadzoru i dostosujemy się do nich. Przejrzymy naszą politykę dywidendy i zgodnie z zaleceniami, które przyjdą pod koniec lutego, w marcu będziemy gotowi, aby przedstawić nasza politykę na ten rok – powiedział prezes City Handlowego Sławomir Sikora podczas konferencji prasowej. Czarnym koniem okazał się BZ WBK. Jeszcze nie tak dawno jego prezes Mateusz Morawiecki mówił, że bank spełnia kryteria umożliwiające wypłatę. Oficjalnego stanowiska w tej sprawie nie było jednak aż do końca lutego. Podejrzenia związane z tym faktem okazały się jak najbardziej słuszne – bank czekał na ogłoszenie decyzji o przejęciu Kredyt Banku przez hiszpańską grupę Santander, która jest także właścicielem BZ WBK. Dzięki temu posunięciu Hiszpanie w ciągu trzech lat nabyli w Polsce trzy banki (są także właścicielem AIG Banku) i awansowali tym samym na trzecie miejsce w rankingach największych banków na naszym rynku. Za Kredyt Bank zapłacili belgijskiej grupie KBC 3,2 mld zł w akcjach. Dla porównania warto
przypomnieć, że w zeszłym roku za BZ WBK ten sam hiszpański właściciel zapłacił 3,1 mld, tyle że euro. Nie mylili się ci, którzy jeszcze przed oficjalną informacją o fuzji przepowiadali, że Hiszpanie, którzy słono przepłacili za bank, będą chcieli jak najszybciej uzupełnić tę stratę. Przedstawiciele Santandera poinformowali bowiem, że spodziewają się dywidendy z zysku BZ WBK za 2011 rok w wysokości 8 zł na akcję.
– Za kilka dni będziemy rekomendować wypłatę dywidendy, ale co do jej poziomu nie chciałbym się na razie wypowiadać – powiedział prezes Morawiecki przy okazji informacji o połączeniu z Kredyt Bankiem. Dodał też, że „wieloletnia polityka Santandera to wypłata dywidendy na poziomie około 50 proc. rocznych zysków”.
Co może KNF?
Co grozi bankom, które nie dostosują się do zaleceń nadzoru? Jak mówi Mariusz Zygierewicz ze Związku Banków Polskich, z formalnego punktu widzenia niewiele. KNF ma wprawdzie do dyspozycji artykuł 138 ustawy Prawo bankowe, zgodnie z którym po uprzednim pisemnym upomnieniu może wystąpić do właściwego organu banku z wnioskiem o odwołanie członków zarządu, nałożyć na bank karę finansową czy nawet podjąć decyzję o likwidacji. W praktyce kończy się to zazwyczaj zaostrzoną obserwacją poczynań banku. Problem polega na tym, że ostatecznej decyzji o wypłacie dywidendy nie podejmują bezpośrednio banki, tylko ich właściciele. Zarząd jedynie rekomenduje, bądź nie, podział zysku radzie nadzorczej, a decyzja zapada poprzez uchwałę walnego zgromadzenia akcjonariuszy. KNF tak naprawdę powinien więc zwracać się do prawdziwego demiurga, jakim są właściciele, a nie do prezesów. Zdaniem Mariusza Zygierewicza trudno byłoby ukarać bank, który dostosował się do zaleceń KNF, a na WZA decyzja o dywidendzie zapadła inna. Jak nadzór
potraktuje w tej sytuacji BZ WBK?
KNF skąpi ubezpieczycielom
Także akcjonariusze zakładów ubezpieczeń nie mają powodu do zadowolenia. KNF wydała rekomendację wypłaty dywidendy za 2011 rok w wysokości 75 proc. wypracowanego zysku. Urząd, pod nowymi władzami, dokonał skrupulatnego przeglądu nadzorowanych podmiotów z sektora emerytalnego i ubezpieczeniowego. Pracownicy nadzoru przeanalizowali skonsolidowane wyniki towarzystw i KNF wydała rekomendacje dotyczące dywidendy za 2011 rok. Tego typu bonusy mogą wypłacić 23 zakłady ubezpieczeń, czyli 43,4 proc. łącznej liczby podmiotów działających w formie spółek akcyjnych (53 firmy) – 15 towarzystw ubezpieczeń na życie (dział I) oraz osiem towarzystw oferujących pozostałe ubezpieczenia osobowe i majątkowe (dział II). Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, w piśmie skierowanym do władz zakładów ubezpieczeń rekomenduje stosowanie zachowawczej polityki dywidendowej. Jak wynika z listu przewodniczącego, taka postawa nadzorcy wynika z analizy otoczenia rynkowego i prognozowanego spowolnienia gospodarczego w Europie, a także
konieczności zapewnienia przez ubezpieczycieli odpowiedniego bufora kapitałowego w związku z wprowadzeniem od 2013 roku dyrektywy Wypłacalności II (Solvency II).
