Pawlak: kryzys nie usprawiedliwia pochopnych decyzji ws. prywatyzacji

Kryzys i potrzeby budżetu nie usprawiedliwiają pochopnych decyzji w sprawie prywatyzacji - powiedział w rozmowie z PAP wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem szybko powinny być sprzedane mniejszościowe udziały należące do Skarbu Państwa, natomiast w przypadku większościowych pakietów powinna być przeanalizowana efektywność spółek.

Kryzys i potrzeby budżetu nie usprawiedliwiają pochopnych decyzji w sprawie prywatyzacji - powiedział wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem szybko powinny być sprzedane mniejszościowe udziały należące do Skarbu Państwa, natomiast w przypadku większościowych pakietów powinna być przeanalizowana efektywność spółek.

_ Bez żadnej szkody mogą i powinny być sprzedane tzw. resztówki (mniejszościowe udziały Skarbu Państwa w spółkach), a to jest kilka miliardów złotych _- zaznaczył Pawlak. Jego zdaniem, w przypadku większościowych pakietów należących do Skarbu Państwa trzeba przeanalizować efektywność spółek, zanim zostanie podjęta decyzja o ich sprzedaży.

_ Jeżeli jest firma, która przynosi rocznie 1 mld zł dywidendy, a sprzedawalibyśmy jej pakiet kontrolny za 5-7 mld zł, to być może warto zastanowić się nad kapitalizacją przyszłych zysków zamiast sprzedaży firmy _- zaznaczył. Wyjaśnił, że umożliwiają to mechanizmy finansowe - m.in. leasing zwrotny czy obniżenie kapitału spółki.

_ Pozwoliłoby to zachować Skarbowi Państwa własność, a budżetowi zapewniłoby wpływy _- powiedział Pawlak. Przyznał, że resort skarbu przedstawił mu listę spółek, które mają być najszybciej sprywatyzowane.

Minister skarbu Aleksander Grad zapowiedział w środę, że będzie twardo bronił zaktualizowanego programu prywatyzacji. Przygotowany przez niego dokument zakłada przychody z prywatyzacji w wysokości 36,7 mld zł do końca 2010 roku. Lista kluczowych projektów obejmuje m.in. sektor energetyki i chemii oraz sprzedaż części udziałów Skarbu Państwa w spółkach giełdowych, w tym od 10 do 41 proc. akcji KGHM oraz części akcji Lotos. Te dwie pozycje wywołały poruszenie wśród polityków i pracowników. Petycję w sprawie zaniechania prywatyzacji podpisali w środę przedstawiciele związkowców z KGHM.

Premier Donald Tusk powiedział w ubiegłym tygodniu, że najpóźniej za dwa tygodnie rząd zajmie się listą przedsiębiorstw, które mają być sprywatyzowane. Wcześniej zapowiedział rekomendowanie rządowi wyłączenia KGHM z szybkiej prywatyzacji. Według szefa rządu prywatyzacja spółki nie jest opłacalna z punktu widzenia interesu państwa, bo dywidenda z zysku KGHM w ciągu 5-6 lat dałaby państwu takie same korzyści, co sprzedaż udziałów Skarbu Państwa.

_ Listę znam. Natomiast nie otrzymaliśmy informacji dotyczących przychodów i zysków tych spółek czy dywidendy z ostatnich 5 lat i przypuszczam, że dopiero po przeanalizowaniu tego typu podstawowych choćby danych można podejmować decyzje. Czas kryzysu nie usprawiedliwia pochopnych decyzji, trzeba to robić mądrze i na serio, a nie tylko szybko i byle jak _- podkreślił.

Wśród wymienionych przez resort skarbu spółek są m.in. firmy energetyczne tj. Enea, PGE i Tauron. Wicepremier Pawlak dodał, że resort skarbu podtrzymuje decyzję o częściowej prywatyzacji KGHM i Lotosu, "co ma pewne uzasadnienie, ale powinno być jeszcze przedyskutowane". Odnosząc się do prywatyzacji spółek energetycznych i paliwowych w kontekście bezpieczeństwa energetycznego, Pawlak przypomniał, że w latach 90. powstała w Polsce sieć stacji paliwowych JET, która była własnością firmy Conoco, a za rządów PiS odkupił ją Łukoil; jednocześnie Conoco uzyskało na Syberii licencję na eksploatację złóż.

_ To pokazuje, że są pewne obszary ważne nie tylko ze względu na bieżące potrzeby budżetu; bo co by się stało, gdyby duże grupy energetyczne zostały sprzedane inwestorom, którzy będą traktowali swój zakup tak jak Conoco _- podkreślił Pawlak. _ Na liście są też spółki (Tauron), które są w strategii rządowej przewidziane do sprzedaży poprzez giełdę, a pojawiają się propozycje zmian na sprzedaż przez inwestora _ - dodał.

Zaznaczył, że to także powinno być dyskutowane, biorąc pod uwagę sukces emisji akcji Enei i Bogdanki. W jego opinii, w przypadku prywatyzacji przez giełdę "nie będzie podejrzeń czy wątpliwości co do ceny". W tym kontekście przypomniał sprawę sprzedaży Banku Śląskiego w latach 90. Wycena banku była znacznie niższa, niż w rzeczywistości był gotowy zapłacić rynek.

_ Warto wyciągać wnioski z dotychczasowych doświadczeń na dzisiejsze sposoby prywatyzacji, zwłaszcza, że Polska jest już odróżniana przez inwestorów od rynków wschodzących i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a o napływie kapitału do naszego kraju może świadczyć umacniający się złoty _ - podkreślił.

Pomysłem wicepremiera oraz PSL jest prywatyzacja pracownicza.
_ Ze strony resortu gospodarki, ale i ze strony PSL-u bardzo zależy nam na upowszechnieniu własności i zaangażowaniu w nią także pracowników oraz kadry zarządzającej. Nie dotyczy to tylko prywatyzacji pracowniczej, ale także prywatyzacji konsumenckiej, obywatelskiej, z udziałem samorządowców, a także z udziałem partnerów firm: producentów, hodowców _ - wymienił.

Żeby taka prywatyzacja dała szybki efekt dla budżetu - zdaniem Pawlaka - potrzebne są gwarancje dla banków i funduszy leasingowych na sfinansowanie zakupu akcji przez pracowników i menadżerów.

_ W ten sposób budżet państwa już dziś otrzyma pieniądze, a pracownicy i kadra zarządzająca będą się rozliczali nie ze Skarbem Państwa, ale z instytucjami finansowymi _- wyjaśnił. Jego zdaniem, ten mechanizm można zastosować do już przyjętych, rozłożonych na raty programów prywatyzacyjnych, np. przy prywatyzacji Enei. Podał przykład rozwiązań amerykańskich, gdzie spółki zwolnione są z podatku federalnego w takim procencie, w jakim udział w ich akcjach mają pracownicy. Wicepremier uważa, że gospodarka oparta o taką własność jest bardziej odporna na kryzys.

Julita Żylińska

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych