PIP: pracodawcy często zalegają z wypłatą na czas wynagrodzeń

W skontrolowanych przez PIP firmach, w okresie styczeń-lipiec tego roku,
wzrosła o 21 proc. liczba przypadków niewypłacania pensji pracownikom na czas w porównaniu do
analogicznego okresu 2011 r

PIP: pracodawcy często zalegają z wypłatą na czas wynagrodzeń
Źródło zdjęć: © Thinkstock

W skontrolowanych przez PIP firmach, w okresie styczeń-lipiec tego roku, wzrosła o 21 proc. liczba przypadków niewypłacania pensji pracownikom na czas w porównaniu do analogicznego okresu 2011 r. - wynika ze wstępnych danych Państwowej Inspekcji Pracy.

Jak powiedziała PAP rzecznik PIP Danuta Rutkowska, kwota zaległości wzrosła w tym czasie o 39 proc. wobec tego samego okresu 2011 r. Dodała, że łączna kwota niewypłaconych świadczeń wzrosła z blisko 81 mln zł w okresie styczeń-lipiec 2011 r. do ponad 112 mln zł w pierwszych siedmiu miesiącach br.

Z danych zebranych przez inspektorów pracy wynika, że największe zaległości dotyczą firm, które zajmują się przetwórstwem przemysłowym. Tu niewypłacone świadczenia sięgają 51 mln zł. Z kolei w branży budowlanej zaległości wynoszą 20 mln zł.

Jak zaznacza PIP, pełny obraz sytuacji poznamy dopiero po zakończeniu roku i zsumowaniu danych z okręgów.

W okresie styczeń-lipiec inspektorzy przeprowadzili 53,5 tys. kontroli w firmach. U jednej czwartej wykryto różnego rodzaju naruszenia przepisów w sferze wynagrodzeń.

Zdaniem ekonomistów i pracodawców zaległości w wypłacaniu pensji są przede wszystkim wynikiem spowolnienia gospodarczego. Zdaniem Dominiki Staniewicz, ekspertki rynku pracy w BCC to także efekt zatorów płatniczych.

Główna ekonomistka PKPP Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek podkreśliła, że zaległości w wypłatach pensji to chyba najgorsza forma, w której wyraża się osłabienie gospodarcze.

"Z punktu widzenia makroekonomicznego to bardzo niedobre, bo wpływa na decyzje konsumpcyjne, ludzie zaczynają się obawiać, czy będą w stanie finansować swoje wydatki i po prostu je ograniczają. To przyspiesza także osłabienie gospodarcze" - dodała.

Jak poinformowała PAP Rutkowska, w zdecydowanej większości województw wzrosły kwoty niewypłaconych pracownikom świadczeń w stosunku do roku poprzedniego, tylko w trzech odnotowano spadek: w woj. opolskim, woj. warmińsko-mazurskim i woj. podkarpackim.

Największe zaległości wykryto w województwie śląskim. Jak poinformował PAP rzecznik prasowy OIP w Katowicach Michał Olesiak, w okresie styczeń-lipiec inspektorzy wydali 1357 decyzji nakazujących wypłatę pracownikom świadczeń na kwotę prawie 33 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku te zaległości wyniosły ponad 18 mln zł.

Największe zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń odnotowano m.in. w opiece zdrowotnej - ponad 14 mln zł, w przetwórstwie przemysłowym - ok. 9,5 mln zł, a w budownictwie - 3,5 mln zł.

Z kolei w Wielkopolsce łączna kwota decyzji nakazujących wypłatę wynagrodzeń w okresie styczeń-lipiec już niemal zrównała się z kwotą za cały ubiegły rok. Jak poinformował rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu Jacek Strzyżewski, do końca sierpnia tego roku inspektorzy pracy wydali decyzje nakazowe na ponad 18 mln zł. W ubiegłym roku wydano je na 18,3 mln zł.

W woj. świętokrzyskim do końca sierpnia inspektorzy pracy wydali nakazy płatnicze dotyczące prawie 8,27 mln zł. Rok wcześniej w analogicznym okresie decyzje dotyczyły kwoty o ponad 5 mln zł mniejszej - wynika z danych Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach.

Jak poinformowała rzecznik OIP w Kielcach Barbara Kaszycka, zdecydowanie najwięcej nieprawidłowości dotyczyło niewypłacania i nieterminowego wypłacania wynagrodzenia za pracę. Zdaniem kieleckich inspektorów coraz więcej jest przypadków wypłacania wynagrodzeń w ratach.

Pogorszenie sytuacji widać także w woj. lubuskim. Tam inspektorzy pracy do sierpnia wydali 156 decyzji nakazujących pracodawcom wypłatę wynagrodzeń w łącznej kwocie ok. 2,6 mln zł - poinformował PAP zastępca okręgowego inspektora pracy w Zielonej Górze Andrzej Machnowski. W analogicznym okresie 2011 r. lubuscy inspektorzy pracy wydali 131 decyzji w łącznej kwocie 1,8 mln zł.

W Lubuskiem najczęściej problem pojawia się w branży budowlanej. Spośród wszystkich pracodawców, do których skierowano nakazy 35 proc. stanowią firmy budowlane, następnie firmy handlowe (20 proc.), usługowe (12 proc.) i zakłady przemysłu drzewnego (10 proc.).

MA

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Miał stracić auto za jazdę pod wpływem. Sąd uchylił wyrok
Miał stracić auto za jazdę pod wpływem. Sąd uchylił wyrok
Biedronka jak restauracja. Takiej oferty jeszcze nie było
Biedronka jak restauracja. Takiej oferty jeszcze nie było
Ruszyły kontrole na polach. Oto co znajdzie się pod lupą patroli
Ruszyły kontrole na polach. Oto co znajdzie się pod lupą patroli
Rekordziści wśród lekarzy. Tyle zarabia medyczna elita
Rekordziści wśród lekarzy. Tyle zarabia medyczna elita
Opłata za talerze. Restaurator: zamawiają obiad i siedzą 2 godziny
Opłata za talerze. Restaurator: zamawiają obiad i siedzą 2 godziny
Załamanie na rynku malin. Ceny runęły w kilka dni. "Ogromny cios"
Załamanie na rynku malin. Ceny runęły w kilka dni. "Ogromny cios"
Ulewy nastraszyły turystów. Branża załamana. "Na ZUS mi nie starczy"
Ulewy nastraszyły turystów. Branża załamana. "Na ZUS mi nie starczy"
Grzywny za robienie zdjęć. W Hiszpanii obowiązuje "prawo knebla"
Grzywny za robienie zdjęć. W Hiszpanii obowiązuje "prawo knebla"
Producent alkoholu z USA ogłosił upadłość. Działa od 170 lat
Producent alkoholu z USA ogłosił upadłość. Działa od 170 lat
Te studia są hitem w Poznaniu. 19 kandydatów na jedno miejsce
Te studia są hitem w Poznaniu. 19 kandydatów na jedno miejsce
Wysłali list z wypowiedzeniem. Dostali pozew od pracownika
Wysłali list z wypowiedzeniem. Dostali pozew od pracownika
Takie skarby znalazł nad Bałtykiem. Aż chwycił za telefon
Takie skarby znalazł nad Bałtykiem. Aż chwycił za telefon