Nowy abonament RTV. W Sejmie zawrzało
- To sobie Państwo poużywaliście... Nie będę się odnosić do tych wszystkich krzyków i tyrad - mówił wicepremier Piotr Gliński. W Sejmie posłowie dyskutowali o nowelizacja przepisów o abonamencie RTV. Obecnie płaci go zaledwie 13 proc. gospodarstw domowych i 12 proc. firm. Większe uprawnienia kontrolne, dostęp do bazy klientów platform cyfrowych mają to zmienić. - Polacy nie chcą finansować telewizji partyjnej, a kierowanie do Sejmu projektu ustawy, której celem jest ściągnięcie haraczu, jest niemoralne - padały argumenty opozycji.
Zasady zawarte w noweli, jak już pisaliśmy w WP, są proste. Każdy posiadający telewizor czy radio będzie musiał je zarejestrować na poczcie. Wprawdzie już teraz mamy taki obowiązek, ale po wejściu w życie nowych przepisów trudniej będzie się od niego uchylić.
Nowela przewiduje bowiem nowe uprawnienia kontrolne. Pomóc mają operatorzy telewizji kablowych i satelitarnych, którzy będą mieli obowiązek informowania Poczty Polskiej o swoich klientach. Założenie jest proste - kto ma telewizję płatną, ten musi mieć telewizor. Więc i abonament ma zapłacić.
O jakie sumy tu chodzi? Jeszcze kilka miesięcy temu rządzący zapewniali, że skoro płacić mają wszyscy, to kwota abonamentu zostanie obniżona. Nic z tych rzeczy. Pod koniec maja Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała stawki na 2018 rok.
Będą one wynosiły dokładnie tyle samo, ile do tej pory. Za radio zapłacić trzeba będzie 7 zł miesięcznie, a za radio i telewizor - 22,70 zł. Chyba że zapłacimy za kilka miesięcy od razu, wtedy stawki są nieco niższe.
Niepłacących czekają dokładnie takie same konsekwencje jak w przypadku niezapłaceniu podatku, kary czy mandatu. Rusza postępowanie egzekucyjne i pieniądze, prędzej czy później, zostaną przez państwo odzyskane - choćby poprzez zajęcie wynagrodzenia.
Niepłacony abonament przedawnia się tak jak podatki. Trzeba więc odczekać 5 lat. Jeśli poczta upomni się wcześniej, to można szykować się do zapłacenia nawet 1,5 tys. zł zaległej daniny.
Ustawa i szczególnie obowiązek nadawców płatnych telewizji do udostępniania bazy swoich klientów już teraz wywołały na rynku telewizyjnym spore zamieszanie. Jak się okazuje, prawie 40 proc. użytkowników telewizji satelitarnej i kablowej rozważa wypowiedzenie umowy ze względu na nowe przepisy o abonamencie.
Takie dane wynikają z sondażu przeprowadzonego przez agencję mediową MEC. Co szósty użytkownik płatnej telewizji jest z kolei pewien, że zrezygnuje z usług kablówki - a to oznacza, że operatorzy stracą nawet 1,5 mln klientów.
Nowe przepisy o obowiązku przekazywania przez operatorów danych ich klientów Poczcie Polskiej nie podobają się też ekspertom i organizacjom samorządowym. Z kolei jak pisaliśmy w WP, klienci kablówek i platform cyfrowych upatrują swojej szansy na niepłacenie abonamentu w usunięciu z oferty kanałów TVP.
W czwartek o 14:45 pierwsze czytanie nowelizacji w Sejmie.