Obniżenie kosztów systemu emerytalnego i... emerytur?

Proponowane obniżenie składki do OFE do 3 proc. gwarantuje, że zostanie ograniczone ryzyko utraty części oszczędności w okresie dekoniunktury gospodarczej i zmaleją koszty systemu emerytalnego - uważa Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej. Mniejsza składka do OFE to niższe emerytury - podkreśla z kolei Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych.

Obniżenie kosztów systemu emerytalnego i... emerytur?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

02.06.2010 | aktual.: 02.06.2010 15:06

Wśród członków rządu wciąż toczy się dyskusja o proponowanych przez ministrów Jolantę Fedak i Jacka Rostowskiego obniżki składki do OFE z 7,3 proc. do 3 oraz możliwości przenoszenia środków zgromadzonych w otwartych funduszach do ZUS. Poniedziałkowa konferencja była uzgodnieniową tylko z nazwy - do konsensusu wciąż daleko.

- Chcemy, żeby już od 1 stycznia 2011 r. zaczęły obowiązywać nieco zmodyfikowane zasady oszczędzania na przyszłą emeryturę. Zapowiadane zmiany to tylko niewielka korekta mająca poprawić sytuację oszczędzających osób. Ubezpieczony nadal obowiązkowo będzie płacił składkę na ubezpieczenie emerytalne w wysokości 19,52 proc. tzw. podstawy wymiaru. Obecnie część tej składki (7,3 proc. podstawy) odprowadzana jest przez ZUS do wybranego OFE. Proponujemy obniżenie tej składki do 3 proc. Takie rozwiązanie gwarantuje, że zostanie ograniczone ryzyko utraty części oszczędności w okresie dekoniunktury gospodarczej i zmaleją koszty systemu emerytalnego - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Fedak.

- (...)Nigdzie nie jest zapisane, że podstawą reformy emerytalnej jest obowiązek przekazywania ponad 1/3 składki do OFE. Jej podstawą jest indywidualne konto emerytalne. To dzięki informacjom tam zgromadzonym ubezpieczony będzie wiedzieć, ile środków zgromadził na koncie. Od tej wielkości będzie zależeć przyszła emerytura - dodała.

Rząd mówi, że zmiany będą korzystne dla przyszłych emerytów, OFE - że wyłącznie dla rządu, który chce po prostu wykazać mniejszy dług publiczny, i to w krótkiej perspektywie. - Zmiany zagrażają długookresowej stabilności Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gdyż przenoszą ponownie zobowiązania z OFE na FUS - mówi Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych.

Firma Deloitte, na zlecenie IGTE, przygotowała analizę wpływu proponowanych zmian na wysokość przyszłych emerytur oraz na sytuację finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zarówno w ujęciu bilansowym, jak i w kategoriach wielkości zobowiązań emerytalnych firmie Deloitte.
Jednocześnie zleciła poddanie niezależnej ocenie wariantu alternatywnego (wprowadzenie trzech typów funduszy o odmiennych strategiach inwestycyjnych i zmienionych limitach, benchmarku zewnętrznego oraz innej struktury opłat).

Obraz
© Stopy zastąpienia dla 3 scenariuszy według obliczeń Deloitte'a

Według analizy Deloitte'a propozycje MPiPS nie przywracają także równowagi w bilansie systemu emerytalnego w horyzoncie długookresowym. Co prawda poprawiają one sytuację finansową FUS na początku okresu, ale ponieważ składki będą w całości przeznaczane na wypłaty bieżących emerytur, przeniesienie składki z OFE do ZUS prowadzi do ogromnego zwiększenia zobowiązań FUS z poziomu 75 proc. PKB do 120 proc. PKB w okolicach roku 2060 - podkreśla IGTE.

Obraz
© Deloitte

PAP/KI - WP.pl

Źródło artykułu:PAP
zusofeii filar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)