– Rekomendację KNF, dotyczącą wypłaty w formie dywidendy maksymalnie 75 proc. zysku, trudno rozpatrywać w kategorii jej niezgodności z misją lepszego zabezpieczania interesów ubezpieczonych i uposażonych. Wysokie kapitały własne stanowią niewątpliwie lepszą gwarancję ich bezpieczeństwa. Ale konsekwencją wysokich kapitałów są wyższe koszty świadczonych usług, które mogą powodować powstanie bariery cenowej dla pewnych grup klientów. Stąd wysokość wymaganych kapitałów należy określać, ważąc bezpieczeństwo i dostępność produktów dla obywateli, którzy potrzebują ubezpieczeń – uważa Hubert Kostrzyński, rzecznik prasowy Grupy AEGON.
Wszystkim po równo
Ubezpieczyciele mogą wypłacić dywidendę w rekomendowanej wysokości po spełnieniu kilku warunków: jeśli wskaźnik pokrycia wymagań kapitałowych po wypłacie dywidendy utrzyma się na poziomie co najmniej 110 proc., a także uwzględnione zostaną dodatkowe potrzeby kapitałowe w perspektywie najbliższego roku. Wprawdzie kryzys ostatnich lat w najmniejszym stopniu dotknął zakłady ubezpieczeń, ale mimo to szef nadzoru rekomenduje daleko idącą ostrożność w dysponowaniu wypracowanym zyskiem „Utrzymywanie przez ubezpieczycieli odpowiedniego zabezpieczenia kapitałowego jest konieczne do minimalizowania potencjalnych negatywnych skutków gwałtownych zmian w otoczeniu sektora ubezpieczeniowego, w tym na rynkach finansowych, a także tych, które wynikają ze zdarzeń katastroficznych. Urząd nadzoru, którego ustawowym celem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku ubezpieczeniowego, jego stabilności i bezpieczeństwa, a także zaufania do rynku finansowego, rekomenduje, aby zakłady ubezpieczeń/reasekuracji przyjęły
zachowawczą politykę dywidendową, a wypracowany zysk przeznaczyły na wzmocnienie swojej pozycji kapitałowej” – napisał w liście (13.02.2012 r.) do władz zakładów ubezpieczeń Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF.
Rekomendacje co do wypłaty dywidendy są sprzeczne z prawami akcjonariuszy spółek akcyjnych, ale… nadzorca wspiera się tzw. dobrem wyższym i ma pewne uzasadnienie swoich decyzji w ustawie o działalności ubezpieczeniowej. Jak wynika z art. 187 ust. 4 tej ustawy organ nadzoru może zakazać zakładowi dokonywania wypłat z zysku, jeżeli margines wypłacalności, kapitał gwarancyjny lub rezerwy techniczno-ubezpieczeniowe zakładu ubezpieczeń nie są pokryte zgodnie z prawem.
Oczy zwrócone na PZU
W maju 2011 roku Zarząd PZU SA podjął uchwałę dotyczącą polityki dywidendowej spółki. Podstawą ustalenia dywidendy będzie skonsolidowany wynik finansowy Grupy Kapitałowej PZU za miniony rok. Wysokość dywidendy nie może być niższa niż 50 proc. i nie wyższa niż 100 proc. zysku netto wykazanego w skonsolidowanych sprawozdaniach finansowych zgodnych z Międzynarodowymi Standardami Sprawozdawczości Finansowej. Władze największego ubezpieczyciela uważają, że wypłata dywidendy akcjonariuszom nie może powodować obniżenia funduszy własnych PZU SA poniżej wartości odpowiadającej 250 proc. marginesu wypłacalności, a także nie może spowodować obniżenia siły finansowej grupy poniżej poziomu odpowiadającego ratingowi AA według metodologii agencji Standard & Poor’s. Ponadto decyzja o wysokości dywidendy będzie uwzględniać dodatkowe potrzeby kapitałowe PZU SA w dwunastu miesiącach od przyjęcia przez zarząd spółki skonsolidowanego sprawozdania finansowego grupy za dany rok.
