Odreagowanie po silnych spadkach
Wczoraj na światowych giełdach mogliśmy obserwować odreagowanie poniedziałkowych spadków.
01.10.2008 09:31
Wczoraj na światowych giełdach mogliśmy obserwować odreagowanie poniedziałkowych spadków. Szczególnie widoczne było ono w Stanach Zjednoczonych – Dow Jones zamknął się z zyskiem 4,7%, S&P 500 natomiast wzrósł na zamknięciu o 5,3%.
Wall Street odrobiło tym samym większość poniedziałkowych strat. Inwestorzy liczą, iż plan Paulson'a zostanie w końcu ustalony, politycy zapewniają, że dojdzie do tego jeszcze w tym tygodniu. Dziś zbierze się Senat w celu przegłosowania nowej wersji planu, jutro natomiast odbędzie się kolejne głosowanie Izby Reprezentantów. Wzrosty wsparły również lepsze od oczekiwań dane o nastrojach konsumentów oraz aktywności sektora wytwórczego.
Japoński Nikkei 225 zakończył dzisiejszą sesję na 1-procentowym plusie. Przed większymi wzrostami tokijską giełdę powstrzymywały wciąż silne obawy o przyszłą kondycję globalnej gospodarki. Japonia jest bowiem w dużym stopniu uzależniona od eksportu, czyli tak naprawdę od popytu globalnego. Inwestorzy niepokoją się więc również o przyszłość gospodarki krajowej – opublikowany dzisiaj indeks nastrojów w biznesie spadł w Japonii po raz pierwszy od pięciu lat.
Wzrosty miały miejsce także w Europie – paneuropejski indeks FTSEurofirst 300 zyskał wczoraj 1,6%. Również na Starym Kontynencie inwestorzy oczekują szybkiego uchwalenia planu interwencji. Wzrostom nie przeszkodziła nawet informacja o nacjonalizacji kolejnego pożyczkodawcy – belgijsko–holenderskiej Dexii. Rządy Francji, Luksemburga oraz Belgii zdecydowały się zasilić spółkę kwota ponad 9 mld dolarów. Wiadomość ta wsparła nawet notowania Dexii, której akcje po poniedziałkowej zniżce o 30%, zyskały wczoraj 4,4%.
Również WIG 20 po otwarciu na głębokim minusie, zdołał zakończyć wczorajszą sesję z 2-procentowym zyskiem. Jakkolwiek polska GPW podąża za nastrojami na światowych parkietach, trzeba przyznać, iż fundamenty zarówno krajowej gospodarki, jak i polskich spółek są relatywnie silne. Polski sektor finansowy natomiast jest póki co zdrowy, a sam kryzys ma na niego, jak do tej pory, jedynie pośrednie oddziaływanie.
Joanna Pluta
DM TMS Brokers S.A.