Niepokojący wzrost aktywności podaży - analiza futures na WIG20
Początkowa faza handlu w Eurolandzie przebiegła pod znakiem wzrostu presji popytowej.
Była to reakcja na w miarę neutralną sesję za oceanem, gdzie po silnych wzrostach skłonność inwestorów do realizacji zysków pozostaje na razie niewielka.
06.11.2014 | aktual.: 06.11.2014 12:34
[ Wykres FW20Z1420 - skala dzienna
]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006239,notowania-podsumowanie.html )
Niestety warszawska giełda nie bardzo uczestniczyła w tym porannym spektaklu siły zademonstrowanym przez rynki bazowe. Za sprawą dość wyrazistego wzrostu presji podażowej na walorach KGHM (i po części PKOBP), kontrakty powróciły do intradayowego wsparcia technicznego: 2459 – 2463 pkt.
Warto podkreślić, że następne odsłony wczorajszego handlu potwierdzały wyraźną niemoc byków w obliczu coraz silniej rozwijającego się ruchu wzrostowego w Eurolandzie. Naszą reakcją na te wydarzenia było stopniowe przechodzenie rynku w fazę konsolidacji. Kolejne godziny, to zatem konsekwentne utrzymywanie się kontraktów w bardzo wąskim korytarzu cenowym – rozwijającym się w rejonie wymienionego wcześniej węzła Fibonacciego: 2459 – 2463 pkt.
W miarę upływu czasu podaż na KGHM zaczęła w coraz bardziej odczuwalny sposób wpływać na notowania waloru i po części całego parkietu warszawskiego. Odzwierciedleniem tego była ujemna korelacja chociażby z rynkiem niemieckim. Warto podkreślić, że analizowany codziennie przeze mnie indeks DAX stopniowo przybliżał się do kluczowego oporu technicznego: 9405 – 9472 pkt. (szczegóły zamieściłem we wczorajszym komentarzu wideo). My natomiast osuwaliśmy się pod własnym ciężarem.
Sytuacja zmieniła się po publikacji komunikatu o utrzymaniu przez RPP stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Ponieważ rynek oczekiwał obniżki przynajmniej o 25 pb, bardzo pozytywnie zareagował na ten komunikat cały sektor bankowy. W efekcie kontrakty umocniły się, powracając ponownie w okolice węzła podażowego: 2487 – 2492 pkt. Ale to nie koniec atrakcji środowego, niezwykle zróżnicowanego i interesującego handlu.
Ruch wywołany po ogłoszeniu komunikatu RPP okazał się bardzo nietrwała inicjatywą. Ponownie kluczową rolę odegrał tutaj węzeł Fibonacciego: 2487 – 2492 pkt., w rejonie którego podaż zdołała przejąć inicjatywę i w efekcie doprowadzić do ukształtowania się widocznego na wykresie czarnego korpusu świecy (punkt zwrotny wypadł mniej więcej około godz. 15.00). Od tego momentu niedźwiedzie triumfowały już wręcz niepodzielnie na GPW, co po raz kolejny uwidoczniło słabość rynku warszawskiego względem bazowych parkietów Eurolandu. Z załączonego wykresu wynika, że impet ruchu spadkowego wyczerpał się dopiero w obszarze wsparcia technicznego: 2443 – 2446 pkt. (wcześniej doszło jednak do przełamania zielonej linii kanału trendowego).
Podsumowując, podaż uaktywniła się generalnie tam, gdzie należało się tego spodziewać (mam tu również na myśli zakres: 2477 – 2481 pkt. na WIG-u 20, wytyczony w oparciu o zniesienie 61.8%). Warto również przypomnieć, że sygnałem zapowiadającym powrót kontraktów w okolice wrześniowego szczytu byłoby pokonanie podaży w widocznym na wykresie przedziale cenowym: 2513 – 2519 pkt. (eksponowałem wczoraj jego znaczenie). Z punktu widzenia ujęcia średnioterminowego, ruch wzrostowy zapoczątkowany
- października nie powinien być zatem na obecnym etapie wydarzeń traktowany jako przełomowa inicjatywa. Dopiero bowiem zanegowanie wymienionych przed momentem zapór Fibonacciego: 2487 – 2492 pkt. i 2513 – 2519 pkt. wskazywałoby na możliwość utrwalenia się wzrostów na FW20Z1420. O konsekwencjach przełamania przetestowanego wczoraj wsparcia: 2443 – 2446 pkt. napiszę natomiast nieco więcej w swoim pierwszym komentarzu online, który ukaże się dzisiaj już około godz. 9.00. Na zakończenie warto jednak jeszcze przypomnieć o czynniku, który może zdeterminować przebieg handlu w popołudniowej odsłonie, czyli decyzji ECB w sprawie stóp procentowych (godz. 13.45) i przede wszystkim konferencji prasowej Mario Draghiego (godz. 14.30). Paweł Danielewicz Analityk techniczny, makler DM BZ WBK