W lutym br. Andrzej Klesyk, prezes PZU, zapowiedział, że spółka może wypłacić dywidendę nawet w wysokości 100 proc. wypracowanego zysku ze względu na wszystkie normy ostrożnościowe, które spełnia w nawiązce zalecanej prawem wysokości. Natomiast KNF rekomenduje, aby PZU SA zostawił w spółce 25 proc. zysku za 2011 rok. Wyniki finansowe firma zaprezentowała 15 marca. Zakładając wypracowanie przez PZU SA 2,5 mld zł skonsolidowanego zysku netto za 2011 rok i 75-proc. stopę wypłaty dywidendy, na akcję przypadałoby blisko 21,71 zł dywidendy. Zalecenie nadzoru obniża oczekiwaną dywidendę o ponad 5 zł na akcje.
– W przypadku PZU SA trudne jest wymaganie pozostawienia zysku w spółce, gdy ma ona trzykrotnie przekroczony margines wypłacalności – uważa Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF. – W razie pozytywnego rozwoju sytuacji na rynkach pozostawiona w spółkach dywidenda będzie wzmacniała ich działania prorozwojowe, a w razie niekorzystnej koniunktury, bufor bezpieczeństwa podmiotów finansowych będzie większy – dodał szef nadzoru. Paweł Pelc radca prawny, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego
– Konstytucja wprowadza ochronę prawną prawa własności, a jej ograniczenie może nastąpić tylko przez ustawę (art. 64 Konstytucji RP). By spełnić wymaganie dotyczące ograniczenia wypłaty dywidendy przez instytucje finansowe (nadzorowane przez KNF), musiałyby być one zawarte w ustawie dotyczącej ich funkcjonowania. Ustawodawca nie wprowadził takiej regulacji. Nadzorca próbuje ograniczyć wykonywanie prawa własności w drodze rekomendacji, a to narusza wskazany art. 64 Konstytucji RP. Wkraczając w sferę tworzenia prawa, KNF wydaje rekomendacje, które nie są przewidziane w art. 87 Konstytucji RP, określającym źródła prawa powszechnie obowiązującego w RP. Ograniczają się one wyłącznie do Konstytucji RP, ustaw, ratyfikowanych umów międzynarodowych oraz rozporządzeń, a także aktów prawa miejscowego. Nie budzi wątpliwości, że rekomendacje KNF nie mają takiego charakteru.
Łukasz Dajnowicz rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego
– Maksymalna liczba zakładów ubezpieczeń działających w formie spółki akcyjnej, które mogą wypłacić dywidendę, to 15 towarzystw oferujących ubezpieczenia na życie oraz osiem spółek oferujących pozostałe ubezpieczenia osobowe i majątkowe. Ze względu na dodatkowe kryteria, których uwzględnienia wymaga KNF, a które wynikają z własnej oceny ryzyka przeprowadzonej przez zakład ubezpieczeń (przede wszystkim poziom wskaźników wypłacalności w dniu wypłaty dywidendy, dodatkowe zapotrzebowanie na kapitał w następnych 12 miesiącach od dnia podjęcia decyzji o podziale zysku oraz niezbędne środki służące przygotowaniu się do wymogów Wypłacalność II), liczba spółek, które zdecydują się na wypłatę dywidendy może być mniejsza. Zakłady ubezpieczeń są regulowanymi podmiotami zaufania publicznego, w związku z czym ciąży na nich wiele obowiązków oraz ograniczeń mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa ich funkcjonowania, a przez to zabezpieczenie interesów ich klientów. Nie należy jednak zapominać, że większość z nich to
spółki akcyjne, które powołane zostały przez swoich właścicieli w celu osiągania zysków (reszta to TUW-y nie mogące z mocy prawa wypłacać dywidendy). Zatrzymanie zysku przez zakłady ubezpieczeń, które nie spełniają wskazanych przez KNF kryteriów, zapewni prawidłowe zabezpieczenie interesów osób ubezpieczonych, uposażonych i uprawnionych z umów ubezpieczenia.
Marta Lewkowicz, Małgorzata Dygas