Parking w Zakopanem na cenzurowanym. Kierowcy ofiarami naciągaczy

Dodatkowe opłaty mimo działającego parkometru. Jeden z parkingów w centrum Zakopanego próbował naciągać kierowców, którzy musieli kilkukrotnie przepłacać za postój w szczycie ferii. Ofiarami zazwyczaj byli zagraniczni turyści.

Pracownicy parkingu w centrum Zakopanego wykorzystywali niewiedzę kierowców i pobierali kilkukrotnie wyższe opłaty
Źródło zdjęć: © Tygodnik Podhalański
Jakub Ceglarz
oprac.  Jakub Ceglarz

Prowokację na parkingu przy ul. Bronisława Czecha przeprowadzili dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" do spółki ze swoimi słowackimi kolegami. Chcieli sprawdzić, jak właściciel próbuje wykorzystać największą bolączkę Zakopanego w sezonie, czyli brak miejsc, w których można zostawić samochód.

Przy wjeździe na parking już czekał na nich pracownik, który niemal natychmiast rzucił w ich kierunku, że "to będzie 5 euro" za krótki, kilkugodzinny postój. I to mimo tego, że tuż obok stał parkometr, w którym pierwsza godzina kosztowała złotówkę, a kolejne - po 2 zł.

Na jakiej podstawie pracownik zażądał 5 euro? Tego nie wiadomo, bo żadnego regulaminu ani cennika na parkingu nie ma. Jest tylko wspomniane urządzenie, w którym kierowcy mogą kupić bilet samodzielnie.

Do myślenia mógł już dać przelicznik, zastosowany przez pracownika parkingu. Na pytanie kierowcy "ile to będzie 5 euro w złotówkach?" odpowiedział bowiem - 15 złotych. Czyli po bardzo promocyjnym kursie, bo przez ostatnie 3 miesiące cena euro w Polsce wynosiła około 4,30 zł.

Zobacz materiał "Tygodnika Podhalańskiego"

Pracownicy zapytani przez dziennikarkę "Tygodnika Podhalańskiego" o powody takiego zachowania nie chcieli z nią rozmawiać. Zaczęli uciekać przed kamerą i mówili, że "są tu pierwszy dzień".

Później jednak okazało się, że parking ma jeszcze jeden sposób na zarobek. Gdy jeden z kierowców wysiadł z samochodu, by podejść do parkometru, pracownicy szybko robili zdjęcie, że za szybą nie ma biletu. I wlepiali 50 zł kary. Nikt nie brał pod uwagę, że kierowca właśnie jest w trakcie płacenia za parking. Dzięki obecności kamer mandat dość szybko został jednak anulowany.

Zobacz też: Ile kosztuje nocleg w górach?

Jak twierdzą władze miasta, które jest właścicielem terenu, dzierżawca został już ukarany kwotą 20 tys. zł za nieprawidłowości, wykryte w lutym. Czyli w szczycie ferii i odwiedzin Zakopanego przez turystów.

To mniej więcej połowa miesięcznej dzierżawy. Firma płaci bowiem miastu aż 40 tys. zł co miesiąc za ten grunt.

- Są już prowadzone dalsze działania, które mają na celu rozwiązanie umowy z dzierżawcą - powiedział "Tygodnikowi Podhalańskiemu" Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. Właściciel parkingu rozmawiać z dziennikarzami nie chciał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy