Odwieczny problem z awizo. Sąd: monitoring budynku rozstrzygnie sprawę

Nieodebranie ważnego listu poleconego może oznaczać przegraną sprawę sądową lub sporą stratę finansową. Niestety pocztowcy nie ułatwiają sprawy. "Sąd powinien rozstrzygnąć wątpliwości, czy listonosz dostarczył awizo. W razie potrzeby musi nawet sięgnąć po monitoring budynku" - uznał Naczelny Sąd Administracyjny - czytamy we wtorkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Sąd ma obowiązek rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące dostarczenia awiza i wskazano wprost, że może to nawet oznaczać obowiązek sprawdzenia nagrań z monitoringu
Sąd ma obowiązek rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące dostarczenia awiza i wskazano wprost, że może to nawet oznaczać obowiązek sprawdzenia nagrań z monitoringu
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
oprac. KKG

12.04.2022 07:21

"Pracownik poczty twierdzi, że wrzucił awizo przesyłki sądowej do skrzynki pełnomocnika, ten zaś niczego nie dostał? Jeśli pismo wyznaczało termin na dokonanie jakiejś czynności, to pełnomocnik jest zazwyczaj na straconej pozycji. Przyjmuje się, że nie podjął awiza, a to może oznaczać przegranie sprawy" - pisze "DGP".

Gazeta zwraca uwagę, że "podejście to może się zmienić na skutek ostatniego postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

"Stwierdzono w nim, że sąd ma obowiązek rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące dostarczenia awiza i wskazano wprost, że może to nawet oznaczać obowiązek sprawdzenia nagrań z monitoringu, żeby potwierdzić, czy listonosz rzeczywiście był danego dnia i wrzucił coś do skrzynki" - czytamy.

Według dziennika, "w tle tej sprawy jest problem, który napotyka wiele osób chcących wykorzystać nagrania z monitoringu (np. na potrzeby wypłaty odszkodowania przy wypadkach komunikacyjnych)". "Teoretycznie można próbować uzyskać te dane, w praktyce szanse, że się to uda, nie są zbyt duże" - dodaje.

"Mając prawnie uzasadniony interes w przetwarzaniu danych, nie możemy skutecznie wymusić na tym, kto te dane ma, żeby nam je przekazał. Co więcej, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych również nie może nakazać takiego "wydania", co potwierdził wyrok NSA (sygn. akt III OSK 4837/21" - komentuje dr Paweł Litwiński, adwokat z kancelarii Barta Litwiński.

Nieodebranie pisma brzemienne w skutkach

Nieodebranie ważnego listu poleconego może oznaczać przegraną sprawę sądową lub sporą stratę finansową. Niestety pocztowcy nie ułatwiają sprawy. Niektóre awiza szyfrowane są przez listonoszy z zacięciem do wypisywania recept. Inne zostawiane są w ogólnodostępnych miejscach.

Doręczanie pism sądowych przez pocztę jest jednym z najczęstszych sposobów komunikacji sądów i komorników z obywatelami. Odebranie listu po terminie bądź jego nieodebranie w ogóle, co w przypadku awiza wetkniętego w szparę domofonu jest najbardziej prawdopodobne, może mieć poważne konsekwencje prawne.

Może np. dojść do zwrotu naszego pozwu, co do którego nie uzupełniono braków formalnych. Może uprawomocnić się wyrok, od którego chcieliśmy się odwołać. Może też np. upłynąć termin na złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty, apelacji czy odpowiedzi na pozew. Przez taką "drobnostkę" możemy także nie dowiedzieć się o terminie rozprawy, na której sąd zaplanował nasze przesłuchanie.

Dlatego tryb dokonywania doręczeń w postępowaniu cywilnym został uregulowany w Kodeksie Postępowania Cywilnego. Awizo powinno czekać na odbiorcę w skrzynce i powinno wskazywać, gdzie oraz kiedy pismo pozostawiono oraz zawierać informację, kiedy należy je odebrać.

Źródło artykułu:PAP
pocztalist poleconyawizo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (261)