Trwa ładowanie...

Odpowiedzialnych za zadymę może być wielu

Poszkodowany na ciele czy mieniu musi podać sprawcę swojej szkody, by dostać rekompensatę. Czasem wystarczy jednak wskazać instytucję.

Odpowiedzialnych za zadymę może być wieluFot: AFP/Dimitar Dilkoff
d3z4w17
d3z4w17

Warszawski magistrat na 72 tys. zł wycenił zniszczenia po piątkowych demonstracjach. – Tymi kosztami gmina chce obciążyć organizatorów manifestacji – zapowiedziała Agnieszka Kłąb, rzeczniczka urzędu miasta.

Organizator też płaci

Według art. 10 ustawy o zgromadzeniach przewodniczący zgromadzenia odpowiada za zgodny z przepisami jego przebieg i ma w tym celu podejmować przewidziane w ustawie środki. Może np. żądać opuszczenia zgromadzenia przez osobę naruszającą przepisy, wezwać policję. Aby domagać się od niego odszkodowania, trzeba mu jednak wykazać jego własną winę, a więc ustalić w każdym wypadku nie tylko winę uczestnika demonstracji, ale i niezachowanie wymaganej staranności przez samego organizatora.

Organizator oczywiście odpowiada nie tylko przed miastem, ale także za szkody na osobie fizycznej, która np. została pobita przez manifestantów, oraz za zniszczone mienie, np. auto.

Poza organizatorem piątkowych manifestacji z odpowiedzialnością za szkody konkretnych osób muszą się też liczyć inni uczestnicy zajść, np. policja. Prasę obiegło zdjęcie domniemanego policjanta (w cywilu), który kopie skulonego chłopaka. Telewizja pokazywała też kierowcę, któremu, jak twierdził, policjanci porysowali mercedesa i rozbili lusterko.

d3z4w17

W tych wypadkach poszkodowany, jeśli chce dostać odszkodowanie, nie musi ustalać sprawcy z imienia i nazwiska. Wystarczy, że pozwie komendę policji (formalnie Skarb Państwa). Organowi władzy państwowej wystarczy wykazać naruszenie prawa: zniszczenia auta czy uszczerbek na zdrowiu. Nie trzeba udowadniać winy konkretnemu policjantowi.

Ta sama zasada dotyczy odpowiedzialności miasta. Zdaniem adwokata Zbigniewa Banaszczyka, specjalisty z tej dziedziny prawa cywilnego, gminę można obciążyć odpowiedzialnością za zaniedbanie obowiązków podczas wydawania zgody na przeprowadzenie skonfliktowanych demonstracji. Odpowiedzialność musi być jednak badana indywidualnie: czy zaniedbania miały związek np. ze zniszczeniem auta zaparkowanego na sąsiedniej ulicy.

Najczęściej konieczne będzie ustalenie z imienia i nazwiska sprawcy zadymiarza. Pomocne mogą być akta policyjne. Najlepiej, gdyby sprawca został skazany, choćby za wykroczenie. Jeśli poszkodowany nie ustali winnego (ma na to trzy lata, bo taki jest okres przedawnienia), nie ma szans na odszkodowanie.

Bez pełnej gwarancji

Jak w każdej sprawie o odszkodowanie domagający się go musi wykazać wysokość szkody bądź skalę uszczerbku na ciele, który wyceni sąd.

d3z4w17

Może się zdarzyć, że część szkody pójdzie na jego własny rachunek. Tak będzie, gdy przyczynił się on do jej powstania, np. prowokując drugą stronę (art. 362 kodeksu cywilnego).

Poszkodowany może mieć też kłopoty z uzyskaniem odszkodowania z AC. – Polisy takie wyłączają odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za szkody wyrządzone w trakcie zamieszek – wskazuje Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.

Ramy prawne
Co obciąża uczestników zajść

d3z4w17

- Sprawca – za szkodę odpowiada przede wszystkim jej sprawca, nie tylko uczestnik imprezy, ale trzeba mu indywidualnie wykazać winę.
- Policja – odpowiada za bezprawne działania, choćby anonimowych policjantów, nie trzeba wykazywać winy funkcjonariusza.
- Miasto – ponosi odpowiedzialność za swoich urzędników na podobnych zasadach jak policja: zaniedbanie obowiązków, błędne decyzje.
- Organizator imprezy – odpowiada za szkody uczestników zgromadzenia, ale trzeba wykazać mu niezachowanie wymaganej staranności.
- Poszkodowany – część odpowiedzialności może go obciążać, jeśli przyczynił się do szkody.

Marek Domagalski

d3z4w17
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3z4w17